PlayStation Now to żart, twierdzi Michael Pachter

PlayStation Now to najnowsza inicjatywa firmy Sony, polegająca na streamingu gier bezpośrednio do urządzeń wyświetlających obraz.

@ 05.02.2014, 19:57
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
ps, ps2, ps3, psp, psv, ps4

PlayStation Now to żart, twierdzi Michael Pachter

PlayStation Now to najnowsza inicjatywa firmy Sony, polegająca na streamingu gier bezpośrednio do urządzeń wyświetlających obraz. Może to być telewizor, tablet, smartphone, konsola itd. - po prostu wszystko, co w taki, czy inny sposób wyświetla coś na ekranie.

Koncepcja stojąca za usługą jest dość zacna, ma ona umożliwić granie wszędzie i w każdym momencie, a w rezultacie poszerzyć grono fanów wirtualnej rozrywki. Pierwotnie w PlayStation Now oferowane będą gry dedykowane PlayStation 3, ale z czasem oferta ma się poszerzać, najpewniej o tytuły z innych konsol Sony, w tym także PlayStation 4.

Co ciekawe, Michael Pachter, słynny analityk z firmy Wedbush Morgan uważa, że usługa to żart. W jego opinii, żaden wydawca o zdrowych zmysłach nie będzie bowiem skłonny licencjonować swoich gier Sony za miesięczną subskrypcję. Zyski z tego będą bowiem niewspółmiernie niższe od tych, które da się uzyskać faktycznie sprzedając pudełko, tudzież kopię elektroniczną.

"PlayStation Now to żart. Żaden wydawca nie będzie licencjonował zawartości, która ma mniej niż 2 lata, ponieważ będą się obawiać, że nie sprzedadzą odpowiednio dużej liczby egzemplarzy, jeśli zaczną swoje projekty wypożyczać albo streamować. To nie będzie działać, nie ma szans." - powiedział Pachter w rozmowie z ekipą Game Informera.

Zgadzacie się z jego opinią? Całość przypomina popularne Spotify, które, choć wzbudza kontrowersje, działa. Dajcie znać co o tym myślicie w komentarzach poniżej, a ja, kończąc, wspomnę jeszcze, że beta testy PlayStation Now już ruszyły. Sony jednak regularnie usuwa wszelkie materiały, które pokazują przebieg rozgrywki i działanie usługi.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKreTsky   @   20:04, 05.02.2014
Analitycy zawsze wiedza lepiej. Wielu casualowych graczy bedzie chetnie wypozyczac gry, bo nie chca placic za pudelko, ze wzgledu na to ile czasu spedzaja na graniu. A w samej usludze raczej nie znajda sie nowosci, tylko starsze produkcje i bedzie to zawsze dodatkowy zysk.
0 kudosremik1976   @   23:53, 05.02.2014
Ja uważam że to szybko upadnie, bo nikt nie będzie dla jakiś tam gier kupował telewizorów itp. od Sony, żeby sobie pograć w jakieś popierdółki. To nie zarobi na siebie nawet jakby dawali coś za darmo jak w Playstation Plus. Raczej nie tego oczekują gracze i nie będą na to tracić pieniędzy. Mogę się się oczywiście mylić, ale oprócz konsol stacjonarnych z podstawowym wyposażeniem nic więcej się nie sprzedaje dobrze u Sony i nie przynosi oczekiwanych zysków.
0 kudosFox46   @   00:43, 06.02.2014
Tym bardziej że telewizory z SONY tanie nie są. Nawet w Stanach są dosyć drogie. A już tym bardziej nie są konkurencją dla innych firm. To inne firmy są konkurencją dla SONY.

" Sony jednak regularnie usuwa wszelkie materiały, które pokazują przebieg rozgrywki i działanie usługi."

Ciekawe czemu ?? czyżby było aż tak kiepsko.
0 kudosJ3DAJ   @   01:52, 06.02.2014
Jedyny plus takiego pomysłu to brak piractwa, i Pan Pachter chyba nie bardzo zwrócił uwagi na to jak bardzo ta czarna mgiełka otacza gry PC'towe, konsolowe również ale w mniejszym stopniu. Wydawanie tam gier = brak piractwa definitywnie.
0 kudosKreTsky   @   03:19, 06.02.2014
Ale z tego co rozumiem, to bedzie ten sam streaming co na konsolach, ktory bedzie mial zastapic kompatybilnosc wsteczna, wiec skoro usluga bedzie dzialala tak czy siak, to czemu nie ma sie pojawic w TV i innych gadzetach. Ja nie widze tu problemu, a jezeli wsadza swoja usluge do smarttv innych producentow, to kupa ludzi bedzie miala do tego dostep.
0 kudosLucas-AT   @   12:50, 06.02.2014
Pan analityk widzę nie wie co mówi. Po pierwsze, Sony nie potwierdziło, że podstawą działania PlayStation Now będzie tylko subskrypcja - gry pewnie będzie normalnie kupować za grosze. Po drugie, to nie ma tylko działać na sprzęcie Sony, ale także na urządzeniach konkurencji. Zakładając, że takie The Last of Us będzie mogło kupić nie 80 mln ludzi (tyle jest PS3), tylko 400 mln (załóżmy, że tyle jest telewizorów z Internetem), to właśnie przyciągnie to deweloperów. Upodobni się to do Androida, gdzie grupa odbiorców jest nieskończenie wielka.
Dodaj Odpowiedź