Cyberpunk 2077 - premiera, jak dobrze pójdzie, w 2020 roku?
Problemów studia CD Projekt RED ciąg dalszy.
Nieco ponad miesiąc temu pisaliśmy o problemach w studiu CD Projekt RED. Niejaki YongYea donosił wówczas, że z ekipy masowo odchodzą deweloperzy, a przy okazji narzekają oni na to, w jaki sposób spółka jest zarządzana. Szefostwo szybko wystosowało oświadczenie dementujące pogłoski i zdawało się, że sprawa ucichła. Niestety YongYea powraca z nowym materiałem.
Wspomniany YouTuber opublikował kolejny film. Twierdzi w nim, że kilku byłych pracowników CD Projekt RED zdecydowało się z nim skontaktować i opowiedzieć co nieco na temat tego, co dzieje się pośród biurowych murów. Jak podkreśla autor wideo, tożsamość deweloperów udało mu się zweryfikować, choć nie będzie jej nigdzie publikował.
Oba źródła dość składnie potwierdzają to, o czym mówiło się od jakiegoś czasu. Prace nad Cyberpunk 2077 nie idą najlepiej. Twórcy, którzy teoretycznie mieli się nim zajmować poświęcali swój czas na Wiedźmina 3, dodatki dla niego i poprawianie znalezionych w nich niedociągnięć. Z tego między innymi powodu od czasu oficjalnej zapowiedzi Cyberpunk 2077, czyli przełomu 2012 i 2013 roku, wiele w kwestii gry się nie zmieniało.
Z uwagi na powyższe w 2015 roku Cyberpunk 2077 nadal był w fazie projektowania koncepcyjnego. Co ciekawe, jednym z pomysłów było opracowanie gry nastawionej na potyczki wieloosobowe, a konkretniej tryb współpracy. Deweloperzy nie byli zaznajomieni z grami multiplayer, a zatem prace szły bardzo wolno. Do tego doszły jeszcze klasy bohaterów, tereny miejskie, arsenał broni odmienny od tego z Wiedźmina 3, a nawet możliwość przełączania się pomiędzy widokiem TPP i FPP.
Prace konkretniej ruszyły dopiero w roku 2016, ale wtedy znowu okazało się, że silnik graficzny REDengine - ten, na którym działa Wiedźmin 3 - nie nadaje się za bardzo do potyczek wieloosobowych. Ponadto ma trudności z generowaniem wysokich wieżowców. Narzędzie trzeba było mocno przebudować, co niestety pochłonęło dużo czasu. Programiści zajmowali się też systemami, z których następnie rezygnowano itd.
Patrząc na to, w jakim stanie jest obecnie Cyberpunk 2077, jeden z rozmówców YongYea stwierdził, że najwcześniejszy termin wydania gry to 2020 rok. Oznaczałoby to jednak ponadludzką pracę wszystkich deweloperów, nadgodziny, a być może nawet jakieś cięcia w systemach rozgrywki.
Jak finalnie będzie? Przekonamy się po premierze - jeśli do takowej w ogóle dojdzie. Może się bowiem okazać, że CD Projekt RED zmieni plany i zamiast tego skupi się na kolejnym Wiedźminie. Wszak deweloper podkreślał wielokrotnie, że o uniwersum wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego nie zapomni.
Poniżej najnowszy materiał YongYea. Pamiętajcie, aby do poruszanych w nim kwestii podchodzić z przymrużeniem oka. Nie są to bowiem informacje oficjalnie potwierdzone.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler