Star Wars: Battlefront - Electronic Arts opłaca ludzi, aby chwalili grę?

Frontman kapeli Breaking Benjamin nie przyjął pieniędzy od Electronic Arts i złamał płytę z grą Star Wars: Battlefront!

@ 26.11.2015, 11:57
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps4, xbox one

Star Wars: Battlefront - Electronic Arts opłaca ludzi, aby chwalili grę?

Ciekawe informacje docierają do nas zza oceanu. Jak się bowiem dowiedzieliśmy, frontman kapeli Breaking Benjamin, otrzymał od Electronic Arts bardzo niemoralną propozycję. W jej ramach muzyk miał podobno otrzymać jakąś istotną sumkę pieniędzy, a jedyne co musiał zrobić, to pochwalić Star Wars: Battlefront.

Niestety plan EA, jeśli prawdziwy, spalił na panewce. Muzyk poczuł się urażony całą sytuacją, złamał płytę z grą na pół, zrobił zdjęcie i, wraz z opisem, wrzucił na Instagram. Nazwał on jednocześnie grę "kupą gówna", twierdząc, że wolałby oglądnąć kiepskie prequele oryginalnej trylogii, niż spędzić kolejną sekundę w Star Wars: Battlefront.

Poniżej zobaczyć możecie screen z całej akcji, a jeśli chodzi o najnowszy Battlefront, nasza recenzja dostępna jest w tym miejscu.

Konspiracja?
Kończąc niniejszą wiadomość, włączył mi się jeszcze tryb konspiracji. Tak sobie myślę, może cała akcja to pomysł Sony? Na poniższej fotce widać przełamaną płytę dla konsoli Xbox One.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosremik1976   @   14:06, 26.11.2015
Moim zdaniem myślę, że to jakaś ściema. Sama gra tragedią nie jest choć grafika dominuje nad treścią i to dobrze o niej nie świadczy, ale nie jest grą złą. Ludzie pracujący w showbiznesie utrzymują się w dużej mierze z reklamowania produktów swoim nazwiskiem i ten gość okazał się jakimś dziwnym wyjątkiem który tego nie chciał zrobić. Nie sądzę by w ogóle grał w tą grę. Może sknera EA zaproponowała mu żebraczą sumę za zareklamowanie gry i dlatego gość się wkurzył.
0 kudosMicMus123456789   @   17:17, 26.11.2015
Jeśli jest kimś sławnym (nie wiem nie znam człowieka) to wątpię, że zrobił by to bezpodstawnie, bo jednak za oskarżanie kogoś publicznie prędzej czy później trzeba się tłumaczyć.