Gearbox rezygnuje ze współpracy z G2A wraz z premierą odświeżonego Bulletstorma

Współpraca nie trwała zbyt długo.

@ 08.04.2017, 03:03
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc, ps4, xbox one

Gearbox rezygnuje ze współpracy z G2A wraz z premierą odświeżonego Bulletstorma

Firma Gearbox Software weszła w kooperację z polskim rynkiem kluczy G2A, uznawanym za największe obok Steam źródło sprzedaży gier na PC. Nie każdemu się to spodobało, a największego zamieszania narobił popularny w niektórych kręgach youtuber TotalBiscuit (znany także jako komentator meczów StarCraft II), który otwarcie zbojkotował posunięcie firmy i zapowiedział, że nigdy więcej nie będzie streamował jej produkcji. Źródłem całego zamieszania były rzekomo niecne praktyki, jakie stosuje G2A.

Gearbox najwyraźniej przejęło się sprawą, bo wystosowało w stosunku do G2A ultimatum, na którego zrealizowanie ta druga firma nie miała wiele czasu. Posunięcie dziwne i niezbyt logiczne, bo chyba tylko średnio rozgarnięta osoba mogłaby uwierzyć, że przedstawiciele Gearbox nie wiedzieli o tym, jakie opinie wśród bardziej podejrzliwych graczy ma serwis G2A.

Nagle studio postanowiło jednak postawić przedstawicieli G2A pod ścianą, grożąc zerwaniem umowy w przypadku braku realizacji ich zaleceń. Oczywiście G2A ich nie zrealizowało, bo ciężko byłoby podjąć takie decyzje w ciągu zaledwie kilkunastu godzin (zalecenia od Gearbox miały być zrealizowane do momentu premiery odświeżonego Bulletstorma), w efekcie czego Gearbox w trybie natychmiastowym zerwało współpracę z polską firmą.

"[Zerwaliśmy umowę - dop. red.] ponieważ nie było publicznego ruchu ze strony G2A do czasu premiery Bulletstorm: Full Clip Edition. Gearbox wykonało ruch by nie wspierać rynku sprzedaży, który nie gwarantuje ochrony kupujących i deweloperów, zgodnie z wytycznymi które złożyliśmy w naszym żądaniu. Nie kontrolujemy G2A i ich rynku, nie mamy wpływu na klucze, które pojawiły się tam z innych źródeł, niż Gearbox Publishing, ale możemy zagwarantować, że dziś zrezygnowaliśmy z dalszej współpracy" - wyjaśnia przedstawiciel studia w mailu wysłanym do redakcji serwisu Polygon.

Co ciekawe, nadal można składać zamówienia na specjalne edycje kolekcjonerskie Bulletstorm: Full Clip Edition, które dostępne są jedynie na łamach G2A. Strona z zamówieniami dalej funkcjonuje, choć już po wklepaniu nazwy "Bulletstorm" w wyszukiwarkę, nie dostaniemy żadnego wyniku.

Mimo że opinie na temat G2A są mieszane, trzeba przyznać, że Gearbox zachowało się mocno kontrowersyjnie. Najpierw podjęli współpracę, później postawili krótkoterminowe ultimatum pod wpływem szantażu ze strony youtubera i niewielkiej części graczy, by finalnie zerwać umowę z natychmiastowym skutkiem. Cała sytuacja jest dziwna i mocno niepoważna, ale jedno jest pewne - od ostatnich dwóch dni to jedna z głośniejszych spraw przytaczanych w mediach, a to bez wątpienia dało Bulletstorm: Full Clip Edition niemały rozgłos.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoskobbold   @   09:30, 08.04.2017
Te kolekcjonerki ktoś będzie musiał sprzedać. Widać dostali lepszą ofertę i próbowali wyjść z sytuacji z twarzą. Jeśli to są poważne umowy to kary powinny odbić się czkawką Gearboxowi a sprawa znaleźć swój finał w sądzie.
0 kudosMicMus123456789   @   10:49, 08.04.2017
Niezły baładan sie narobił. Jedyny plus, że o samej grze zrobiło się głośniej niż było Dumny
0 kudosdabi132   @   12:43, 08.04.2017
Nie przesadzajmy z tym brakiem ochrony kupujących na G2A. Istnieje coś takiego G2A Shield, co prawda jest to dodatkowo płatne ale jest. Jeśli ktoś się boi że jego gra może pochodzić z nielegalnego źródła to może dopłacić i dostanie zwrot kasy w przypadku jakichś problemów. Z tą nagonką na G2A raczej chodzi, że można kupić tam taniej klucze niż np na Steam, a twórcy są zachłanni na kasę i tyle.
0 kudoskobbold   @   12:53, 08.04.2017
Cytat: dabi132
Istnieje coś takiego G2A Shield, co prawda jest to dodatkowo płatne ale jest. Jeśli ktoś się boi że jego gra może pochodzić z nielegalnego źródła to może dopłacić i dostanie zwrot kasy w przypadku jakichś problemów.

To też nie jest tak, że jak tego nie wykupisz i trafisz na oszusta to nie dostanie pieniędzy z powrotem. G2A Shield masz wyższy priorytet rozpatrywania sprawy.
0 kudosMicMus123456789   @   19:11, 08.04.2017
Cytat: dabi132
Istnieje coś takiego G2A Shield, co prawda jest to dodatkowo płatne ale jest.


Cała sprawa rozbija się też o to, że ma to być darmowe. Ochrona konsumenta nie powinna być płatna.
Dodaj Odpowiedź