Współzałożyciel CD Projekt RED jest po stronie graczy w walce ze skrzynkami

Wierzy on w to, że zamieszanie z nimi wpłynie pozytywnie na całą branżę.

@ 15.02.2018, 19:48
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps4, xbox one

Współzałożyciel CD Projekt RED jest po stronie graczy w walce ze skrzynkami

W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że najnowsze przedsięwzięcie studia CD Projekt RED, gra Cyberpunk 2077, zawierać będzie tryb zabawy dedykowany rozgrywkom wieloosobowym. Fani twórczości Polaków natychmiast zaczęli się więc obawiać o mikrotransakcje oraz skrzynki. Z najnowszej wypowiedzi jednego z założycieli spółki wynika jednak, że obawy były bezpodstawne.

Kwestię skrzynek, które pod koniec ubiegłego roku wywołały niemałe zamieszanie, poruszył współzałożyciel CD Projekt REDMarcin Iwiński. Rozmawiał on z ekipą portalu PC Gamer.

"Rozmowa to zdecydowanie zbyt przyjemne słowo, aby opisać to, co działo się w zeszłym roku. Wolałbym nazwać to atakiem ze strony społeczności", powiedział Iwiński. "Tym razem głos zabrali nie tylko hardcorowcy, pojawiło się wielu graczy, którzy zdecydowali się sytuację skrytykować. Sprawa jest dla nas całkiem prosta - przykładem tego mogą być nasze inne gry, w tym również Wiedźmin 3: Dziki Gon oraz GWINT. Jeśli kupujesz grę za pełną cenę, powinieneś otrzymać solidny kawał dopracowanej zawartości, który zapewnia Ci wiele godzin dobrej zabawy".

Oczywiście wiele godzin to pojęcie względne. W produkcje oferujące potyczki sieciowe grać można całymi latami i raczej nijak się to ma nawet do najdłuższych gier fabularnych.

"Definicja wielu godzin jest zależna od tytułu, ale w naszym przypadku zawsze przygotowywaliśmy około 50-60+ godzin głównego wątku fabularnego, a także około 100+ godzin aktywności pobocznych. Dla mnie to rozsądna liczba. Dostajesz to, za co płacisz, a my staramy się zawsze dołożyć coś więcej. Nie ma lepszego PR'u niż szczęśliwy gracz, polecający twój tytuł przyjaciołom", dodał Iwiński, po czym przeszedł do dodatkowej zawartości.

"Jest też dodatkowa płatna zawartość. My nazywamy ją rozszerzeniami (nie DLC, co istotne). Chodzi o rzeczy pokroju dodatków z czasów Baldur's Gate. Opublikowaliśmy dwa takie dodatki, a każdy był istotnym kawałkiem zawartości, zapewniającym wiele godzin nowej opowieści i rozrywki. Są też DLC. Dla nas to niewielkie kawałki zawartości, które powinny być udostępniane za darmo (tak zrobiliśmy w przypadku W3)".

Powyższe wypowiedzi Iwińskiego dotyczą wyłącznie gier, które kupujemy w pełnej cenie. Jest on jednak również świadom istnienia tytułów free-to-play.

"W tym przypadku mamy GWINTA, w którym możesz kupować beczki oraz przedmioty estetyczne. Ponownie, sprawa jest łatwa - możesz grać za darmo i tworzyć kolekcję kart albo zdecydować się na beczki. Wybór należy do Ciebie, a płacisz za czas oraz wygodę".

Mimo że rozwiązanie z GWINTA przypomina to zastosowane przez Electronic Arts w Star Wars: Battlefront II, (w GWINCIE są karty, a w Battlefront m.in. bohaterowie), pamiętać trzeba, że od CD Projekt RED dostajemy grę free-to-play, a nie w pełni wycenioną. Iwiński podkreśla także potrzebę zachowania przejrzystości oraz informowania graczy o wszystkim. Dzięki temu podejmują oni odpowiednie decyzje.

"Kiedy gracze poczują, że sięgasz do ich portfela w nieodpowiedni sposób, będą to pokazywać. I - prawdę mówiąc - myślę, że to dobre dla branży. Rozwiązania często wyglądają dobrze z perspektywy arkusza kalkulacyjnego, ale decydenci często nie zadają sobie pytania 'Co gracze o tym pomyślą, czy to dobra i uczciwa oferta?'. Gracze atakują, mam nadzieję, że to zmieni branżę na lepsze".

Czy ostatnie słowa Iwińskiego się urzeczywistnią? Wszystko w rękach wydawców, którzy muszą uczciwiej podchodzić do graczy i nie próbować ich za wszelką cenę wyzyskiwać.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?