Marka Xbox trafiłaby do kosza, gdyby Microsoft nie zainwestował ponad miliarda dolarów na RRoD

Skrót RRoD powinien znać każdy gracz, który miał przyjemność korzystać z dobrodziejstw wirtualnej rozrywki w ciągu ostatnich 10 lat.

@ 03.07.2015, 13:55
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
xbox, xbox 360, xbox one

Marka Xbox trafiłaby do kosza, gdyby Microsoft nie zainwestował ponad miliarda dolarów na RRoD

Skrót RRoD powinien znać każdy gracz, który miał przyjemność korzystać z dobrodziejstw wirtualnej rozrywki w ciągu ostatnich 10 lat. To właśnie on stał się synonimem pierwszej wersji konsoli Xbox 360 i gdyby nie solidne zasoby pieniężne Microsoftu, 360-tka zabiłaby całą markę!

Peter Moore, dawny szef Xboksa w Microsofcie, rozmawiał niedawno z ekipą portalu IGN. W trakcie konwersacji poruszony został niezwykle ciekawy temat "czerwonego pierścienia śmierci", czyli wspomnianego RRoD, który nawiedził praktycznie każdego posiadacza pierwszej wersji konsoli Xbox 360. Moore zdradził kilka ciekawostek w temacie, m.in. ile fiasko kosztowało giganta z Redmond.

"Przeliczyłem z moją ekipą finansową, Dennisem Durkinem, Dougiem Ralphsem i przygotowałem 1.15 miliarda dolarów, bez ceregieli. Zawsze pamiętam, że $240 milionów pochłonął sam FedEx, ich akcje musiały przez kolejne dwa tygodnie mocno poszybować".

"Trzęsę się siedząc przed Stevem (Ballmerem, szefem Microsoftu - dop.red.), kogo uwielbiam, ale on potrafi być onieśmielającym człowiekiem. Steve powiedział, 'okay, opisz mi sytuację', a ja powiedziałem, 'jeśli tego nie zrobimy, marka umrze'".

Marka Xbox trafiłaby do kosza, gdyby Microsoft nie zainwestował ponad miliarda dolarów na RRoD
Moore bez owijania w bawełnę opisał sytuację ówczesnemu szefowi Microsoftu, Steve'owi Ballmerowi. Ten, co ciekawe, nawet się podobno nie zawahał i zgodził się zainwestować ponad miliard dolarów, aby ratować markę.

"Nigdy nie zapomnę tego momentu. Jeśli jesteś graczem Xboksa, możesz podziękować Steve'owi Ballmerowi, że nawet się nie zawahał. Byliśmy bogatą firmą, która mogła sobie na to pozwolić, ale on się nawet nie zawahał, bo marka była ważniejsza. Jeśli nie podjęlibyśmy tej decyzji tam i wtedy, próbując zepchnąć problem, marka Xbox oraz Xbox One by nie istniały. [Ballmer] nawet chwili się nie zastanowił nad wydaniem $1.15 mld, aby chronić markę, która obecnie warta jest trzy lub cztery razy tyle".

Moore zagłębił się też nieco w samą przyczynę problemów konsoli, potwierdzając, że chodziło - o czym wiemy od dawna - o luty. Prawo Unii Europejskiej zabraniało wykorzystywania lutów zawierających ołów i to one sprawiały, że konsola się przegrzewała.

"Lut to sposób w jaki umieszczasz układ GPU oraz chłodzenie. Wiedzieliśmy, że problem związany jest z ciepłem. Wydaje nam się, że ciepło wydobywające się z GPU wpływało na część lutów, a nie były to normalne rzeczy, z których wcześniej korzystaliśmy, bo musieliśmy dopasować się do europejskich standardów i wyrzucić ołów".

Na szczęście Microsoft nie popełnił drugi raz tego samego błędu, a w rezultacie Xbox One - póki co - nie sprawia większych problemów. Konsola jest względnie bezawaryjna i pracuje z wysoką kulturą.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   16:09, 03.07.2015
Gdyby nie spieprzyli chłodzenia w X360 to RROD nigdy by nie istniał, albo by istniał ale nie w takim stopniu jak to miało miejsce 2005-2008. Wystarczyło za pierwszym razem zmienić chłodzenie na wydajniejsze. Wtedy wymieniali konsole za free więc jak ktoś by miał konsolę ze starym mniej wydajnym chłodzeniem to MS z pewnością by wymienił.

Z drugiej strony Moore mówi "Byliśmy bogatą firmą" tak jakby MS teraz klepało biedę....

Ale to nie dziwi że teraz oszczędzają na XO, nie chcą ponieść strat jak przy X360. Z tym że to była prosta usterka z którą MS walczył nieudolnie trzy lata.
0 kudosJ3DAJ   @   23:46, 03.07.2015
Czyli jeśli wtedy po cichu dokładali za plecami a od frontu chwalili się wynikami sprzedaży, to teraz jest jeszcze gorzej. Może RRoD'a nie ma, ale jest fatalna sprzedaż która trzyma poziom Wii U.

Teraz rozumiem czemu zdecydowali się nie trzymać większości exclusive'ów tylko na XO, a postanowili je wydać też na PC. To wygląda jakby bardzo chcieli zintegrować gry XO z PC, czego dobrym przykładem będzie Win10 i jego współpraca z XO. Jeśli nie uda im się odzyskać pozycji to mogą zawsze przerzucić exy na PC i zabić markę.

Bieda im nigdy nie grozi, ale raczej nie będą chcieli trzymać finansowej kuli u nogi. Pomimo że maja w tej chwili atrakcyjny zestaw gier, to nie zanosi się na poprawę pozycji względem konkurenta. A co dopiero będzie gdy na platformie Sony pojawi się więcej dobrych exów...