FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (0)

FIM Motocross World Championship (XBOX 360) - recenzja gry


@ 02.06.2012, 10:50
Bartek "bat2008kam"

Motocykl to mój ulubiony środek lokomocji, acz nie ukrywam, że od zawsze preferowałem miejskie przekraczanie prędkości, wykonywanie podniebnych i mrożących krew w żyłach ewolucji pozostawiając facetom na enduro.

Motocykl to mój ulubiony środek lokomocji, acz nie ukrywam, że od zawsze preferowałem miejskie przekraczanie prędkości, wykonywanie podniebnych i mrożących krew w żyłach ewolucji pozostawiając facetom na enduro. Nie oznacza to jednak, że jestem zatwardziałym przeciwnikiem motocrossu. Zdarza mi się obejrzeć transmisję z zawodów i na ogół siedzę przed ekranem telewizora naładowany pozytywną energią. Żałuję, że na tak jednoznaczną i łaskawą opinię nie zapracowało FIM Motocross World Championship – nowa symulacja od Milestone, biorąca na tapetę wyczyny szalonych, ryzykujących zdrowiem śmiałków.


Więcej filmów z FIM Motocross World Championship


Nie zrozumcie mnie źle – włoski twór to całkiem znośny kawałek kodu, który potrafi wciągnąć i sprawić dużo przyjemności. Problemem jest to, że właściwie każdy elementy gry można i trzeba było zrobić lepiej. Dobre chęci to często za mało, by osiągnąć sukces w świecie obracającym się wokół gotówki, a odnoszę wrażenie, że do pełni szczęścia zabrakło właśnie pożądanej przez wszystkich mamony (bo ambicji i zapału ekipie Antonio Farina odmówić nie można).

Po załadowaniu gry naszym oczom ukazuje się ładne, utrzymane w komiksowej stylistyce menu. Proponuję, by na wstępie zagłębić się w Official Mode, w którym czeka na Was możliwość rozegrania pojedynczego wyścigu lub wzięcia udziału w mistrzostwach klasy MX1 bądź MX2. To najlepszy z możliwych treningów przygotowujących do zażartej walki w trybie MUD World Tour, będącym odpowiednikiem kariery. Sezon składa się z kilkudziesięciu konkurencji, porozmieszczanych na kilkunastu zróżnicowanych obszarach naszego globu. Wśród nich znajduje się zwykły wyścig, wyścig na odpadanie (po określonej liczbie sekund i punktów kontrolnych wylatuje zawodnik na ostatnim miejscu), pojedynek head to head (czyli jeden na jednego), czasówka oraz możliwość wykonywania akrobacji na przeznaczonych do tego rampach. Nie jest to może coś, czego już wcześniej nie widzieliśmy, ale na nudę narzekać nie można. Prędkość, torowe nierówności i występujące na hopkach elementy QTE (na ogół sprowadzające się do przytrzymania jednego przycisku, by wykonać efektowny i dający kopa skok) wymagają stałego skupienia i niesłabnącego zaangażowania.

FIM Motocross World Championship (XBOX 360)

Kariera do najdłuższych nie należy, dlatego panowie z Milestone postanowili wrzucić do gry całą masę bonusów do odblokowywania, za które nagradzani jesteśmy sowitą liczbą osiągnięć. Szkoda jeno, że za każdą drobnostkę należy zapłacić niemałą ilość wirtualnej gotówki, zdobywanej za udział i osiąganie dobrych rezultatów w zawodach. By otworzyć dostęp do całego asortymentu, trzeba stale wygrywać – a wiedzcie, że miejscami nie należy to do najprostszych zadań.

Nierówny poziom trudności to jedna z najbardziej doskwierających i męczących przywar. Pojedynki, w których rywalizujemy tylko z jednym przeciwnikiem to esencja frustracji, gdyż sztuczna inteligencja oszukuje na niemal każdym kroku. Nieważne, że nasz oponent zaliczył boleśnie wyglądający upadek i stracił kilka niezwykle cennych sekund. Zaręczam, że dogoni Was szybciej, niż zdążycie wcisnąć dopalacz i wydusić zdumione "ale jak to…?". O dziwo, teoretycznie bardziej wymagające konkurencje (rzucające naprzeciw nas piętnastu innych "rajdowców") nie stworzą większych problemów nawet niezbyt rozgarniętym orangutanom pasiastym. Znacznie większym wyzwaniem niż rywale, była dla mnie architektura toru. Miejscami za wąski, sprzyja wypadaniu poza trasę.


Screeny z FIM Motocross World Championship (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosroxa175   @   20:49, 02.06.2012
Wolę samochodówki niż gry, w których jeździmy motorem, lecz zdarzają się wyjątki, niestety ta gra do nich z pewnością nie należy, skoro jest zwykłym przeciętniakiem to wolę skupić się na jakiejś lepszej grze o tej samej tematyce Uśmiech
0 kudosdenilson   @   23:10, 04.06.2012
Jest jeden DUŻY problem bo samochodówek mamy od groma i jeszcze więcej, a o tematyce ściśle motocyklowej nie - w pełni seria MotoGP, w którą przyjemnie się gra, częściowo TDU i Burnout Paradise. Ale motocross to już w ogóle nic jedynie przychodzą mi do głowy najbardziej znane jak MR3, ATV vs. MX i nail'd i tyle w tym temacie.