LittleBigPlanet (PS Vita)

ObserwujMam (11)Gram (2)Ukończone (3)Kupię (1)

LittleBigPlanet (PS Vita) - recenzja gry


@ 28.09.2012, 11:39
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

LittleBigPlanet było dla branży gier małym (może troszkę większym) przełomem. Mieliśmy otwarty świat, kooperację - nawet dla czterech osób - i rozgrywkę prostą, jak konstrukcja cepa, tak po prawdzie.

LittleBigPlanet było dla branży gier małym (może troszkę większym) przełomem. Mieliśmy otwarty świat, kooperację - nawet dla czterech osób - i rozgrywkę prostą, jak konstrukcja cepa, tak po prawdzie. W czym zatem tkwił fenomen? Myślę, że w wielu elementach, ale zasadniczym okazała się ogromna swoboda. Gracze lubią eksperymentować, tworzyć coś na własną rękę, a następnie chwalić się swoimi kreacjami. To coś jakby wirtualne klocki Lego. Dzięki temu tytuł żyje nie tydzień, albo dwa, ale nawet kilka lat, co sprawia, że graczy przybywa, a w rezultacie jest coraz więcej stworzonych „amatorsko” poziomów, co zaś przekłada się na jeszcze większe zainteresowanie fanów elektronicznego szaleństwa. Ten pęd sprawił, że do dnia dzisiejszego dostaliśmy już w sumie cztery części przygód Szmacianek oraz całe mnóstwo przeróżnych dodatków. W niniejszej recenzji zajmę się ostatnią odsłoną serii, dedykowaną nowej konsoli firmy Sony – PlayStation Vita.



Głównym bohaterem gry, podobnie, jak w częściach poprzednich, jest szmacianka (Sackboy) – nieco niezręcznie wyglądający pokurcz, stanowiący potwierdzenie powiedzenia, iż nie można się dawać pozorom – czy jakoś tak. Nasz protagonista, choć mały i słaby, potrafi robić wiele niebezpiecznych i karkołomnych ewolucji. Biega, skacze, wiesza się na ogromnych kołowrotkach, ucieka przed miażdżącymi ścianami i sufitami, a czasem musi też zatłuc jakieś dziwadło, stanowiące wariację na temat przedmiotu domowego użytku, tudzież jakiegoś zwierzaka.

Akcja LittleBigPlanet dla PSV rozgrywa się na planecie zwanej Karnawalia. Niegdyś było to miejsce magiczne, przepełnione wspaniałymi widokami, śmiechem i radością. Teraz jest mroczne i niebezpieczne, a wszystko za sprawą niejakiego Lalkarza. Dawno temu wystawiał on wspaniałe sztuki, korzystając z kukiełek, aż pewnego dnia coś w nim pękło i postanowił zniszczyć wszystko, co kochał. Oczywiście fabuła nigdy tak do końca nie angażuje, albowiem nie o to chodzi w przedstawionej tutaj historii. Tryb opowieści jest jedynie pretekstem do tego, by zwiedzić świat, zerknąć na to, co udało się skleić autorom oraz, rzecz jasna, zebrać przedmioty i naklejki, które następnie służą do składania własnych plansz. W tej roli tryb fabularny znajduje się wybornie, tym bardziej że jest wiele nowych rozwiązań, a każdy układ oferuje zaiste wspaniałe doznania, głównie ze względu na pieczołowicie przygotowane lokacje.

LittleBigPlanet (PS Vita)

Jak na LBP przystało, mamy przeróżne zapadnie, kołowrotki, huśtawki, trampoliny, machiny odwracające grawitację i inne podobne cuda. Przechodzenie poziomów wymaga pewnej dozy umiejętności i spostrzegawczości. Inteligencja jako taka nie jest wymagana, albowiem drobne zagadki logiczne, które napotykamy podczas rozgrywki nie stanowią zbyt dużego wyzwania. Czasem trzeba coś pchnąć, innym razem wykorzystać sprężyny itd.. Niektóre naklejki i przedmioty są jednak bardzo dobrze ukryte, a do ich znalezienia konieczne jest sokole oko i wrodzony zmysł poszukiwacza. Nawet on nie jest wystarczający gdy natrafiamy na puzzla dedykowanego trybowi współpracy. Wówczas do zabawy trzeba zaprząc jakiegoś kumpla - a nawet kilku - i wspólnie dotrzeć do, pozornie niedostępnej, lokacji.

Prócz głównych plansz, znajdujemy też sporo dodatkowych, przygotowanych w formie mini-gier. Polegają one na masterowaniu jakiejś konkretnej czynności, celem zgarnięcia jak największej liczby punktów. Deweloper wykazał się w ich przypadku całkiem sporą pomysłowością, a w rezultacie naszym zadaniem może być zbijanie wyskakujących głów szmacianek (na czas), ustawienie jak najwyższej wieży z klocków bez jej zawalenia, czy unikanie chcących nas zepchnąć w przepaść ścian. Pierwsze dwa opisy są raczej jasne, a zatem słówko na temat ostatniego. Sprawa wygląda tak. Stajemy na specjalnie przygotowanej scenie (coś na wzór teatru), na której w tle co pewien czas pojawia się ściana z wyciętym otworem. Naszym zadaniem jest ustawienie Sackboya w taki sposób, aby znajdował się na wprost wspomnianego otworu w chwili gdy ściana zacznie się poruszać do przodu. Jeśli tego nie zrobimy, spadamy ze sceny i giniemy. Haczyk tkwi w tym, że każde kolejne zwycięstwo sprawia, iż ścianki pojawiają się coraz szybciej, a zatem musimy wręcz błyskawicznie na nie reagować. Inaczej kończy się to zgonem i trzeba zaczynać bicie rekordu od początku. Oczywiście to, co powyżej opisałem to tylko trzy przykłady, mini-gier jest zdecydowanie więcej, a niektóre, jak np. hokej przygotowano dla dwóch osób.


Screeny z LittleBigPlanet (PS Vita)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   20:45, 28.09.2012
Stare dobra LittleBigPlanet, które w pełni wykorzystuje możliwości konsoli Uśmiech Czego chcieć więcej.
0 kudoschmuri   @   18:20, 29.09.2012
Cytat: MicMus123456789
Stare dobra LittleBigPlanet, które w pełni wykorzystuje możliwości konsoli Uśmiech Czego chcieć więcej.

Tysiąca zlotych na konsole i gre bo za tą kasę to ja wole się ubrać..;)
0 kudosSzajch   @   20:23, 29.09.2012
Niestety, jest to forum na którym są również tacy ludzie, którzy potrafią zrezygnować nawet z jedzenia, by kupić grę.
0 kudosDante41k   @   20:51, 29.09.2012
Wczoraj w nocy skończyłem LBP na Vitę. Konsola nareszcie przestanie się kurzyć bo na pewno nie poprzestanę na jednym przejściu. Uśmiech