Dying Light 2 - twórcy opowiadają o nowym silniku gry
Narzędzie pozwoli firmie Techland tworzyć kolejne gry w otwartym świecie.
Dying Light 2 jest obecnie najważniejszym projektem studia Techland. Z tego względu deweloperzy chętnie rozmawiają z redakcjami i udzielają wywiadów. Jeden z nich zorganizowała ekipa Digital Foundry, a w trakcie konwersacji poruszono wiele interesujących kwestii, w tym nowy silnik graficzny projektu, C Engine.
"Zwie się on C Engine", rozpoczyna Tymon Smektała, główny projektant Dying Light 2. "Zmieniliśmy nazwę specjalnie, ponieważ jakiś czas temu w Techlandzie postanowiliśmy robić gry pierwszoosobowe z otwartym światem. Chcieliśmy stworzyć gry zapewniające wysokiej jakości oprawę wizualną, sprawiającą, że świat na prawdę Cię wciąga".
"Ze względu na to, co wiedzieliśmy musieliśmy stworzyć nowy silnik - nową technologię - wykorzystaliśmy więc wszystkie tęgie mózgi naszej firmy, wszystkich ludzi, którzy pracowali przy Chrome Engine, i powiedzieliśmy im 'Chłopaki, będziemy robić ten rodzaj gier w przyszłości. Potrzebujemy taki rodzaj silnika, aby tworzyć te światy', a oni dali nam C Engine".
Nowy silnik oznacza nie tylko lepsze tekstury, ale także poprawioną sztuczną inteligencję oraz wiele zmian wpływających na optymalizację. Dla deweloperów bardzo ważna była bowiem płynność na poziomie 60 klatek na sekundę. Jest ona istotna ze względu na parkour.
"Płynność ruchów to najważniejsza rzecz w Dying Light, ponieważ to rzecz, która sprawia, że nasz parkour jest imponujący".
"Nowy system animacji pozwala nam tworzyć w łatwy sposób zaawansowane ruchy, ponieważ wszystkie animacje postaci stanowią mieszankę mniejszych ruchów, mniejszych emocji, mniejszych reakcji, a nasi projektanci poziomów i projektanci scenariusza mogą teraz wykorzystywać wszystko, aby tworzyć realistycznie wyglądające animacje i zachowanie postaci niezależnych".
Dying Light 2 nie posiada jeszcze daty premiery, ale jeśli jesteście zainteresowani całym wywiadem, znajdziecie go poniżej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler