Hideo Kojima uważa, że gry wkrótce lepiej przekażą emocje niż kontakt z prawdziwymi ludźmi
Hideo Kojima wychwala technologię, jaka napędza jego najnowsze przedsięwzięcie.
Hideo Kojima podczas Develop Brighton 2016 rozmawiał z Markiem Cernym - jednym z inżynierów pracujących dla firmy Sony. Kojima przyznał, że dzięki współpracy z Japończykami, w tym także z Markiem, uda mu się przygotować coś wyjątkowego, jeśli chodzi o Death Stranding. Nowe rozwiązania technologiczne pozwolą mu w pełni rozwinąć skrzydła.
"Kiedy tworzę gry dochodzi do momentu, w którym muszę z czegoś zrezygnować, kiedy muszę iść na kompromis, aby pchnąć projekt dalej. Ale tym razem, współpracując z Markiem, dzięki technologii, wykorzystując różne technologie, obejdziemy to".
"Jestem przekonany, że współpracując będziemy w stanie przygotować coś, czego nikt jeszcze nie widział, coś zupełnie nowego. To powinien być mój najlepszy projekt do tej pory, jestem spokojny pracując z [Markiem]".
Następnie Kojima zaczął opowiadać o emocjach w grach. W jego opinii za jakiś czas łatwiej będzie je przekazać przez wirtualną rozrywkę niż poprzez bezpośredni kontakt z ludźmi.
"Nawet w przypadku bezpośredniego kontaktu między jedną osobą, a drugą, niełatwo jest przekazać niektóre emocje. Myślę, że obecna technologia pozwala nam przekazywać część emocji, ale poprzez ewolucję technologii - wyraz twarzy, temperaturę ciała - myślę że dojdziemy do momentu, w którym łatwiej będzie sięgnąć emocjonalnie przez gry, przez sieć i inne takie niż poprzez interakcję pomiędzy ludźmi".
"Stanie się to łatwiejsze i sądzę, że naprawdę dochodzimy do momentu, w którym łatwiej będzie przekazać emocje w grach niż poprzez prawdziwych ludzi".
Teza dość odważna, ale czy realna? Uważacie, że poprzez gry da się łatwiej przekazywać emocje niż podczas faktycznego kontaktu z innym człowiekiem? Czy da się w grze np. odzwierciedlić miłość rodzica do dziecka? Czy gra ukaże subtelne różnice pomiędzy miłością matki i ojca? Dajcie znać w komentarzach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler