Listopadowa premiera Fallout 4 jest niezagrożona. Pete Hines, człowiek od marketingu z Bethesdy, poinformował, że gra w momencie oficjalnego ogłoszenia, co miało miejsce na początku czerwca, była niemalże ukończona.
Dirian @ 28.07.2015, 18:40
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc, ps4, xbox one
Listopadowa premiera Fallout 4 jest niezagrożona. Pete Hines, człowiek od marketingu z Bethesdy, poinformował, że gra w momencie oficjalnego ogłoszenia, co miało miejsce na początku czerwca, była niemalże ukończona. Tym samym fanowskie prośby na niewiele się zdadzą.
"Bądźmy szczerzy, na ten moment nie ma znaczenia co ludzie chcieliby zobaczyć w Fallout 4. Gra jest praktycznie ukończona. Niemal wszystkie prace były wykonane w momencie jej ogłoszenia. Nie dodaje się nowych rzeczy w maju, czerwcu, lipcu, jeżeli w tym samym roku wydaje się grę. Starasz się, by wszystko było odpowiednio gotowe na premierę." - wyjaśnia Hines.
Jednocześnie facet zapewnia, że twórcy śledzili pilnie fora jeszcze przed rozpoczęciem prac nad grą, a także w ich trakcie. Czytano opinie na temat Fallout 3 czy Skyrima, jednocześnie wyciągając odpowiednie wnioski, tak by nie powtórzyć błędów w Fallout 4.
"Wszystkie te rzeczy [uwagi fanów - dop. red.] są ważne. Dobry developer wie, jak wziąć to wszystko pod uwagę. Możesz coś zrobić, ale nie możesz zrobić wszystkiego. Ważne jest ustawienie odpowiednich priorytetów, wybranie najważniejszych rzeczy do przerobienia, garści wyzwań, a także odłożenie reszty, na którą nie masz już mocy przerobowych" - dodaje.
Premiera Fallout 4 odbędzie się 10 listopada, na PC, PlayStation 4 i Xbox One.
Premiera: 10 listopada 2015 PC, PS4, XBOX ONE, PS5, XBOX X/S
Fallout 4 to kolejna odsłona uznanej serii gier cRPG. Za produkcję odpowiada ekipa Bethesda Game Studios, znana z takich gier jak The Elder Scrolls V: Skyrim czy tez Fall...
Mam nadzieję że najpoważniejszy błąd Skyrima, czyli kompletnie bezpłciowy świat, nie zostanie powtórzony. Niech ta ogromna mapa zostanie zapełniona ciekawymi i zapadającymi w pamięć lokacjami oraz postaciami.
Nie wiem, czy tworzenie gry bez konsultacji z fanami, to jest taki dobry pomysł. Bo co innego biernie czytać fora i różne opinie, a co innego uczestniczyć w dyskusjach i pewne kontrowersyjne aspekty, i pomysły przeforsowywać wspólnie. Na pewno nic złego by z tego nie wynikło. Nawet Blizzard rozmawia ze swoimi fanami w trakcie tworzenia swoich gier. A tutaj wygląda to trochę, jakby bali się opinii na ten czy tamten temat. Cóż, czas pokaże czy ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie.
Cytat: TheCerbis Igiaszu mój ty, co prawda Obliviona nie lubię ale Skyrim był naprawdę ciekawy.
Cóż, kwestia gustu. Jak dla mnie to w Skyrimie nie ma choćby jednej wartej zapamiętania lokacji, którą zamieszkuje choćby jedna warta zapamiętania postać, z którą dałoby się przeprowadzić choćby jeden warty zapamiętania dialog.
Cytat: IgI123 Jak dla mnie to w Skyrimie nie ma choćby jednej wartej zapamiętania lokacji, którą zamieszkuje choćby jedna warta zapamiętania postać, z którą dałoby się przeprowadzić choćby jeden warty zapamiętania dialog.
A Throat of the World? Sovngarde? Markarth?
Ale czepiam się, wiem o co Ci chodzi, i w zasadzie się zgadzam.
Ciekawe, czy udało im się poprawić to co jest nijakie i bezpłciowe we wszystkich grach Bethesdy, czyli beznadziejną fabułę i drewniane postaci (i co z tego, że świat jest otwarty i gra ma ponad 200 godzin, jeśli po 2 godzinach ma się jej dosyć z nudów...) :/
Moim zdaniem Bethesda po prostu nie potrafi ciekawie opowiadać historii. Prawie w ogóle się na niej nie skupiają i świadomie jest ona dla nich jedynie tłem dla ogromnej i nudnej po jakimś czasie eksploracji. Moim zdaniem w Morrowind wymyślili jak dotychczas najlepszą historię, naprawdę mocną i pełną potencjału. Ale poprowadzona była ona tak, że w ogóle się tego nie czuło. Czasem przeczytaliśmy jakieś zapiski, czasem z kimś pogadaliśmy, po czym fabuła na długie godziny odpływała gdzieś na bok. Historia ta mogła być zapamiętana na długo, a tak przeszła sobie gdzieś obok, przytłoczona peanami na temat ogromu świata. Duży błąd moim zdaniem.
Ogólnie fabuła może być nie najwyższych lotów, ale jeśli jest dobrze opowiedziana, to sprawia wrażenie często lepszej niż jest w rzeczywistości, a już na pewno nie ma się wrażenia banału i sztampy. Patrzcie, że często w recenzjach produkcji, gdzie fabuła jest ogólnie kiepska, recenzent ocenia ją na plus, bo mimo wszystko wciąga. Czyli zamiast być kulą u nogi, staje się atutem gry. I właśnie tego mi brakowało zawsze u Bethesdy, czasem mam wrażenie, że z chęcią całkiem pozbyliby oni się tego elementu ze swoich gier, gdyby to było możliwe
Dla mnie Skyrim również jest mocno bezpłciowy. Świat gry pod wieloma względami jest świetny i ma w sobie klimat, ale fatalna fabuła to mocno niweczy. Nigdy nie byłem fanem TES i bardzo ciężko mi tu znaleźć coś, co by mnie zainteresowało, czego historię chciałem poznać głębiej. Do gry miałem chyba z 10 podejść i każde kończyło się po kilku godzinach. To raczej gra głównie dla osób, które szukają rozgrywki, a nie fabuły. Czyli nie dla mnie.
Co innego Wiedźmin, który wciągnął mnie na 50 godzin, a jeszcze gram dalej i robię dosłownie każdy poboczny quest, bo większość z nich jest ciekawa. 50 godzin na grę single to dla mnie wynik ogromny - ostatnio tyle czasu spędziłem tylko przy GTA V. A wcześniej to chyba przy Diablo II
A ja po zakupie zestawu wszystkich części pograłem może z dwie godziny i odrzuciłem grę ze wstrętem.
No może nie z wstrętem, ale nie zassało mnie tak jak praktycznie przy każdej (nie licząc taktika) gry z serii Fallout.
Odkładam w nieskończoność zakup nowego PC, jednak teraz nie będę miał wyboru. Fallout 4 to must have mojej kolekcji a stary piec jest po prostu słaby ech!
Dwie poprzednie części przypadły mi do gustu, dlatego czekam z niecierpliwością.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler