Mieszkaniec Florydy strzelał z broni do grających w Pokemon Go

Facet myślał, że to złodzieje którzy chcą okraść jego dom.

@ 17.07.2016, 20:49
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
mob, free 2 play

Mieszkaniec Florydy strzelał z broni do grających w Pokemon Go

Martwiliście się o brak nowych doniesień związanych z Pokemon Go? Nic straconego! Właśnie dotarły do nas informacje wprost ze słonecznej Florydy. Jak się okazuje, jeden z mieszkańców tegoż stanu ostrzelał nastolatków grających w grę z broni palnej.

Skąd taka decyzja? Otóż jak twierdzi mężczyzna (w zeznaniach dla policji), w pewnym momencie usłyszał w okolicach domu jakiś hałas. Szybko chwycił więc broń i wyszedł zlokalizować jego źródło. Tam zobaczył dwójkę gości i usłyszał słowa: "masz już wszystko?". Mieszkaniec nie miał wątpliwości - to złodzieje. A jako że posiadanie broni w Stanach jest legalne i można jej użyć w razie zagrożenia, facet wystrzelił w kierunku samochodu, do którego wsiedli domniemani rabusie, kilka kul. 

Nieco inną wersję wydarzeń przedstawiają sami nastolatkowie. Jak twierdzą, zaparkowali sobie gdzieś w okolicy i grali w Pokemon Go. Nagle usłyszeli pytanie: "złapałeś go?". Jeden z chłopaków prześmiewczo odpowiedział więc: "no właśnie, złapałeś?". Wtedy usłyszeli strzały i stwierdzili, że najwyraźniej ktoś chce ich wystraszyć, więc postanowili stąd spadać do domu. Chłopaki nie zawiadomili policji, bo jak twierdzą, nie ponieśli żadnych obrażeń i kule nie leciały w ich kierunku. Okazało się jednak, że było inaczej - co prawda im nic się nie stało, ale matka jednego z chłopaków zauważyła ślady po kulach w karoserii auta. Nie miała więc wątpliwości co do ataku i złożyła zawiadomienie na pobliskim posterunku.

W sprawie trwa dochodzenie. Co ciekawe, florydzka policja postanowiła wydać specjalny "poradnik" związany z Pokemon Go. Pojawiają się tam prośby o to, aby mieszkańcy posesji nie próbowali usuwać graczy na własną siłę, tylko w przypadku wtargnięcia dzwonili na policję. W innym punkcie znajdziemy prośbę do samych graczy, by byli rozważni i nie wchodzili na czyjeś posesje, tudzież nie szwendali się w niebezpiecznych rejonach, a jak już gdzieś idą, to koniecznie ze znajomym. Skierowano również prośbę do rodziców aby mieli na oku grające dzieciaki i wytłumaczyli im, jakie niebezpieczeństwa mogą na nich czekać w tracie rozgrywki. Cóż...


Sprawdź także:
Pokemon Go

Pokemon Go

Premiera: 06 lipca 2016
MOB

Pokemon Go jest grą stworzoną z myślą o smartphonach i tabletach wyprodukowana przez studio Niantic przy współpracy z The Pokemon Company.Pokemon Go to gra oparta na popu...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosremik1976   @   21:18, 17.07.2016
Oczywiście nikt nie skierował prośby do twórców gry by lokalizowali swoje pokemony w miejscach, które nikomu nie będą szkodzić i zagrażać, a nie w taki bezmyślny sposób jak teraz.
Moim zdaniem to zaczyna wymykać się z pod kontroli i może się dla kogoś źle skończyć. Ciekawe kto wtedy weźmie na siebie odpowiedzialność.
1 kudosJackieR3   @   21:27, 17.07.2016
Ostatnio pół Afryki zjechało do Europy szukać Pokemonów.
0 kudosIgI123   @   21:51, 17.07.2016
No to już tylko czekać na pierwszy zgon.
0 kudoskobbold   @   08:44, 18.07.2016
@IgI123 Do pierwszego zgonu to było już dosyć blisko. Facet jadąc samochodem i łapiąc pokemony złapał drzewo.
0 kudosMicMus123456789   @   15:08, 18.07.2016
To tylko pokazuje jak mocno ludzie są ułomni.Bo naprawdę nie ma na to wytłumaczenia. Niedługo usłyszmy, że populacja stanów przez Pokemon GO zmniejszyła się o 1/3 xD
Dodaj Odpowiedź