The Last Guardian (PS4)

ObserwujMam (11)Gram (2)Ukończone (5)Kupię (17)

The Last Guardian (PS4) - recenzja gry


@ 02.01.2017, 18:07
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Eksploracja, także w poszukiwaniu beczułek (pożywienia) dla Trico, jest bardzo ważna. Zapewnia mnóstwo frajdy i pozwala napawać się całkiem imponującymi widokami (głównie tymi na zewnątrz). Związany jest z nią jednak pewien mankament. Otóż sterowanie w The Last Guardian niestety nie należy do najbardziej dopracowanych i intuicyjnych. Nie chodzi mi tu o to, że Trico nie zawsze słucha naszych poleceń, bo to akurat można przeżyć, ale o to, że chłopiec albo biega, albo chodzi (nie ma czegoś po środku), ciężko jest go ustawić do skoku, czasem niełatwo wycelować w jakąś półkę skalną itd. W kość daje też szalejąca kamera, która, szczególnie w wąskich korytarzach, lubi się ustawić tak, że widzimy, za przeproszeniem, tyłek Trico, a nie świat przed sobą.

Ogólnie The Last Guardian nie jest jednak grą irytującą na tyle, aby nie dotrzeć do finału. Przy ekranie trzymają gracza przede wszystkim lokacje oraz wysokiej jakości animacje postaci, z naciskiem na fantastycznie przygotowanego Trico. Bestia porusza się niewiarygodnie płynnie i naturalnie. Z wściekłością reaguje na ożywające zbroje (przeciwników), jest smutna kiedy zachowa się nieodpowiednio, a zadowolona, gdy zrobi coś poprawnie. Mimika pyska, jeśli można to tak nazwać, zrealizowana została bezbłędnie. Dzięki temu z Trico można się naprawdę zżyć i wydaje mi się, że ta więź pomiędzy chłopcem, a jego wyjątkowym kompanem, jest najważniejsza. Na niej skupili się deweloperzy i trzeba przyznać, że całość wypadła wyśmienicie. Relacja pomiędzy chłopcem, a Trico jest na tyle dobra, że zamazuje nie do końca pozytywne wrażenie związane ze sterowaniem, kamerą oraz pustkami w niektórych miejscach.

Jeśli chodzi o oprawę audio-wizualną, mamy do czynienia z mieszanką zaskakująco dobrych i przeciętnych elementów. Niektóre lokacje, o czym pisałem, potrafią oczarować. Inne niestety są dość mdłe i zaczynają się ze sobą zlewać. Animacje są najczęściej bardzo dobre, choć zdarza się też, że chłopiec przenika przez liny, albo samego Trico, wspinając się na jego grzbiet. Na domiar złego, w kość daje optymalizacja. Najczęściej wszystko działa w miarę płynnie, ale spadki okazyjnie się pojawiają. Czasem animacja potrafi nawet lekko klatkować, co oznacza, że spada do poziomu poniżej 20 ramek na sekundę. Można by to jeszcze jakoś przełknąć, jakby oprawa naprawdę powalała, ale w rzeczywistości od strony technicznej jest jedynie poprawnie.

Podsumowując, The Last Guardian to bardzo dobra gra, choć lekko frustrująca ze względu na niedopracowane sterowanie oraz szalejącą kamerę. Mimo że to wyjątkowe doznanie, nie sposób nie dostrzec, że odstaje technicznie od dzisiejszych tytułów. Część lokacji potrafi oczarować, ale są też takie, które wykonano mocno przeciętnie. Walka przeciwności trwa w zasadzie do samego końca, dlatego finalnie zdecydowałem się przyznać plakietkę „dobra gra”. Zastanawiałem się nad tym czy nie dać oczko wyżej, ale nie samym klimatem gracz żyje, prawda?


Długość gry wg redakcji:
12h
Długość gry wg czytelników:
17h 1min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Czasem świetnie, czasem przeciętnie. Dlatego załóżmy, że oprawa jest po prostu dobra.
Dobry Dźwięk:
Muzyka na plus, ale efektów specjalnych jest mało. Dialogi są w języku japońskim, także w małych ilościach.
Świetna Grywalność:
Potrafi wciągnąć, choć nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Irytuje sterowanie, kamera i nieposłuszny Trico.
Świetne Pomysł i założenia:
Naprawdę wyjątkowe doznanie. Dlatego wypada się z nim zapoznać. Jeśli nie teraz, to po przecenach.
Świetna Interakcja i fizyka:
Z Trico można się zżyć. Fizyka także jest w porządku. Czuć ciężar naszego kompana, kiedy uciekamy przez walącym się mostem.
Słowo na koniec:
The Last Guardian to najbardziej unikatowa gra obecnej generacji. Szkoda, że niedopracowana, a okazyjnie wręcz irytującą.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z The Last Guardian (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?