Szef Take Two uważa, że branża nie jest gotowa jeszcze na wirtualną rzeczywistość

Strauss Zelnick, szef Take Two, czyli wydawcy odpowiedzialnego m. in.

@ 20.11.2014, 20:12
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps3, xbox 360, wiiu, ps4, xbox one

Szef Take Two uważa, że branża nie jest gotowa jeszcze na wirtualną rzeczywistość

Strauss Zelnick, szef Take Two, czyli wydawcy odpowiedzialnego m.in. za takie hity, jak Grand Theft Auto, BioShock, czy Max Payne, ponownie wypowiedział się niedawno na temat okularów wirtualnej rzeczywistości. W jego opinii, świat nie jest jeszcze na nie gotowy.

Ekipa Bloomberg TV miała ostatnio okazję porozmawiać z szefem Take Two. W trakcie wywiadu Zelnick zapytany został o to, co sądzi na temat projektów pokroju Oculus Rift oraz Project Morpheus. Odpowiedź była konkretna, albowiem szef giganta branżowego stwierdził, że świat nie jest jeszcze na nie gotowy. Technologia zresztą również daleka jest od ideału.

"Musimy poczekać na to, aż zestawy trafią na rynek i wtedy przekonamy się, czy uda nam się na nie dostarczyć odpowiednie doświadczenia. Nie chcemy aby ludzie mieli mdłości. Jako że korzystałem już z takiego zestawu, mam wątpliwości co do tego, jak długo chciałbym mieć go na głowie".

Szef Take Two uważa, że branża nie jest gotowa jeszcze na wirtualną rzeczywistość
Zelnick nie odrzuca oczywiście gadżetu. Korporacja nie chce jednak inwestować w coś, co w chwili obecnej jest bardzo niepewne. Jak tylko sytuacja ta się zmieni, Take Two zaoferuje błyskawicznie swoje wsparcie.

"Powiem tak. Jeśli to będzie coś, co chcą konsumenci, będziemy pierwsi w kolejce, aby im to dać. Wolimy pozycję szybkiego naśladowcy. Nikt inny nie jest w stanie skorzystać z naszych marek - tylko my możemy. Jestem rad z tego, że inni ludzie wydają mnóstwo pieniędzy na badania i rozwój".

Co ciekawe, Zelnick już wcześniej stwierdził, że technologia wirtualnej rzeczywistości budzi w nim wątpliwości. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż gadżety tego typu są, w jego opinii, anty-społeczne.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   21:28, 20.11.2014
Wirtualna rzeczywistość jest pewnie bliżej niż w 1995 roku, ale z pewnością będzie to bardziej realne za 20 lat.
0 kudosKreTsky   @   11:46, 21.11.2014
Wszystko jest kwestią sprzętu, tak jak mówi. Jeżeli po trzech godzinach będziemy czuli się kiepsko, to ludzie nie będą się zakrywać na tym. Ceny nie wyglądają źle, tylko trzeba sprzęt dopracować.
0 kudosremik1976   @   15:57, 21.11.2014
Wszystko fajnie tylko, że akurat producenci tego sprzętu mają gdzieś czy ktoś będzie miał po tym wymioty czy inne dolegliwości. Sporządzą odpowiednią regułkę której nikt nie czyta ostrzegającą o szkodliwości działania urządzenia i jak wszyscy umyją sobie rączki od odpowiedzialności to sprzęt wyląduje w sklepie. Przejmowanie się niedopracowaniem czy też szkodliwością działania przez studia produkujące gry jest trochę śmieszne, bo oni się przejmują tylko wtedy dopóki nie mogą na tym zarobić. Jak tylko sprzęt się pojawi w sklepach i zacznie się sprzedawać, to dbałość o zdrowie klienta pójdzie od razu w niepamięć.