Farming Simulator 2013 (XBOX 360)

ObserwujMam (3)Gram (2)Ukończone (0)Kupię (0)

Farming Simulator 2013 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 24.09.2013, 17:05
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Po kilku godzinach spędzonych w towarzystwie konsolowej edycji gry Farming Simulator 2013 wiem dwie rzeczy – życie farmera jest cholernie trudne i z pewnością nigdy nie zajmę się tym w rzeczywistości.

Po kilku godzinach spędzonych w towarzystwie konsolowej edycji gry Farming Simulator 2013 wiem dwie rzeczy – życie farmera jest cholernie trudne i z pewnością nigdy nie zajmę się tym w rzeczywistości. Aha, zrozumiałem także w czym tkwi fenomen tych produkcji, ale o tym za chwilę.

Przy okazji mam mały komunikat. Fani symulatorów wszelakich nie mają czego szukać w tej recenzji, bo nie dowiedzą się z niej niczego ciekawego. Tekst ten należy traktować jako ciekawostkę dla osób, które na co dzień zabijają kosmitów w Halo, męczą się w kolejnych poziomach Super Meat Boy’a i walczą na serwerach Battlefielda.



Gdy naczelny zapytał się na naszej redakcyjnej, internetowej konferencji “kto chce farmera na konsole?” i każdy zamilkł, jakby nagle zobaczył goły tyłek Faith, której portki rozdarły się podczas wspinaczki, to wtedy do mnie dotarło – zostałem stworzony do recenzji tej produkcji. Bóg dał mi misję, mówiąc do mnie pewnego dnia, gdy „medytowałem” w ubikacji:

”Zwijacz, ogarnij się bluźnierco! Kichasz na mszy w kościele, zamiast TV Trwam, oglądasz jakieś aukcje na Discovery. Nie kupiłeś GTA V w dniu premiery. Włosy na głowie ci urosły, a do fryzjera nie idziesz. Pierogi z mięsem jesz w piątek. Czy ty jesteś normalny? Nie wydaje mi się. Bierz farmera, zbieraj wirtualne zboże i ziemniaki. Zobacz co to ciężka praca i przestań wrzucać torebki z herbatą do czajnika, bo ten napój zaparza się w filiżance!”

Jakoś mniej więcej tak to szło, chociaż mogłem coś przekręcić, bo zasnąłem w trakcie „kazania”, ale nieważne. Tak czy siak, podjąłem się tego arcytrudnego zadania i nie żałuję, ponieważ bycie farmerem naprawdę może się podobać.

Farming Simulator 2013 (XBOX 360)

Jak sama nazwa gry wskazuje, wcielamy się w rolnika, który wziął kredyt i musi go teraz spłacać (cenna rada życiowa). Tak czy siak, naszym zadaniem jest nie popłynąć, a mówiąc po polsku – musimy zarabiać pieniążki. Im więcej, tym lepiej. Na starcie otrzymujemy do dyspozycji kilka maszyn, jakieś tam pole, więc trzeba wykorzystać dary losu i zacząć kosić ten hajs, znaczy się zboże.

Na tym polega też cała zabawa. Wsiada człowiek do jednej maszyny i spulchnia ziemię. Wsiada do drugiej, wypełnia zbiornik ziarnem i jedzie sadzić. Gdy urośnie coś (różne rodzaje roślin, warzyw i innych wynalazków natury), należy to zebrać. Później zawieźć do skupu i sprzedać (ceny są ponoć uzależnione od popytu), a następnie zacząć od nowa. Tak, ja też już się znudziłem od samego pisania. Gra się w to jeszcze gorzej.


Screeny z Farming Simulator 2013 (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosroxa175   @   21:20, 24.09.2013
Grając w symulator farmy, który wygrałam kiedyś na MG o mało nie zasnęłam, więc więcej nie zagram w tego typu grę. Dumny
0 kudosMicMus123456789   @   12:39, 29.09.2013
Do takich gier trzeba mieć chęć i cierpliwość Dumny Choć nie powiem symulatory gdzie coś rozwalamy są przyjemne Szczęśliwy
0 kudosqtwnasajsspolak   @   18:17, 14.12.2013
Według mnie symulator farmy nabierze fanów raczej(przepraszam za wyrażenie) z wioski niż na przykład z Warszawy którzy mieszkają na entym piętrze SzczęśliwyDD
0 kudosroxa175   @   18:32, 14.12.2013
Wydaję mi się, że osoby "z wioski" nie muszą grać w symulatory, bo tego typu "atrakcje" mają na co dzień. Dumny