Red Dead Redemption 2 może dostać tryb battle royale, ale nie będzie klonem Fortnite
Kopiowanie gier nie jest przepisem na sukces.
Najnowszy projekt firmy Take-Two, gra Red Dead Redemption 2, zadebiutuje na rynku już w październiku bieżącego roku. Jeśli na przedsięwzięcie czekacie, wiedzcie, że dla wydawcy i deweloperów najważniejsza jest grywalność. Ściganie trendów ich nie interesuje.
Z względu na powyższe, Take-Two nie zamierza wrzucać do Red Dead Redemption 2 trybu battle royale. Mimo że jego przygotowanie jest możliwe, musi on mieć sens. Nie może być klonem Fortnite, podkreślił szef wydawcy, Strauss Zelnick, w rozmowie z Game Daily.
"Korzystaliśmy z mechaniki Battle Royale wcześniej. Nie odrzucałbym tego, ale mechanika, z której korzystasz musi wpisywać się w doświadczenie i odpowiadać konsumentom. Nie może być tylko po to, by zapewniać przychody. Jeśli ktoś zbytnio przejmuje się czyimś sukcesem, prawie pewne jest, że nie odniesie swojego, ponieważ nikt nie kopii Fortnite. Chciałbym mieć Fortnite - nie mam - ale samo chcenie mi nie pomoże".
"To nie znaczy, że nie wykorzystamy mechaniki z innych gier. Nie mamy awersji do używania czegoś, co ktoś inny wymyślił, aby otrzymać odpowiednie doświadczenie w naszej własnej grze. Są więc momenty, kiedy wybierzemy coś odtwórczego dla niewielkiej porcji gry, ale myślę, że duży nacisk jest kładziony na pytanie czy coś nie powinno wyglądać jak Fortnite. Odpowiedź jest, że absolutnie nie. Jeśli naszą nadchodzącą premierę zamienilibyśmy w smutną, rozcieńczoną wersję Fortnite, mogę Was zapewnić, że nie odnieślibyśmy sukcesu, a przy okazji byłoby to coś żenującego dla marki".
Premierę Red Dead Redemption 2 zaplanowano na 26 października bieżącego roku. Będzie ono dostępne dla posiadaczy konsol Xbox One i PlayStation 4.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler