Uwe Boll kończy z filmami
Kariera Niemca dobiegła końca, nie będzie już reżyserował filmów.
Uwe Boll to reżyser, którego kojarzyć powinni czytelnicy, którzy odwiedzają nasze łamy przynajmniej od kilku lat. Przygotował on kilka różnych projektów na podstawie gier, ale to koniec, ze względów finansowych nie będzie się on już trudnił kinematografią.
Jak się właśnie dowiedzieliśmy, Uwe Boll odchodzi na emeryturę. Niemiec zasłynął filmowymi adaptacjami gier, przy czym w zasadzie żadna z nich nie okazała się zbyt udana. Wszystkie, bez wyjątku, zaliczyć da się do grona tych niewartych obejrzenia. Są wśród nich filmowe wersje gier Postal, Alone in the Dark, Bloodrayne oraz Far Cry. Kolejnych nie będzie.
"Rynek jest martwy", powiedział Boll w rozmowie z redakcją portalu Metro. "Nie zarabiasz pieniędzy na filmach ponieważ rynek DVD oraz Blu-ray stracił 80% klientów w ciągu ostatnich 3 lat. To prawdziwy powód; po prostu nie stać mnie na robienie filmów".
Finansowe sprawy przeważyły ze względu na to, że Niemiec samodzielnie opłacał swoje projekty. Nigdy nikt nie inwestował w jego filmy.
"Ludzie nigdy nie dawali mi pieniędzy. Korzystałem z własnych funduszy od 2005 roku, a jeśli nie zrobiłbym głupich filmów opartych na grach, nie zebrałbym kapitału potrzebnego do powiedzenia 'Zróbmy film Darfur". Nie potrzebuję Ferrari, nie potrzebuję jachtu. Zamiast tego inwestowałem w swoje filmy i straciłem pieniądze".
Z jednej strony, szkoda faceta, jeśli rzeczywiście inwestował swoje pieniądze. Z drugiej, sam nazywa swoje kreacje głupimi, więc jeżeli on nie miał do nich szacunku dlaczego inni mieliby go mieć, prawda?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler