zvarownik @ 15.09.2012, 15:42
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Battlefield 3: Siły Pancerne to trzeci dodatek do popularnej strzelanki od DICE. Poprzednio, przy okazji Walki w Zwarciu, deweloper postawił na bliskie starcia piechoty na niewielkich mapach, niemalże jak w Call of Duty.
Battlefield 3: Siły Pancerne to trzeci dodatek do popularnej strzelanki od DICE. Poprzednio, przy okazji Walki w Zwarciu, deweloper postawił na bliskie starcia piechoty na niewielkich mapach, niemalże jak w Call of Duty. Wyszło im to nawet bardzo przyjemnie. Tym razem wracamy do jednego ze znaków rozpoznawczych serii – pojazdów.
Pewnie wielu z Was strasznie napaliło się na to rozszerzenie, nawet ja, osoba, której trzeci Battlefield nie podszedł do końca, byłem mocno podekscytowany. Wiecie, zapowiadano ogromne mapy, nowy tryb przeznaczony w głównej mierze do starć pojazdami, kilka kolejnych maszyn, itd.. Wszystko to jest obecne w Siłach Pancernych, ale co z tego, skoro jest to najgorszy z wydanych do tej pory zestawów.
Podstawowym błędem jest to, że mapy są po prostu za duże. To nie PC, który umożliwia zabawę dużo większej ilości osób (64 w porównaniu do 24 na konsolach), więc przy tak ogromnych terytoriach jest źle, a nawet tragicznie. Kilkuminutowe czekanie na pojawienie się czołgu, mozolny bieg przez setki metrów (tylko dla desperatów), tylko po to, by dostać kulkę między oczy, wszechobecna nudna na 3/4 mapy. Co tu dużo będę pisał? Jest słabo jak cholera, a DICE razem z EA dobrze wiedzieli, że tak będzie i zamiast zwiększyć limit graczy do tych chociażby 32 (kosztem oprawy graficznej), lub zmniejszyć miejscówki, nie zrobili niczego. Konsolowcy dostali produkt całkowicie nieprzystosowany do tych maszynek, no ale kto by się tym przejmował? Większość osób, która gra online, ma wykupiony Premium, więc głosy zawodu i tak nie wpłynął na „sprzedaż” DLC.
Wyżaliłem się już, więc trzeba jeszcze wspomnieć, co znajdziemy w Battlefield 3: Siły Pancerne . Zestaw dodaje cztery nowe mapy (Pustynia Bandar, największa miejscówka w historii serii, Dolina Śmierci, Góry Elbrus i Pancerna Tarcza), do tego dochodzą nowe odblokowania, osiągnięcia i pojazdy. Tych jest kilka:
- AC-130 – latająca niby forteca, która dobrze broniona potrafi siać spore zniszczenia z powietrza,
- quady, służące do szybkiego przemieszczania się maksymalnie dwóch osób,
- Mobilna Artyleria i Niszczyciel Czołgów.
Najfajniej w tym wszystkim wypada jednak nowy tryb zabawy - Bitwa pancerna. Mamy jeden punkt na mapie, który należy przejąć. Oczywiście przeciwna drużyna ma taki sam cel, więc cała walka skupia się w okolicach tego miejsca i jest niezła zadyma. Bez czołgu szanse na przeżycie są nikłe, ale można uszczypnąć trochę punktów wykorzystując cięższe rodzaje broni. Mimo wszystko, jak sama nazwa wskazuje, jest to opcja przeznaczona tylko do starć w maszynach.
Nie powiem, da się w to wszystko grać, zwłaszcza że nowe mapki obsługują znane już tryby, ale nie tego się spodziewałem. Zapewne komputerowcy są w siódmym niebie i doznają o niebo lepszych doświadczeń, jednak na konsoli jest to zupełnie zbędny dodatek. Xbox 360 nie ma wystarczających mocy przerobowych, by obsłużyć tego typu rozwiązania. Nie wydałbym ani grosza na Battlefield 3: Siły Pancerne w wersji na sprzęt Sony i Microsoftu. Oby następne rozszerzenia okazały się bardziej przemyślane, albo chociaż dostosowane do możliwości kilkuletnich maszynek.
Świetna |
Grafika: Ten sam trzeci Battlefield. |
Genialny |
Dźwięk: Jak wyżej. |
Dobra |
Grywalność: Nie wątpię, że na PC jest świetnie, ale na konsolach niestety już nie. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Ogromne mapy, z czego jedna największa w całej historii serii. Drużynowa walka pojazdów i dedykowany im tryb gry. Pomysł doskonały, wykonanie na X360 do bani. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Nie wkręciłem się wcale. Dużo lepiej wypadają podstawowe mapy i te z pierwszych dwóch dodatków. |
Słowo na koniec: Kompletne nieporozumienie jeżeli chodzi o konsole. 24 graczy na olbrzymiej mapie, która na PC ogarnia się w 64 osoby, litości... |
Werdykt - Dobra gra!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler