Dishonored: Death of the Outsider (PS4)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

Dishonored: Death of the Outsider (PS4) - recenzja gry


@ 22.09.2017, 16:16
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Dishonored: Death of the Outsider jest świetną grą akcji, to nie ulega wątpliwości. Jeśli chodzi o standardy cyklu Dishonored, tym razem wyszło trochę słabiej.

Dishonored to wyjątkowa seria. Sprawiła, że studio Arkane, znane raczej pobieżnie, po jej premierze znalazło się nagle na ustach graczy z całego świata. Nic w tym jednak dziwnego. Zarówno "jedynka", jak i późniejsze odsłony cyklu charakteryzowały się wysoką grywalnością, oddawały w ręce graczy ogromną swobodę, a ponadto oferowały bardzo unikatowe uniwersum. Czy zwieńczenie sagi, Death of the Outsider, jest równie dobre, co poprzednie części? Czy godnie zamyka wątki rozpoczęte przed laty? Przekonacie się czytając dalej.

Zacząć wypada od tego, że Dishonored: Death of the Outsider powstało jako dodatek, finalnie jednak otrzymaliśmy w pełni samodzielne rozszerzenie, którego akcja toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach, jakie ukazano w Dishonored 2. Co ważne, nie jest to kontynuacja „dwójki”, ale coś, co stanowi rezultat ukazanych w niej wydarzeń. Całość naprawdę sprawnie wpisano w historię, którą poznaliśmy wcześniej.

Główną bohaterką gry jest czarnoskóra kobieta – Billie Lurk – którą powinniście pamiętać przede wszystkim właśnie z Dishonored 2. W stosunku do innych protagonistów, nie posiada ona znaku Odmieńca, a to znaczy, że nie dysponuje sama z siebie umiejętnościami czerpiącymi energię z Pustki – miejsca, w którym przebywa Odmieniec. Billie potrafi jednak robić różne niebywałe rzeczy, a dzieje się tak za sprawą kilku artefaktów.

Pierwszym z tychże artefaktów jest kryształowe oko. Dzięki niemu kobieta jest w stanie niejako „wyjść” ze swego ciała i obserwować otaczający ją świat. Zdolność ta, zwana Wejrzeniem, służy m.in. do tego, by skanować otoczenie, a przy okazji zaznaczać znajdujących się w nim przeciwników. Pozycję oznaczonego bandziora jesteśmy w stanie monitorować później nawet przez ścianę.

Drugi artefakt, odpowiadający za dwie zdolności, to ręka, a konkretnie przedramię. Dzięki niemu Billie może korzystać z dwóch unikatowych skilli. Jeden to Przeniesienie, drugim jest natomiast Podobieństwo. Przeniesienie służy do tego, aby sprawnie przeskakiwać pomiędzy z pozoru niedostępnymi miejscami. Przypomina więc ono mrugnięcie z poprzednich części cyklu. Jest jednak pewna kwestia, która je odróżnia. Otóż Przeniesienie pozwala nam przedostawać się np. przez kraty, tyle tylko że znacznik trzeba postawić np. wykorzystując do tego celu umiejętność Wejrzenia. Podobieństwo, jak sama nazwa wskazuje, pozwala głównej bohaterce zmienić wygląd zewnętrzny na wybraną przez siebie (przytomną) postać.

Korzystanie ze wszystkich trzech umiejętności nie zawsze jest potrzebne do tego, aby przez grę przebrnąć, są jednak momenty, w których Billie by sobie bez nich nie poradziła. Z oczywistych względów nie będę jednak zdradzał o co chodzi tutaj, jakbyście mieli jakiekolwiek problemy to odsyłam po prostu do naszego kompleksowego poradnika. Same zdolności zrealizowano solidnie, ale wydaje mi się, że mogłoby ich być trochę więcej. Dzięki temu przeciwników dałoby się wybijać bardziej finezyjnie.


Screeny z Dishonored: Death of the Outsider (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?