Resident Evil HD (XBOX One)

ObserwujMam (1)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (1)

Resident Evil HD (XBOX One) - recenzja gry


@ 22.01.2015, 23:06
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Resident Evil HD to nie pierwsza, ale trzecia, o ile mnie pamięć nie myli, próba odświeżenia tego klasyka jeszcze z zeszłego tysiąclecia. Produkcja zadebiutowała pierwotnie na konsoli PlayStation (w 1996 roku), by następnie doczekać się konwersji na wiele różnych platform, w tym także komputery PC.

Resident Evil HD to nie pierwsza, ale trzecia, o ile mnie pamięć nie myli, próba odświeżenia tego klasyka jeszcze z zeszłego tysiąclecia. Produkcja zadebiutowała pierwotnie na konsoli PlayStation (w 1996 roku), by następnie doczekać się konwersji na wiele różnych platform, w tym także komputery PC. Pierwszy, konkretniejszy lifting miał miejsce w 2002 roku, gdy Resident Evil trafił do posiadaczy konsoli Nintendo GameCube. Twórcy zdecydowali się wówczas wziąć wszystko, co działało i opracować nową oprawę audio-wizualną. Wyszło to całkiem nieźle, a w związku z tym, gracze nieposiadający GameCube’a zazdrościli tym, który mieli w domu sprzęt Nintendo. Na szczęście grupa odbiorców remake’u poszerzyła się w 2006 roku, gdy szansę poszarpania w Resident Evil otrzymali też właściciele PlayStation 3. Niestety nie mieliśmy do czynienia z odświeżeniem gry, ale ze zwykłym portem. Kolejny prawdziwy remake dotarł do nas zaś dopiero teraz, kiedy na rynku zadebiutowało Resident Evil HD – projekt przeznaczony dla komputerów PC, jak i konsol PlayStation 3, PlayStation 4, Xbox 360 i Xbox One. Tę ostatnią wersję miałem okazję sprawdzić osobiście, a poniżej prezentuję sprawozdanie z ogrywania.

Resident Evil HD (XBOX One)

Resident Evil HD to dokładna kopia, pod względem merytorycznym, tego z czym mieliśmy do czynienia prawie 20 lat temu. Od razu widać, że twórcy chcieli zachować charakterystyczny klimat pierwowzoru i dlatego nie modyfikowano ani fabuły, ani menu, ani interfejsu użytkownika, ani – tak archaicznego (choć nie dla mnie) – systemu zapisów, umożliwiającego rejestrowanie stanu rozgrywki wyłącznie w określonych miejscach. Jeśli o mnie chodzi, decyzje, które podjęto podczas opracowywania tytułu, były trafne. Nie oznacza to na szczęście, że nic się nie zmieniło. Zmian jest sporo i wszystkie na plus.

Przed rozpoczęciem rozgrywki możemy wybrać sposób, w jaki chcemy kontrolować jednego z dwóch głównych bohaterów gry: Chrisa Redfielda oraz Jill Vallentine - członków agencji S.T.A.R.S., którzy trafiają do posępnie wyglądającej posiadłości w pobliżu Racoon City, opanowanej w całości przez zombie. Klasyczne sterowanie działa w taki sposób, że jedną gałką analogową określamy kierunek, w jakim chcemy się poruszać, druga natomiast służy do tego, żeby faktycznie brnąć w wybranym kierunku. Alternatywna, nowocześniejsza metoda kontrolowania herosów, to natomiast wykorzystanie jednego analoga, którego wychylenie sprawia, że protagonista porusza się w kierunku, w którym pchniemy gałkę. Reszta interakcji pozostała w sumie bez zmian. Nadal więc nie da się jednocześnie iść i strzelać, menu inwentarza jest proste i toporne, a kamera w każdym pomieszczeniu ustawia się w inny, zdefiniowany przez deweloperów sposób. Przez to nie zawsze jest łatwo wycelować w przeciwnika czy znaleźć potrzebny przedmiot (nie są w żaden sposób podświetlane), ale to kwestia przyzwyczajenia. Szybko człowiek przestawia się na nieco inne założenia i już po kilkudziesięciu minutach zabawa idzie bez jakichkolwiek oporów.

Najmocniejszą stroną Resident Evil HD jest oczywiście klimat. Twórcy przenieśli go na zasadzie kopiuj wklej z pierwowzoru. Nie próbowano bowiem zmieniać niczego w linii fabularnej, nie wpływano zbytnio na sterowanie, rozmieszczenie przeciwników, czy dostępność amunicji. Pocisków nadal jest jak na lekarstwo, co oznacza, że każdy nabój jest na wagę złota. Nie da się pruć do wszystkiego, co zobaczymy, często warto spróbować uniknąć konfrontacji, a już na pewno warto palić ciała wszystkich pozostawionych na ziemi wrogów. Jeśli takowego nie pozbawimy łba, to wcześniej, czy później na pewno wstanie i będzie próbował skosztować naszych wnętrzności. Dlatego odrobina ognia załatwia delikwenta raz na zawsze i nie musimy się o niego więcej martwić.

Resident Evil HD (XBOX One)

Jeśli przez przypadek zostaniemy dziabnięci, pozostaje skorzystać z rozrzuconych dookoła poziomów apteczek, tudzież specjalnych ziół, które zmieszane w odpowiednich proporcjach potrafią zdziałać cuda. Warto zatem cały czas przeglądać wszystkie poziomy w poszukiwaniu przydatnych gratów. Wcale nie jest to jednak łatwe. Musimy bowiem zarządzać inwentarzem obu herosów jednocześnie. Podczas zabawy zmieniamy protagonistę kilkakrotnie.


Screeny z Resident Evil HD (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbinio1   @   15:54, 23.01.2015
No i ogra się Uśmiech który to już raz? Uśmiech
0 kudosvoltan91   @   20:07, 01.02.2015
Cytat: binio1
No i ogra się Uśmiech który to już raz? Uśmiech

Dokładnie Uśmiech
Ograłem remake bo w sumie na GC nie miałem okazji pograć. Jedyne wspomnienia to z PSX'a tam gra się nieco różniła.
Na miano najlepszego RE zasługuje właśnie pierwsza część.

Jeszcze niech tylko Konami podsunie remake pierwszego MGS'a na silniku z Phantom Pain i będzie cacy.