Red Dead Redemption: Undead Nightmare (XBOX 360)

ObserwujMam (24)Gram (9)Ukończone (9)Kupię (2)

Red Dead Redemption: Undead Nightmare (XBOX 360) - recenzja gry


@ 19.02.2011, 14:04
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Jak co dzień wracałem wieczorem do domu po ciężkim dniu w pracy. Sprawowanie opieki nad bydłem i strzelanie do tych dzikich zwierząt potrafi człowieka nieźle zmęczyć, dodatkowo, starzec znowu gdzieś polazł i nie ma go od rana, a moja ukochana, jako jedna z najlepszych „call girls” daje mi popalić, co wieczór.

Jak co dzień wracałem wieczorem do domu po ciężkim dniu w pracy. Sprawowanie opieki nad bydłem i strzelanie do tych dzikich zwierząt potrafi człowieka nieźle zmęczyć, dodatkowo, starzec znowu gdzieś polazł i nie ma go od rana, a moja ukochana, jako jedna z najlepszych „call girls” daje mi popalić, co wieczór... i z rana... i przed obiadem... muszę coś zrobić z dziwną naroślą na... a zresztą nieważne, przynajmniej federalni w końcu dali mi spokój i mogę się cieszyć z życia. Ostatecznie porzuciłem zabawę w złego kolesia i odzyskałem rodzinę. Co prawda gówniarz traktuje mnie jeszcze jak odludka, ale czuję, że zaczynamy się do siebie zbliżać, a poza tym, kiedyś zacznie zabierać panny na randki, to na pewno zgłosi się po trochę kasy. Jednym słowem wszystko byłoby cacy, tylko wilki jakoś dziwnie się zachowują, a w powietrzu wisi coś niedobrego, no ale to już nie mój problem...



- Hej, mamuśka, stary jeszcze nie wrócił?
- Nie, John, ciągle go nie ma.
- Pieniędzy mamy coraz mniej, a ten darmozjad znów się gdzieś włóczy. Gość jest taki stary, a taki niewyżyty, ehhh, teraz jest już za późno, poszukam go z rana.


Już miałem położyć się do snu z moją piękną (i bzykniętą przez połowę Amerykanów) żoną, ale oczywiście coś się musiało zacząć dziać. No, a jak! Pan „starszy nierób” wrócił na stare śmieci, zaraz dostanie „opr”. Hej, co on kombinuje, dobiera się do mojej starej.

- Co jest k$%! Odwal się od mojej żony, bo odstrzelę Ci łeb!
- Wrrrhrdggffff!!!


Stary piernik nie dał się przekonać moim prośbom, więc skończył z głową, która zmieniła stan skupienia i aktualnie jako gwiezdny pył krąży gdzieś na orbicie. Cholera, emeryt ugryzł moją lubą, coś z nią jest nie tak. Jack, synu, nie podchodź do niej. Fuck! Ukąsiła go i teraz też świruje. Gówniarz jeden nigdy mnie nie słuchał. Dobra, trzeba działać, zwiążę kochaną rodzinkę i sprawdzę, co się tutaj dzieje.

Red Dead Redemption: Undead Nightmare (XBOX 360)

Do diaska! W mieście też powariowali, a jesteśmy jeszcze przed wyborami! Nic to, poszukam odpowiedzi u Setha. To cmentarny świr, więc pewnie wie co jest grane. A nie mówiłem, chudzielec pocina sobie w karty z jednym z tych monstrów. Dom wariatów jak zwykle, no i jak tu nie kochać tego kraju?

Dowiedziałem się kilku rzeczy od uwielbianej przez wszystkich hieny, ale coś czuję, że to dopiero początek mojej nowej przygody. Dobra, czas pomóc tym wieśniakom w miastach. Muszę wytłuc wszystkich nieumarłych w okolicy, inaczej nie dotrę do moich starych ziomków, a poza tym na pewno mają tu gdzieś zapasy amunicji, której, krótko mówiąc mam jak na lekarstwo. Owszem niektóre gnijące ciała miały przy sobie po kilka sztuk śrutu, ale to zdecydowanie za mało. Ciągle muszę przed nimi uciekać, albo korzystać z mojej supermocy, czyli hipermegaspowolnieniaczasu, by sadzić soczyste headshoty, jak na prawdziwego mężczyznę przystało. Na szczęście w ostateczności mam jeszcze pochodnię, którą palę trumny na cmentarzu, ponoć ma to pomóc w wyplenieniu tej plagi. Co się tu do diaska dzieje?

I tak jeździłem sobie na moim martwym i pogryzionym koniu, który nie zna zmęczenia i jest szybki niczym błyskawica. Od miasta do miasta, od cmentarzyska do cmentarzyska, od jednego do drugiego znajomego. Wykonywałem wszystkie zadania, zabiłem setki zombie i koniec końców nic to nie dało. Na szczęście dotarłem do informacji, że to całe zamieszanie może znaleźć wyjaśnienie w Meksyku. Nie myliłem się, ale nie zdradzę nic więcej, może Wam też przytrafi się kiedyś taka atrakcja.

Red Dead Redemption: Undead Nightmare (XBOX 360)


Screeny z Red Dead Redemption: Undead Nightmare (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDirian   @   23:06, 19.02.2011
RDR to jeden z tych tytułów, który sprawia, że żałuję iż nie jestem posiadaczem konsoli. Ale kto wie, może w niedalekiej przyszłości...
0 kudosFox46   @   00:41, 20.02.2011
Ja niestety nie miałem jak w to zagrać, nawet nikt nie ma zwykłej gry + to DLC albo chociaż samej gry która ma już w sobie ten dodatek

Może to kupie jak stanieje bo pożyczyć nikt nie ma czyżby nie lubili dzikiego zachodu
0 kudosbat2008kam   @   08:00, 20.02.2011
A ja nadal nie grałem w podstawkę... Smutny . Cóż, miałem wybór, Halo: Reach czy RDR? I skończyło się na Halo. Nie żałuję, ale naprawdę dużo mnie ominęło. Poczekam, aż RDR i dodatek wyjdą w jednym pudełku i wtedy kupię.

Dla mnie póki co nr 1 jeśli chodzi o dodatki, są Epizody z LC.
Rockstar wie, co gracze lubią najbardziej...

,,Poszukam odpowiedzi u Setha, to cmentarny świr, więc pewnie wie co jest grane''. Ujęło mnie to zdanieSzczęśliwy

0 kudoslukas94mos   @   15:23, 01.03.2011
wie ktos czy mozna grac np. cala fabule na split screen
0 kudosPietek=)   @   05:56, 10.07.2012
Dodatek jak najbardziej udany to muszę przyznać po kilku godzinach grania i eksterminowania zombi. Puszcza oko

Jeśli nawet wątek fabularny jest krótki, to nic nie szkodzi bo pobocznych zadań jest sporo Uśmiech

Polecam jak najbardziej.
Dodaj Odpowiedź