XCOM 2 (PS4)

ObserwujMam (6)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (1)

XCOM 2 (PS4) - recenzja gry


@ 29.10.2016, 00:08
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Konsolowe XCOM 2 to solidny port. Niektóre błędy jakimś sposobem przeniknęły z PC na PS4 oraz Xboksa One, ale w ogólnym rozrachunku jest bardzo dobrze.

XCOM 2 zadebiutowało na rynku 5 lutego 2016 roku. Tytuł pierwotnie trafił wyłącznie do posiadaczy komputerów osobistych, a właściciele konsol obecnej generacji musieli niestety obejść się ze smakiem. Wreszcie jednak także konsolowcy są w stanie sprawdzić wyjątkowy projekt studia Firaxis. Czy na padzie gra się równie dobrze, jak na klawiaturze i myszce?

Zacznijmy od garści podstaw. Akcja XCOM 2 przenosi nas do świata, będącego pokłosiem wydarzeń z Enemy Unknown. Ziemię opanowali kosmici i choć twierdzą, że nam pomagają – próbują szerzyć taką propagandę – w rzeczywistości jest zgoła odmiennie. Opór pokrakom postanowili stawić partyzanci. Zrzeszeni, dobrze zorganizowani oraz całkiem nieźle wyposażeni – wszyscy gotowi do walki. Gracz wciela się w dowódcę jednego z oddziałów ruchu oporu, próbując tak koordynować jego działania, aby wybić jak najwięcej kosmicznego ścierwa. Sabotujemy więc obce instalacje, eskortujemy ważne osobistości, a także pozyskujemy surowce i rozwijamy własną technologię. Wszystko po to, aby przetrwać i wyjść na prostą.

Jeśli o ogólne cechy chodzi, do czynienia mamy ze strategią turową, w której rozgrywka podzielona została na dwa etapy. W pierwszym dbamy o naszą bazę wypadową, rekrutujemy partyzantów, zagospodarowujemy nowe pomieszczenia, rozwijamy wyposażenie i planujemy działania, polegające na zaczepianiu i eksterminowaniu pozaziemskich szkodników. W drugim przechodzimy do ofensywy właściwej, wdrażając wcześniej opracowane posunięcia. Oba etapy są równie ważne, przy czym głównym daniem jest prowadzenie do boju żołdaków.

Jak na serię XCOM przystało, zabawa jest emocjonująca i satysfakcjonująca, ale wymaga ostrożności, umiejętności oraz cierpliwości. Wystarczy jeden niewłaściwy ruch, aby stracić nawet cały oddział. Jest to o tyle istotne, że walki przebiegają w systemie turowym, a konsekwencje dotkliwe. Najpierw my wykonujemy swoje ruchy, a potem odpowiada przeciwnik, często zaskakując nas nietypowymi posunięciami. Choć nie jest łatwo, w sytuacji zwycięstwa satysfakcja jest niebywała. Wywołuje ona syndrom jeszcze jednej misji i nie łatwo wyrwać się z jego szponów.

Ze względu na to, że założenia projektu się nie zmieniły, nie będę drugi raz pisał tego samego. Bardziej szczegółowy opis poszczególnych elementów XCOM 2 znajdziecie w mojej poprzedniej recenzji, tej dotyczącej wydania komputerowego. To właśnie do niej odsyłam wszystkich zainteresowanych. Poniżej słów kilka na temat konsolowego.

Jako że studio Firaxis ma już wprawę w tworzeniu konsolowych portów (pierwszy XCOM wyszedł im zacnie na każdej platformie), nie jest wielkim zaskoczeniem, że i tym razem otrzymujemy naprawdę solidnie opracowaną grę. Można by pomyśleć, że deweloperzy zacząć musieli od interfejsu. Nic bardziej mylnego. Wszystkie zakładki, menusy oraz ekrany, pozwalające nam zarządzać bazą oraz partyzantami już dawno działały sprawnie z wykorzystaniem pada. XCOM 2 na PC bez problemów dało się obsługiwać kontrolerem dedykowanym konsoli Xbox 360 tudzież Xbox One.


Screeny z XCOM 2 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?