W urozmaiconej formie powraca także tryb kariery zatytułowany tym razem Greatest of The All Time. Jedna z nowości, chwalony przez twórców system symulacji mediów społecznościowych pomagający w promocji prowadzonej przez nas gwiazdy jest w moim mniemaniu nieco naciąganym ficzerem. Co prawda, aspekt promocyjny jest jednym z elementów naszego obozu treningowego przed walką i regularnie wydajemy na niego część wirtualnej waluty, jednak już po krótkim czasie można zauważyć powtarzalność wpisów komentujących nasze poczynania, zarówno ze strony naszego zawodnika, jak i fanów, co bywa irytujące. Znacznie ciekawiej prezentuje się system planowania wspomnianych przygotowań przed starciami, gdzie wykupujemy treningi w konkretnych klubach, w zależności od tego na ile tygodni przygotowań pozwala nasza kieszeń. Możliwe jest trenowanie za darmo, w „naszej piwnicy”, lecz w ten sposób nie zyskamy dostępu do lepszego sprzętu oraz profesjonalistów, od których nauczymy się nowych technik. Warto zwrócić uwagę na współczynnik przetrenowania, który może negatywnie odbić się na naszej dyspozycji, nawet jeśli jesteśmy idealnie przygotowani do walki. Możemy rozgrywać również sparingi, w których nasz trener naśladuje styl walki przeciwnika, z którym zmierzymy się w nadchodzącym pojedynku. Po zwróceniu na siebie uwagi UFC i podpisaniu kontraktu zabawa w promocję nabiera większych rumieńców, co podkreśla mnóstwo smaczków związanych z marketingiem i tradycyjną otoczką organizacji. Fani amerykańskiej federacji powinni bawić się całkiem dobrze, chociaż na dłuższą metę powtarzalność pewnych scenariuszy może okazać się nużąca – G.O.A.T. może być ciekawą przygodą, lecz jednorazową.
W kwestii oprawy graficznej, a także całej otoczki gal UFC, w zasadzie nic nie zmieniło się względem poprzedniej odsłony. Jakość oprawy to nadal wysoki poziom, a produkcja nie gubi klatek nawet w najbardziej intensywnych sytuacjach. Widać, że twórcy już w poprzedniej odsłonie osiągnęli pułap, który trudno przebić czymś konkretnym, dlatego zmiany są czysto kosmetyczne. Nieco bardziej autentycznie prezentują się obrażenia na ciałach zawodników, a same modele postaci są delikatnie doszlifowane pod kątem animacji muskulatury w rozmaitych pozycjach. Podobieństwo gwiazd UFC do ich rzeczywistych odpowiedników zostało również dopracowane, także jeśli chodzi o przedstawicielki płci pięknej, które w przypadku drugiej części serii, nieco ponarzekały w mediach społecznościowych na grafików z EA.
Nieco bardziej można było się za to postarać w aspekcie samej prezentacji walk. Zarówno wejścia zawodników, jak i zapowiedzi przez Bruce’a Buffera zostały tutaj przeniesione na zasadzie kopiuj-wklej. Sam Buffer to ikona organizacji, jeśli chodzi o nakręcanie atmosfery przed każdą walką, toteż nie zaszkodziłoby nagrać dla niego kilku dodatkowych kwestii, czy przygotować nowe animacje jego kultowych akcji. Trzecia odsłona cyklu pod kątem wizualnej prezentacji sprawia wrażenie odgrzewanego kotleta, mimo że jej fotorealizm i autentyczność w ruchu to nadal solidna jakość. Po raz kolejny twórcy przygotowali za to bogatą listę licencjonowanych utworów, a seria po raz pierwszy doczekała się polskiej wersji językowej, lecz tylko w kwestii tłumaczenia tekstu. Udźwiękowienie gry zostało usprawnione – nagrano więcej efektów dźwiękowych dla ciosów i poruszania się zawodników w oktagonie. Sam komentarz nie zmienił się znacząco i możemy w nim usłyszeć sporo kwestii z „dwójki”. Zdarzają się również drobne błędy, jak choćby wymawianie nazwisk zawodników, którzy w danym momencie nie walczą.
Mimo naprawdę nielicznych aspektów - na całe szczęście nie związanych z rozgrywką - które mogły zostać wykonane lepiej, EA Sports UFC 3 udowadnia, że seria nie stoi w miejscu i z wirtualnego mma można wycisnąć jeszcze więcej. Twórcy podjęli szereg przemyślanych decyzji, a zaproponowane rozwiązania okazały się strzałem w dziesiątkę. Po raz kolejny otrzymaliśmy szczegółowo przygotowany symulator sportów walki, premiujący strategiczne myślenie, szybkie podejmowanie decyzji i ciągłe podnoszenie własnych umiejętności.
Jeśli czegoś tej serii brakowało, to zdecydowanie więcej energii, szaleństwa, a także podkręconego tempa. W trzeciej odsłonie cyklu udało się to osiągnąć.
Świetna |
Grafika: Zmiany względem poprzedniej odsłony są niemalże niezauważalne, lecz to nadal jedna z najbardziej fotorealistycznych gier sportowych na rynku. |
Dobry |
Dźwięk: Nowe efekty dźwiękowe podczas walki i wpadająca w ucho lista licencjonowanych utworów. Jedyne zastrzeżenie to drobne błędy w komentarzu. |
Genialna |
Grywalność: Mądrze przebudowana mechanika, która pochłonie każdego miłośnika sportów walki, a nawet fanów tradycyjnych bijatyk. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Rozsądne podejście twórców do tematu, uchroniło tytuł przed otrzymaniem miana "odgrzewanego kotleta". Nowy system poruszania się zawodników, mechanika uników i przebudowane sterowanie zostały zrealizowane wyśmienicie - tytuł oferuje jeszcze więcej emocji niż poprzednia odsłona. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Pełna kontrola, pełna responsywność i zatrzęsienie sposobów na pokonanie przeciwnika - całość płynna i intuicyjna. |
Słowo na koniec: EA Sports UFC 3 to pieczołowicie przygotowany symulator mieszanych sztuk walki i jedna z najlepszych konsolowych bijatyk na rynku. Tytuł oferuje wysoki poziom realizmu, pełną kontrolę nad zawodnikiem, rozbudowany i wielopłaszczyznowy system walki. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler