Valve rezygnuje ze Steam Machines
Ktoś w końcu wpadł na to, że robienie konsoli z komputera nie ma sensu.
Valve w 2015 roku wprowadziło na rynek Steam Machines, czyli komputery działające pod kontrolą systemu Steam OS. Urządzenia miały być czymś w rodzaju konsol z dostępem do szerokiej biblioteki platformy Steam, opartych jednak na klasycznych podzespołach znanych z blaszaków.
Projekt jednak nie wypalił, bo przez niecałe 3 lata sprzedano jedynie około 0.5 mln Steam Machines. Generalnie rzecz biorąc, nie ma się co specjalnie temu dziwić, bo już w momencie prezentacji całej idei, pojawiały się pytania o sens tej inicjatywy. Komputery Steam Machines były drogie, zaś same konfiguracje z reguły średnio sensowne. Ponadto, sam fakt występowaniu na rynku kilkunastu konfiguracji burzył całą wizję komputera dla mniej doświadczonych w kwestii sprzętu użytkowników. Tym bardziej, że nie było wiadoma jakie tytułu ruszą na danym sprzęcie (niekiedy nie podawano nawet modelu karty graficznej), a sugerowanie się ceną nie zawsze szło w parze z większą wydajnością.
W każdym razie, Valve właśnie ogłosiło, że wycofuje się z całego projektu Steam Machines. W urządzeniach tych był pewien potencjał i w sumie dziwi fakt, że tak wielka korporacja tak łatwo go zmarnowała. Być może lepsze wsparcie, dokładniejsze dane techniczne, a przede wszystkim atrakcyjniejsze ceny sprawiłyby, że sytuacja wyglądałaby dziś inaczej. Ale z drugiej strony - chyba nikt nie będzie za Steam Machines płakał, prawda?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler