Studio Evolution od kilku tygodni dzielnie walczy z problemami, jakie dotknęły grę DriveClub. Osoby chętne aby w produkcję poszarpać nie mogły się bowiem połączyć z jej serwerami, w wyniku czego grać można było tylko w pojedynkę.
bigboy177 @ 20.10.2014, 11:11
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
ps4
Studio Evolution od kilku tygodni dzielnie walczy z problemami, jakie dotknęły grę DriveClub. Osoby chętne aby w produkcję poszarpać nie mogły się bowiem połączyć z jej serwerami, w wyniku czego grać można było tylko w pojedynkę. Na szczęście już jest lepiej.
Jak się właśnie dowiedzieliśmy, większość graczy chętnych na zabawę online w DriveClub może już do takowej dołączyć. Znaczna część niedociągnięć w oprogramowaniu serwerów jest już przeszłością, a to oznacza, że nie ma już godzinnych kolejek, aby wreszcie otrzymać slot i zacząć ścigać się ze znajomymi. Jednocześnie warto pamiętać, że twórcy wciąż dopracowują kod sieciowy i nadal mogą występować mniejsze i większe anomalie.
"Wciąż poprawiamy wydajność serwerów, aby wszyscy mogli dołączyć do zabawy, jednak większość graczy powinna mieć już możliwość przyłączenia się i rozgrywki online", czytamy na łamach Facebooka studia.
"Planujemy więcej aktualizacji podczas najbliższych dni, więc podczas prac wciąż mogą występować jakieś problemy, mimo to nie poddawajcie się i próbujcie się dołączać. Kiedy wskoczycie do sieci, możecie grać online, grać dla klubu, korzystać z samochodów klubowych, brać udział w wyścigach i pojedynkach, jak i porównywać swoje wyniki na tabelach rankingowych. Prócz tego dostępny jest też tryb dla jednego gracza, gdzie możesz samemu przygotowywać przejazdy i zmieniać wygląd samochodów".
Wciąż niestety brak informacji na temat DriveClub w wersji dla wszystkich subskrybentów PlayStation Plus. Kiedy takowe się pojawią, bezzwłocznie je Wam przekażemy.
DriveClub to produkcja twórców z Evolution Studios, którzy na swoim koncie mają chociażby gry z serii Motorstorm. Jest to ich pierwszy tytuł na konsolę PlayStation 4.
...
Już pozostawiły po bardzo wielu graczach, bo niektórzy już posprzedawali swoje egzemplarze.
DOWN: Tu trzeba płakać a nie śmiać się. Ze twórcy dali takiego Faila. Poczytaj w necie zamiast pisać głupoty. Wystarczy przejrzeć Allegro,Amazona,eBay i inne, by podsumować ile ludzi sprzedaje swoje kopie jest ich całkiem sporo. Takie zagrania szumnie zapowiadającej się gry a nie działającej w dniu premiery zawsze kończy się źle dla samego tytuły, przykład pierwszy z brzegu Battlefield 4.
Ktoś kto kupuję tytuł, wymaga by gra działała zwłaszcza że DriveClub w 50% jest nastawiony na Online rozgrywkę i to właśnie on daję największa frajdę graczowi, a OInline dosyć długo nie działał wystarczająco by taki gracz się z chęcią sprzedał swój egzemplarz.
Tak więc nie bądź śmieszny ze swoimi argumentami, albo ich brakiem.
Ludzie gry nie sprzedają, bo nie ma żadnego zamiennika. Jak ktoś jara się takimi grami, to gra. Znajomi, którzy mają, jakoś dają radę grać. Nie jest super i czasem ciężko się połączyć ale co zrobić.
Cytat: Fox46 Już pozostawiły po bardzo wielu graczach, bo niektórzy już posprzedawali swoje egzemplarze.
DOWN: Tu trzeba płakać a nie śmiać się. Ze twórcy dali takiego Faila. Poczytaj w necie zamiast pisać głupoty. Wystarczy przejrzeć Allegro,Amazona,eBay i inne, by podsumować ile ludzi sprzedaje swoje kopie jest ich całkiem sporo. Takie zagrania szumnie zapowiadającej się gry a nie działającej w dniu premiery zawsze kończy się źle dla samego tytuły, przykład pierwszy z brzegu Battlefield 4.
Ktoś kto kupuję tytuł, wymaga by gra działała zwłaszcza że DriveClub w 50% jest nastawiony na Online rozgrywkę i to właśnie on daję największa frajdę graczowi, a OInline dosyć długo nie działał wystarczająco by taki gracz się z chęcią sprzedał swój egzemplarz.
Tak więc nie bądź śmieszny ze swoimi argumentami, albo ich brakiem.
Fox, żeby ci nie było smutno, mogę kupić DriveCluba, i go zaraz sprzedać, będziesz miał wtedy argument do pisania dalszych bzdur na ten temat
z chęcią sprzedał swój egzemplarz. 
Nie bądź śmieszny, już nie takie problemy świat gamingu widywał.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler