EA Sports UFC 2 (PS4)

ObserwujMam (9)Gram (3)Ukończone (2)Kupię (2)

EA Sports UFC 2 (PS4) - recenzja gry


@ 22.03.2016, 14:51
Łukasz "LuKaS77PL" Konieczny

Zawodnik z klubu treningowego Electronic Arts powraca lepszy, silniejszy i gotów stawać w szranki z legendami.

Jeden z byłych mistrzów wagi ciężkiej UFC ze schyłku lat 90-tych, Mark Coleman, rzucił kiedyś następujące zdanie: "Kiedy zaczęli z tym MMA, jechałem tylko na instynkcie, ale później zabronili walić z głowy i musiałem nabrać trochę umiejętności". Słowa te pasują jak ulał do kondycji serii sportowych bijatyk ze stajni kanadyjskiego oddziału Electronic Arts. Pierwsza odsłona EA Sports UFC była dość prymitywna i nieprzemyślana, niczym bezmyślne walenie głową w oponenta. Druga to natomiast znacznie lepiej sklejony projekt. Nie ma chaosu, liczą się umiejętności.

EA Sports UFC 2 okazało się zawodnikiem wszechstronnym i przekrojowym. Fajterem, który wreszcie pohamował dzikie fantazje, rodem z filmów z Van Dammem, na rzecz mądrej i konsekwentnej walki w stójce oraz sprytu podczas zmagań w klinczu. Jest też jednocześnie, jak to się mówi, "niezły kot w parterze". Mimo pewnych braków w wachlarzu technik, nasz zawodnik zdołał zaliczyć w tym roku wart uwagi występ, a ja zapraszam Was do jego analizy.

Mieszane sztuki walki to wciąż temat stosunkowo świeży dla branży gier. Mimo że dyscyplina ta, na przestrzeni kilkunastu lat, doczekała się ponad dwudziestu growych adaptacji, dopiero garść ostatnich to dzieła rozpoznawalne dla szerszego grona odbiorców. Duża w tym zasługa nieistniejącej już firmy THQ, która dała graczom trylogię UFC Undisputed na poprzednią generację konsol. Cykl został przygotowany niezwykle pieczołowicie, wystawiając na próbę nasz refleks i serwując porządną mechanikę. Wydawca niestety zbankrutował, a po jego zamknięciu licencję na Ultimate Fighting Championship przejęło Electronic Arts. Pierwsze podejście nowego właściciela do tematu dało mizerny efekt. Przy kolejnym sytuacja zmieniła się jednak diametralnie, a co za tym idzie, fani sportów walki, będący jednocześnie graczami, otrzymali interesującą propozycję.

Zanim przejdę do tego, jak prezentuje się rozgrywka w wirtualnym oktagonie, zróbmy sobie szybką wycieczkę po menu głównym oraz zawartości. Jak to w grach EA, wita nas pokaźna lista licencjonowanych utworów. Znajdziemy wśród nich dzieła takich wykonawców, jak Bring Me The Horizon, Doomtree czy Night Riots. Oprócz tego twórcy zaserwowali autorskie kawałki oraz dwie listy bonusowych. Muzyki jest sporo, jest ona całkiem dobra i niejednokrotnie zagrzewa do walki.

Jeśli zaś chodzi o dostępne formy potyczek, mamy między innymi możliwość rozegrania szybkiej walki oraz jej sieciową odmianę, w której podejmujemy natychmiastowe wyzwanie, tracąc możliwość zawitania w rankingach. Takową mamy natomiast w innym trybie, a mianowicie w Ranked Championship. Ponadto w tegorocznej odsłonie pojawiło się Ultimate Team, będące odpowiednikiem rozwiązania z serii FIFA. W ramach tejże opcji formujemy drużynę składającą się z pięciu fajterów, a potem rozgrywamy pojedynki, odblokowujemy karty umiejętności i zarządzamy rozwojem ekipy. Prócz tego tytuł oferuje tryb kariery, dwie formy treningu oraz pomysłowy Knockout Mode (klasyczne reguły znane z bijatyk, pasek zdrowia, trzy rundy) i Live Events, dające możliwość rozgrywania walk z nadchodzących gali oraz obstawiania wyników. Słowem, w nowym UFC jest sporo do roboty, a to duży krok naprzód względem poprzedniej odsłony.

Na płaszczyźnie rozgrywki właściwej różnice względem "jedynki" są odczuwalne już podczas toczenia pierwszych pojedynków. Choć podstawowe założenia w przypadku sterowania zawodnikiem są bardzo podobne: kwadrat i trójkąt to ciosy rękami, kółko i krzyżyk to kopnięcia, a L1 i L2 są dla nich modyfikatorami, zapewniającymi bardziej zaawansowane ataki, odpowiednio, górnych i dolnych partii; istotną rolę odgrywa umiejętne zarządzanie wytrzymałością. Mocne uderzenia lub długie kombinacje szybko ją zużywają, należy więc wykazać szczególną ostrożność. Wyczerpana to nie tylko brak siły do skutecznego atakowania, ale także większe obrażenia wskutek ciosów oponenta. Zdrowy rozsądek zaleca w takiej sytuacji utrzymanie odpowiedniego dystansu i poczekanie aż pasek staminy ponownie się zapełni. To wszystko to jednak to absolutne podstawy, natomiast w kwestii różnic diabeł tkwi w szczegółach.


Screeny z EA Sports UFC 2 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDamian098K   @   10:21, 26.03.2016
Szkoda, że ta gra nie wyjdzie na pc.
0 kudosjarozbaw   @   11:02, 16.02.2018
Mam pewien pomysł na biznes Damian098K, jeżeli ogarniasz programowanie napisz do mnie :- ). Możemy zrobić fajną kolaborację.