Rare Replay (XBOX One)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Rare Replay (XBOX One) - recenzja gry


@ 17.08.2015, 12:49
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Ogłoszenie na czerwcowych targach E3 w Los Angeles produktu Rare Replay wzbudziło falę pozytywnych komentarzy. Samo studio Rare, działające w branży od blisko 30 lat, wydało masę ciekawych gier – nie tylko zręcznościowych, ale też m.

Ogłoszenie na czerwcowych targach E3 w Los Angeles produktu Rare Replay wzbudziło falę pozytywnych komentarzy. Samo studio Rare, działające w branży od blisko 30 lat, wydało masę ciekawych gier – nie tylko zręcznościowych, ale też m.in. oldschoolowych RPG-ów (choć definicja ta brzmi dzisiaj nieco inaczej). Jednak jak można opisać i ocenić zbiór niemal 30, nomen omen, tytułów w ładnym opakowaniu?



Zgadzam się z tezą, że Rare Replay jest obowiązkowym punktem w programie każdego posiadacza konsoli Xbox One (albowiem tylko na sprzęt firmy Microsoft ukazał się ów zestaw). Na płycie Blu-ray (lub w blisko – znów nomen omen – 30 gigabajtach danych w Xbox Store) zawarta jest, mówiąc bez ogródek, historia wirtualnej rozrywki. Zaczynając od Jectpaka z 1983 roku przeznaczonego na ZX Spectrum, kontynuując na Grabbed by the Ghoulies dedykowanemu pierwszemu Xboksowi, kończąc na seriach Banjo-Kazooie i Perfect Dark z konsoli Xbox 360.

Niepodważalną zaletą dzieła Rare jest to, że całość została podana w „smakowitej” oprawie. Nie chodzi mi bezpośrednio o oprawę graficzną, która w żadnej z gier na liście w naszej encyklopedii nie została poprawiona choćby o cal – to wciąż ta sama technologia, która została użyta podczas premiery danego tytułu. Przez „smakowita oprawę” miałem na myśli otoczkę towarzyszącą odpalanym pozycjom – zamiast prostego spisu dostępnych produkcji, deweloperzy przygotowali imitację festynu, na który wchodzi gracz i, dajmy na to, w galerii sław może przełączać się pomiędzy konkretnymi dziełami.

Rare Replay (XBOX One)

Rozgrywkę urozmaicają takie atrakcje, jak kamienie milowe – stanowiące osobne wyzwania dla każdej z 30 produkcji – a także tryb Snapshots. Drugi z wymienionych elementów to nic innego, jak przedstawienie konkretnej gry w skróconej formie najlepszych/najefektowniejszych/najbardziej spektakularnych momentów. Wystarczy ukończyć np. bardzo trudny wyścig lub skomplikowany etap, by takiego snapshota wypełnić. Za zdobywanie wspomnianych wyżej kamieni milowych otrzymujemy pieczątki. Konkretna liczba takich trofeów pozwala nam obejrzeć sporo zakulisowych materiałów dotyczących wszystkich wymienionych w Rare Replay tytułów – szkiców koncepcyjnych, zdjęć ze studia czy też wypowiedzi deweloperów.

Przekrój czasowy zawartych w tej produkcji dzieł jest co najmniej imponujący (1983-2010), a co za tym idzie, technologia użyta do ich stworzenia nierzadko odbiega od dzisiejszych standardów. Obawiałem się płynności animacji oraz ogólnej jakości działania tej „starszej części”, czyli przedziału 1983-2003. Okazuje się, że niepotrzebnie i wszystko działa jak należy. Oczywiście, nie jest to osławione 60 klatek na sekundę, wszak wtedy nawet nie znano takiego pojęcia, aczkolwiek wszystko mieści się w rozumianych i akceptowalnych normach.

Rare Replay (XBOX One)

Naturalną konsekwencją powyższego stwierdzenia jest fakt, że w warstwie artystycznej, podobnie do technologicznej, wszystko zostało po staremu. Spokojnie, tego ruchu krytyce poddawać nie będę, ponieważ to kompletnie mijałoby się z celem. Doceniam wkład twórców w rozwój elektronicznej rozrywki, więc tym bardziej szanuję oryginalną warstwę wizualną. A że czasami dodaje ona uroku – tym lepiej. Identycznie sprawa ma się dźwiękiem oraz muzyką. Niemniej jednak w odniesieniu do nich mam takie same zdanie.

Rare Replay to kolekcja prezentująca, de facto, historię wirtualnej rozrywki. Przygodę ze stylizowanym motywem, jakim okraszono prezencję 30 tytułów wchodzących w skład tego pakietu, zaczynamy w roku 1983, a kończymy w 2010 – to prawdziwa książka do historii! I to całkiem przystępnie wydana.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Oryginalna grafika, która została zostawiona w każdej z 30 gier, nie wszystkim może się podobać - jeden dostanie zeza na widok Jetpaka z 1983 roku, drugi przez Banjo-Kazooie z 2008.
Przeciętny Dźwięk:
Identycznie, jak z grafiką, sprawa ma się z oprawą dźwiękową.
Świetna Grywalność:
Dzięki zastosowanym przez Rare zabiegom (festyn jako otoczka), w Rare Replay aż chce się sprawdzić wszystkie produkcje!
Świetne Pomysł i założenia:
30-lecie istnienia studia, 30 gier, ponowne wydanie - koncepcja jak z bajki.
Świetna Interakcja i fizyka:
Zbieranie pieczątek odsłaniających zza kulisowe materiały, kamienie milowe oraz snapshoty - zabiegi wyzwalające w graczach nutkę kolekcjonerka.
Słowo na koniec:
Rare Replay to przystępnie wydana kolekcja historii wirtualnej rozrywki. Taki podręcznik.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Rare Replay (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosdenilson   @   13:37, 17.08.2015
Dla samych przygód Conkera bym to kupił Uśmiech
0 kudosDawidci   @   13:58, 17.08.2015
Taka paczka dla posiadacza XONE, to must have, przynajmniej według mnie. Na pewno jakby kupował tę konsolkę, to i w tę paczkę bym się zaopatrzył.
0 kudosdenilson   @   14:05, 17.08.2015
Zwłaszcza, że nie jest kosmicznie droga.
0 kudosDawidci   @   14:09, 17.08.2015
Rzeczywiście, nówkę można nawet za 80 zł znaleźć.