Quantum Break (XBOX One)

ObserwujMam (7)Gram (0)Ukończone (6)Kupię (3)

Quantum Break (XBOX One) - recenzja gry


@ 01.04.2016, 14:07
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Quantum Break kładzie nacisk na fabułę oraz dynamiczne pojedynki. Czy oba elementy udało się zrealizować równie udanie i efektownie?

Studio Remedy znane jest z tego, że stawia w swoich grach na narrację. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku ich najnowszego przedsięwzięcia, zatytułowanego Quantum Break. Już pierwsze chwile w ciele Jacka Joyce’a pokazują, że szykuje się niezła jazda, ale jednocześnie, że wypada się spodziewać wciągającego, ambitnego scenariusza. A jak wyglądają sprawy w późniejszych etapach? Czy wstępne, świetne wrażenie, pozostaje? Sprawdźmy.

Głównym bohaterem Quantum Break jest wspomniany Jack Joyce. Przynajmniej tak właśnie jest na początku. Później sprawy się nieco komplikują, albowiem na scenę wkracza antagonista, Paul Serene, którym także mamy okazję zagrać. Fabuła kręci się dookoła zepsutego czasu. Brak Jacka, niejaki William – czarna owca rodziny, dawno temu rozpoczął prace nad jakimś tajemniczym projektem. Wszyscy myśleli, że te się nie powiodły, ale rzeczywistość była zgoła odmienna. William opracował bowiem maszynę, z pomocą której można się przenosić w czasie. Sprawy się niestety mocno skomplikowały, a w rezultacie zagrożone jest kontinuum czasoprzestrzenne. Wszystko się po prostu sypie. Największym zagrożeniem jest tzw. stutter (zająknięcia?) – efekt powodujący, że czas staje, a wraz z nim wszyscy i wszystko dookoła.

Jacka poznajemy kiedy przybywa na teren uniwersytetu w mieście Riverport, aby spotkać się ze swoim dawnym znajomym, Paulem Serene. Na miejscu dochodzi do komplikacji, a w rezultacie protagonista zmuszony jest do ucieczki. Od tej pory ma dwa cele: osobisty i bardziej osobisty. Oba musimy rozwiązać zanim skończy się czas. Tak to mniej więcej – wstępnie – wygląda. Na tle wielu innych gier, fabuła Quantum Break wypada naprawdę wyśmienicie. Podczas gdy takie Far Cry Primal da się opisać jednym zdaniem (Takkar walczyć, Takkar zdobyć ziemia), tak tutaj nie ma opcji, aby to zrobić. Są momenty, kiedy stawałem, dając wytchnąć padowi, i zastanawiałem się nad tym o co dokładnie biega i czy w rzeczywistości mogłoby dojść do czegoś podobnego. Nie chciałbym jednak nic zdradzać. Wiedzcie jedynie, że scenariusz został przygotowany wyśmienicie.

Uzupełnieniem opowieści są odcinki specjalnego serialu, którego kolejne epizody oglądamy po każdym ukończonym akcie gry. Co ciekawe, w trakcie przechodzenia owego aktu natrafiamy na tzw. zmarszczki (fale?) kwantowe, które wpływają na to, co dzieje się w serialu. Ponadto sam serial jest dopasowany do tego, jaką decyzję podejmie gracz kończąc dany akt. Możemy zdecydować np. czy chcemy pójść drogą pełną krwi, czy może okazać łaskę. Niezależnie od wyboru, istnieć będą konsekwencje. Czasem natychmiastowe, czasem dalekosiężne. Wybory też bardzo przyjemnie różnicują zabawę – szczególnie ze względu na to, że dokonujemy ich jako Paule Serene – antagonista.

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, także i tutaj studio Remedy pokazało klasę. Deweloper ma doświadczenie w tworzeniu strzelanek trzecioosobowych i ową ekspertyzę udało się wykorzystać podczas projektowania Quantum Break. Gra jest strzelanką TPP, w której przemieszczamy się pomiędzy lokacjami, ubijając kolejne zastępy przeciwników i korzystając z prostego systemu zasłon (ciekawie zrobionego, bo bohater sam kuca i ustawia się przy ścianach). Pomiędzy sekwencjami strzelanymi znajdują się eksploracyjne, kiedy mamy chwilę na to, aby przeglądnąć otoczenie.

Warto robić to z kliku względów. Po pierwsze, każdy akt to sporo różnej maści informacji dodatkowych, porozrzucanych po elementach wystroju. Mamy więc komputery, zawierające maile od pracowników korporacji Monarch (firmy założonej przez Paula Serene); radia, w których lecą audycje dotyczące aktualnych wydarzeń; telewizory, w których także możemy podglądnąć co dzieje się w okolicy; dyktafony naukowców itd. Wszystkie dają jeszcze bardziej klarowny obraz tego, co się wydarzyło i przeglądałem je z ciekawością.


Screeny z Quantum Break (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbinio1   @   17:01, 01.04.2016
No taka gra! system seler i brak pl no to pożoga
0 kudosmateusz_kd   @   00:30, 02.04.2016
No właśnie, ja też nie potrafię tego pojąć dlaczego nie ma polskiej wersji ;O
To jak na dzisiejsze standardy jest jedną wielką kpiną.
Niestety, ja kupię dopiero wtedy gdy pojawi się jakiś patch, łatka, która doda język PL Uśmiech
0 kudosBeny1234   @   03:31, 02.04.2016
Cytat: mateusz_kd
No właśnie, ja też nie potrafię tego pojąć dlaczego nie ma polskiej wersji ;O
To jak na dzisiejsze standardy jest jedną wielką kpiną.
Niestety, ja kupię dopiero wtedy gdy pojawi się jakiś patch, łatka, która doda język PL Uśmiech

Jak się pojawi spolszczenie fanów to za kilka lat. W Life is Strange w które kończę grać poszło szybko ale robili odcinek po odcinku a tu pewnie jeśli w ogóle będzie spolszczenie to w roku 2020 Uśmiech
0 kudosfelek111   @   08:24, 02.04.2016
Cytat: mateusz_kd
No właśnie, ja też nie potrafię tego pojąć dlaczego nie ma polskiej wersji ;O
To jak na dzisiejsze standardy jest jedną wielką kpiną.
Niestety, ja kupię dopiero wtedy gdy pojawi się jakiś patch, łatka, która doda język PL Uśmiech


Potem będą narzekać, że sprzedaż gry w Polsce niska, a dużo osób ściągnęło pirata. Oczywiście zaraz znajdą się "mędrcy", którzy będą usprawiedliwiać. Skoro taka niska ilość kupionych gier a dość duża pirackich kopii to po co mają się wysilać? Po co? Proste. Chcesz osiągnąć dobry wynik to się sam musisz najpierw postarać i zadbać o klienta. Jak ci się nie chce, potem nie miej pretensji. Dawno minęły już czasy gdy robiona Polakom łaskę, że w ogóle jakaś gra była u nas wydana. Zresztą wychodząc z takiego założenia taki mercedes, citroen czy inna firma powinna sprzedawać u nas tylko stare modele, albo wybrakowane, lub wcale bo przecież kradną samochody.
0 kudosdabi132   @   09:03, 02.04.2016
Cytat: Beny1234
Jak się pojawi spolszczenie fanów to za kilka lat. W Life is Strange w które kończę grać poszło szybko ale robili odcinek po odcinku a tu pewnie jeśli w ogóle będzie spolszczenie to w roku 2020 Uśmiech

Nie przesadzaj my, aż tak długo nie trzeba będzie czekać. Jeśli twórcy nie wypuszczą polskiej wersj to zrobią to fani, tak jak było w przypadku GTA IV, L.A. Noire, czy chociażby Spec Ops: The Line.
0 kudosDirian   @   10:24, 02.04.2016
@ up - do LA Noire robili dobrych kilka lat spolszczenie Dumny
0 kudosdabi132   @   10:28, 02.04.2016
Cytat: Dirian
@ up - do LA Noire robili dobrych kilka lat spolszczenie Dumny

No tak do GTA IV tez, ale nie przesadzajmy, że będziemy musieli czekać do 2020 roku na spolszczenie.
0 kudosDirian   @   10:42, 02.04.2016
W zsadzie to nie byłbym taki pewien czy lokalizacja w ogóle powstanie. Gra aż tak popularna w Polsce raczej nie jest, chociażby przez ograniczenie do Windows 10. No ale zobaczymy.
0 kudosguy_fawkes   @   17:08, 06.04.2016
Pytanie też, czy taka lokalizacja rzeczywiście jest ultrapotrzebna - summa summarum to nadal shooter, tylko nieco bardziej skomplikowany. To nie cRPG na setki godzin z tysiącami stron tekstu. Nie ma co demonizować, jaki to MS jest zły, naprawdę. Chyba za bardzo się przyzwyczailiśmy do dubbingu w shooterach na 5h, co? Dumny
0 kudosbigboy177   @   19:12, 06.04.2016
Nie powiedziałbym, że takie nieskomplikowane. Raz, że fabuła jest jednak dość zakręcona i bez szczegółów ciężko ją ogarnąć. Dwa, że jest tu mniej więcej 2h serialu, uzupełniającego całość. Powiedziałbym więc, że jednak to spolszczenie by się przydało. Nie dla mnie, bo ja wolę po ang i napisy mi latają, ale wielu graczy zrozumie może z 20% gry.
0 kudosLucas-AT   @   19:15, 06.04.2016
Sama gra to jeszcze pół biedy, ale bardziej tu chodzi o brak napisów dla serialu. Pewnie jest dość prosty w zrozumieniu, ale jednak nie każdy włada angielskim tak, by swobodnie oglądać film.

Druga sprawa, że przez debiut w Windows Store gra jest odporna na mody, a tym samym można również zapomnieć o fanowskim spolszczeniu.
0 kudosguy_fawkes   @   18:35, 20.05.2018
Quantum Break przeleżało dość długo na półce, bo trochę je bagatelizowałem - w Polsce szumu wokół tej gry za bardzo nie było, a dodatkowo było to taki pół-exclusive, bo gra wyszła także na PC z Windowsem 10, gdzie, przynajmniej początkowo, nie błyszczała technicznie.

Tymczasem... to jest kapitalna gra, bardzo mocny tytuł ekskluzywny przynajmniej jeśli chodzi o same konsole! Remedy popisało się znakomitym scenariuszem z zabawami z czasem, gdzie jest sporo momentów na głębsze rozkminy, a z czasem puzzle niezrozumiałych elementów rewelacyjnie wskakują na swoje miejsce. Swoje robią dobrze napisane i nieźle zagrane postaci, a że MS sypnęło szczodrze groszem, dodatkowo znalazł się tu mini-serial, przedstawiający wydarzenia między kolejnymi częściami opowieści. I to wydarzenia, na które gracz ma bezpośredni wpływ, w kluczowych momentach decydując o kolejnych posunięciach głównego antagonisty.

Technicznie gra błyszczy - Remedy już pokazało, że rozumie Xboksy jak nikt inny i potrafi z wyśmiewanej konsoli wycisnąć ostatnie soki. Oczywiście jest tu sporo optymalizacyjnych sztuczek, ale anomalie czasowe czy same postaci wyglądają rewelacyjnie. Strzelanie jest takie sobie, ale jak już wielka budowla na przemian ulega destrukcji i wraca do normalnego stanu, to aż się chce pstrykać screenshoty. Mimo to mój poczciwy magnetowid w ogóle się nie pocił, jakby wciągął Quantum Break wentylatorem, podczas gdy PS4 niejednokrotnie wyło podczas intensywniejszych scen jak katowany pies.

W naszym kraju mało kto kojarzy ten tytuł i mało kto w niego grał. MS dało ciała z brakiem polonizacji w formie samych napisów (nie zdzierżyłbym dubbingu tym bardziej, że jest tu serial live-action), ale generalnie nie miałem żadnego problemu ze zrozumieniem nawet niuansów, bo angielski jest bardzo, bardzo prosty. Zresztą, czym jest bajanie o czasie wobec pogaduch z Metal Gearów, że o RPG-ach nie wspomnę...? Jeśli ktoś nie spał na lekcjach angielskiego i ciągle się rozwija w tym kierunku, z pewnością zrozumie praktycznie wszystko.
Dodaj Odpowiedź