God of War - w grze nie ma ekranów wczytywania
Wszystkie przejścia są niezauważalne.
W najnowsze przygody Kratosa zagramy już niebawem, co znaczy, że firma Sony bezustannie serwuje nam różne interesujące informacje na temat przedsięwzięcia. Tym razem dowiedzieliśmy się co nieco od dyrektora kinematografii God of War, niejakiego Dori Arazi.
Jak wynika z poniższego materiału, stylistyka oraz oprawa wizualna God of War przygotowana została z użyciem techniki zwanej Single-Shot Effect. Dzięki niej całość jest znacznie bardziej angażująca, a ponadto nie ma żadnych ekranów wczytywania - nic nie przeszkadza nam podczas zabawy.
Sposób tworzenia gry został dokładnie udokumentowany na filmie - stanowi on bowiem zakulisowe spojrzenie na nią. Widzimy więc sceny motion capture, a potem odpowiednią obróbkę przy pomocy potężnych stacji oraz programów graficznych.
Ostatnim etapem było przygotowanie wirtualnego świata. Arazi opisuje ten proces jako prawdziwie herkulesowy wysiłek, wymagający wręcz bezbłędnej komunikacji pomiędzy ekipą, która zajmowała się przerywnikami oraz tą, która odpowiedzialna była za rozgrywkę właściwą. Harmonia sprawiła, że przejścia pomiędzy elementami są niezauważalne.
"Kiedy łączymy poczucie dokumentu z kamerą, która nie ma przejść, mocniej zżywasz się z postacią, którą obserwujesz", wyjaśnia deweloper.
Trzymamy kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem. O finalnym kształcie projektu przekonamy się dopiero 20 kwietnia, kiedy trafi on do sprzedaży, wyłącznie na PlayStation 4.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler