Fani hejtują okładkę DOOM
Tylko okładka, a może aż okładka? Fani nie pozostawiają suchej nitki na grafikach Bethesdy.
Wraz z rozrostem cyfrowej dystrybucji okładki gier coraz bardziej tracą na znaczeniu, ale nie ma co ukrywać, że wciąż pozostają jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków, powiązanych z daną produkcją. Graficy robią co mogą, byle tylko gra na sklepowej półce rzucała się w oczy przeciętnego Kowalskiego (a raczej Smitha, Thompsona, itp.), a kolekcjonerzy pudełkowych wydań gier na pewno są bardziej zadowoleni, jeśli kolejny boxart w ich kolekcji wyróżnia się na tle pozostałych.
Właśnie z tym ostatnim czynnikiem problem może mieć okładka DOOM, jaką niedawno zaprezentowała Bethesda.
Przeglądając zagraniczne fora, można natknąć się na całą masę hejtu, skierowanego w stronę grafików odpowiedzialnych za jej przygotowanie. Nie chodzi o to, że okładka jest jakoś szczególnie brzydka, ale po prostu... nijaka. Gdyby nie logo DOOM na froncie, można by skojarzyć ją z każdą kolejną marką strzelanek - czy to Crysisem, czy Call of Duty, a nawet Gear of Wars.
Jeden z użytkowników forum NeoGAF pokusił się nawet o podmienienie logotypów. Jakby nie patrzeć, pasują jak ulał. Oby sama gra nie była tak nijaka, jak jej okładka.
Premierę DOOM wyznaczono na 13 maja. Piątek, trzynastego maja, dodajmy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler