GoldenEye (WII)

ObserwujMam (0)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (2)

GoldenEye (WII) - recenzja gry


@ 09.12.2010, 12:11
Jerzy "Antares" Bartoszewicz

Posiadacze Nintendo Wii nie mają w tym roku powodów do narzekań. Po olbrzymim sukcesie rewelacyjnego Super Mario Galaxy 2 tegoroczne targi E3 przyniosły szereg doskonale prezentujących się zapowiedzi.

Posiadacze Nintendo Wii nie mają w tym roku powodów do narzekań. Po olbrzymim sukcesie rewelacyjnego Super Mario Galaxy 2 tegoroczne targi E3 przyniosły szereg doskonale prezentujących się zapowiedzi. Wśród nich pojawił się Goldeneye 007, czyli remake jednej z najlepszych pierwszoosobowych strzelanek piątej generacji konsol. W listopadzie gra wylądowała na półkach sklepowych, zbierając uprzednio bardzo pozytywne recenzje w zachodnich serwisach i czasopismach. W końcu i mi dane było zapoznać się z odświeżonymi przygodami agenta 007. I muszę przyznać, że przygoda z Bondem należała do bardzo przyjemnych, a sama gra, choć nie przewyższa pierwowzoru, została bardzo dobrze dopasowana do obecnych realiów gatunku FPS. Summa summarum, otrzymaliśmy wyśmienity tytuł, który hitem nie jest, ale nadal warto przyjrzeć mu się bliżej.



Przyznam szczerze, że gdy podczas konferencji Nintendo prezes amerykańskiego oddziału firmy, czyli Reggie Fils-Aime zapowiedział wydanie Goldeneye 007 już jesienią bieżącego roku miałem mieszane uczucia. Z jednej strony zwiastun ukazujący rozgrywkę prezentował się naprawdę nieźle, grę tworzyło studio Eurocom, które popełniło na Wii świetny Dead Space: Extraction, a wydawcą zostało Activision, które bez wątpienia umie zadbać o reklamę swoich tytułów. Miałem jednak nieodparte wrażenie, że w dobie taśmowego publikowania kolejnych odsłon tych samych serii gier nowe przygody Bonda są po prostu kolejnym skokiem na portfele graczy. Na szczęście myliłem się i Goldeneye 007 okazał się być tytułem naprawdę udanym, choć moje skojarzenia z serią Call of Duty od samego początku były jak najbardziej trafne. W przypadku tej gry nie można tego jednak uważać za wadę.

GoldenEye (WII)

Pierwszy poziom, czyli misja w rosyjskiej bazie Arkhangelsk rozpoczyna się identycznie jak w pierwowzorze, lecz po kilku chwilach akcja zaczyna przybierać nieco inny obrót, niż moglibyśmy się tego spodziewać pamiętając wersję na Nintendo 64. Autorzy stosują takie zabiegi kilkukrotnie, dzięki czemu cały czas czuć ducha oryginału, co osobiście zaliczam na duży plus. Fabuła dość luźno nawiązuje do tej znanej z filmu, a Bond po nie do końca udanej akcji w Rosji rozpoczyna wędrówkę po świecie w poszukiwaniu tytułowego Złotego Oka, czyli superbroni - satelity mogącego zagrozić równowadze politycznej całego świata. Zmieniono natomiast postać agenta 007, w którego oryginalnie wcielił się Pierce Brosnan, tutaj zastąpiony został przez Daniela Craiga. Historia została także nieco uwspółcześniona, dzięki czemu nasz bohater ma do dyspozycji wielofunkcyjny smartphone, pozwalający mu na manipulowanie różnymi elektronicznymi urządzeniami. Gra została stworzona na silniku wykorzystywanym dotychczas podczas kolejnych odsłon Call of Duty na Wii i od samego początku rzuca się to w oczy. Znajdziemy zatem liczne scenki typu Quick Time Event, identyczne sterowanie i podobną oprawę graficzną. Ta z kolei, dzięki temu, że była tworzona od podstaw z myślą o konsoli Nintendo, prezentuje się moim zdaniem odrobinkę lepiej od CoD, ale o tym później.


Screeny z GoldenEye (WII)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbat2008kam   @   12:36, 09.12.2010
Grałem w to na Nintendo 64 i było kapitalne. Gdybym miał Wii, kupiłbym bez zastanowienia.

Szkoda, że nie mają w planach wydania Legend of Zelda: Ocarina of Time w odświeżonej wersji (choć podobno gra ma się pojawić na 3DS-ie...).
0 kudosSalen   @   16:04, 09.12.2010
Nie miałem wątpliwości co do tej gry. Już od pewnego czasu zastanawiałem się nad jej kupnem, na razie nie pojadę specjalnie po nią do sklepu, ale gdy tylko zobaczę to na pewno ją kupię.
0 kudosfilip2698   @   19:39, 12.12.2010
Spoko ale nie kupię ponieważ nie mam Wii
0 kudosmichosz   @   11:54, 08.08.2013
Grałem w to na N64 i jak na tamte czasy to była fajna gra;)