Reżyser Ostatniego Jedi uważa, że wiele kwestii jest wciąż otwartych

Jeśli nie podobała Wam się jakaś odpowiedź na nurtujące pytanie, poczekajcie na Epizod IX.

@ 05.01.2018, 14:17
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
inne

Reżyser Ostatniego Jedi uważa, że wiele kwestii jest wciąż otwartych

Podczas oglądania filmu Gwiezdne Wojny VIII: Ostatni Jedi dowiadujemy się kim byli rodzice głównej bohaterki nowej trylogii, Rey. Nie wszystkim odpowiedź przypadła do gustu, ale reżyser Ostatniego Jedi uspokaja. Wiele może się jeszcze zmienić w części kolejnej.

Dziewiąty epizod Gwiezdnych Wojen reżyserowany będzie przez J.J. Abramsa, a scenariusz przygotuje on we współpracy z Chrisem Terrio. Obaj panowie mogą poprowadzić wiele kwestii w sposób odmienny od tego, jaki wybrał Rian Johnson - reżyser i scenarzysta "ósemki". Wiele spraw pozostaje bowiem otwartych, a żadna odpowiedź nie jest definitywna.

"Wszystko jest wciąż otwarte, nie piszę kolejnego filmu", powiedział Johnson w rozmowie z The Huffington Post"Łatwo byłoby powiedzieć, 'Tak, Twoi rodzice to on i ona, a tutaj jest Twoje miejsce w świecie. Proszę bardzo'. Trudniejsze było powiedzieć 'Nie, nie otrzymasz odpowiedzi. To Cię nie zdefiniuje. Musisz znaleźć swoje własne miejsce w tym świecie. Kylo wykorzysta to nawet, abyś czuła się niepewnie i będziesz musiała sama stanąć na nogach".

Jakkolwiek by nie było, historia Rey prawdopodobnie dobiegnie końca w epizodzie IX, na to przynajmniej wskazują dotychczasowe wypowiedzi aktorki wcielającej się w jej postać, Daisy Ridley. Oczywiście mówimy tutaj cały czas o tym, co zostało rozplanowane na ten moment. Plany mogą się jednak jeszcze wielokrotnie zmienić.

Kolejna odsłona cyklu Gwiezdne Wojny trafi do kin 25 maja bieżącego roku. Ujrzymy wówczas Solo: A Star Wars Story. Następny, dziewiąty epizod głównej sagi, zadebiutuje natomiast 20 grudnia 2019 roku.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   15:55, 05.01.2018
No ciekawe... czy spin off będzie znów lepszy, niż "pełne wydanie"?
0 kudosGuilder   @   16:01, 05.01.2018
Byłaby wielka szkoda, ponieważ wersja, która pojawiła się w filmie mi bardzo odpowiadała i nie ma sensu jej zmieniać.
Spoiler z The Last Jedi
Po co na siłę, po raz setny, robić schemat "jesteś dalekim potomkiem jakiegoś koksa ze starożytnych czasów"? Zwłaszcza w tym uniwersum, gdzie moc krąży losowo i każdemu może się zdarzyć, że będzie nią obdarzony hojniej od innych. Idea, że rodzice Rey byli faktycznie nikim, zwykłymi pijaczkami była taka...pasująca.
0 kudosgeass   @   17:30, 05.01.2018
Nie wiem czy ktokolwiek po obejrzeniu VIII jest ma jeszcze jakiekolwiek nadzieje względem IX epizodu. Tym bardziej, że reżyserem będzie Jar Jar Abrams, którego wybitnie słabą część (VII) mieliśmy już okazję widzieć. Przez Disneya ten film stracił swoja magię. U Lucasa wszystko miało większy lub mniejszy, ale miało jakiś sens. Tu zupełnie obce są jakiekolwiek prawa fizyki, obca jest jakakolwiek inteligencja, a do tego dowiadujemy się, że bez jakiegokolwiek skafandra można sobie śmigać w próżni kosmosu i oddychać.
Jestem fanem tego uniwersum. Może nie jakimś wybitnym typu, że znam wszystkie postaci, życiorysy, skąd pochodzą itd. Bo tak nie jest. Przeczytałem kilka książek + obejrzałem filmy, pograłem w kilka gier.
Ludzie mieli pretensje do Lucasa o nową (I-III) trylogię, jednak ja się do tej części fanów nie zaliczam. Uważam filmy za bardzo dobre. Fakt faktem, że Jar Jar był niezwykle irytujący... Swoja droga szkoda, że teoria po pierwszym epizodzie, że Jar Jar to Sith nie okazała się prawdziwa, bo to by było kozackie. Jednak wątek polityczny na przestrzeni tych trzech epizodów był fenomenalny. Natomiast to co mamy obecnie to jest SW w wersji Transformers.
O ile w Transformerach Michaela Baya jestem w stanie to zaakceptować, że film stawia głównie na efekty, natomiast fabuła to coś mało ważnego. Bo każdy kto idzie na ten film chce wybuchów i patrzeć jak wielkie roboty się między sobą tłuką. Koniec. Tam nawet nie potrzeba aktorów! Mogli by zrobić Wojnę o Cybertron bez aktorów z samym CGI i by było i tak mega.
Od SW jednak wymagam przede wszystkim fabuły. A tej nie ma w najnowszej trylogii za grosz. Widać, że to było pisane na kolanie, bo nic nie jest ani trochę spójne. Do tego samo to, że twórcy nie maja zielonego pojęcia jak działa kosmos/przestrzeń kosmiczna to po prostu liść w twarz fana tego typu filmów.
Oglądałem w kinie wszystkie 6 epizodów od Lucasa i jest mi przykro, że takie coś w ogóle powstało. Widzę dogłębnie, że obecnie te filmy są robione stricte pod młodziutkiego widza, aby nasprzedawać maskotek i innych gadżetów.
Wystarczy też spojrzeć na samego Marka (Luke'a) i pooglądać kilka wywiadów z nim. Bardzo często podkreśla, że to co jest w filmie to nie jest Luke. On nie zna tego gościa.
Jedyne co Disney można powiedzieć, że zrobił dobrze to Rogue One. Chociaż i ten film jest w zasadzie przeciętny. Natomiast baaaaaardzo go budują sceny z Darthem Vaderem, których jest raptem 3 czy 4.
Osobiście na epizod IX się nie wybieram. Fruwa mi jak się zakończy historia Rey, Finna, Bena Solo itd. Te postaci są tak miernie napisane, że kompletnie straciłem jakiekolwiek zainteresowanie. Jedyny film na który miarę czekam (przynajmniej dopóki nie zobaczę jakiegoś zwiastuna) to SW Stories Darth Vader. Reszta to zwyczajny meh, aczkolwiek może będą też się czymś broniły jak Rogue One. Jednak główna seria jak dla mnie już umarła niczym Assassin's Creed, który przestał mnie interesować po ACIV Black Flag. Właściwie już po AC III, ale że Ubi rozdawał za free, a że sama gra jest niby dobrą grą o piratach to jeszcze się załapało Dumny
0 kudosshuwar   @   08:33, 06.01.2018
No ja trochę odzyskałem nadzieję. Choć reżyser JJ mi nie specjalnie pasuje. Ale nie skreślam przed czasem.