Heavy Rain (PS4)

ObserwujMam (19)Gram (4)Ukończone (11)Kupię (4)

Heavy Rain (PS4) - recenzja gry


@ 10.03.2016, 23:57

Krople remastera nie zmyły starych błędów, które dalej czają się pod parasolem.

Zróbmy gamingowy rachunek sumienia. Jeżeli jesteście zadeklarowanymi konsolowcami, jednym z Waszych grzechów głównych może być nie przetestowanie Heavy Rain - absolutnie nietuzinkowego hitu rodem z PlayStation 3. Z początkiem marca bieżącego roku, ekipa Quantic Dream dała Wam szansę na odkupienie gałgaństw, dzięki odświeżonej edycji gry, która zawędrowała na konsolę PlayStation 4. Francuzi zapomnieli jednak o naprawieniu win samej produkcji, mających swój początek już przeszło sześć lat temu.

Fabularny majstersztyk z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, które zagrają na emocjach niejednego twardziela. Interaktywny film z wieloma zakończeniami, zależącymi od naszych indywidualnych wyborów dokonywanych w trakcie przygody. Gra bezsprzecznie genialna. Tak, nie inaczej, Heavy Rain zapisał się na kartach growej branży. Czytany w tym momencie przez Was tekst spojrzy na grę jako remaster, po szerszy zarys fenomenalnej fabuły odsyłam Was do naszej recenzji z 2010 roku.

Odświeżony Heavy Rain nie da ogromnej pożywki do hejtu osobom sceptycznie nastawionym do mody remasterowania starszych tytułów. Na szczęście, Quantic Dream nie strzeliło sobie "skyrimową" strzałą w kolano i nie przeportowało gry 1:1, reklamując całości magicznym hasłem „remaster”. Oprawa wizualna naprawdę uległa zmianie i choć nie widać tego za pierwszym rzutem oka, to po obczajeniu materiałów z podstawki i przyrównaniu ich do nowego wydania, dochodzimy do kompletnie innego wniosku.

Dochodzimy do wniosku, że prawie każda tekstura doczekała się liftingu. Otoczenie prezentuje znacznie więcej szczegółów, dzięki podniesieniu rozdzielczości do 1080p. Środowisko pozbyło się wszechobecnego efektu rozmycia, nabrało głębi i ostrości, podobnie jak postacie. Bohaterowie nie nadają się już do reklamowania pewnego leku na przeziębienie, bo nie wyglądają niewyraźnie. Ich facjaty ukazują wcześniej zamazane detale. Skóra jest dużo bardziej realistyczna, a sylwetki często przemodelowane pod względem geometrii.

Udźwiękowienie zostało nieruszone. Ścieżka dźwiękowa sukcesywnie buduje klimat opowiadanej historii, rewelacyjnie przeskakując w zależności od akcji odgrywanej na ekranie. Melodia nabierze poważnych tonów podczas gadanych momentów, aby po kilku minutach przyspieszyć w sekwencji walki. Muzyka steruje naszymi emocjami, potęguje atmosferę i filmowość, ale wciąż jest nierówna pod względem głośności. Kwestie wypowiadane przez polskich lektorów są zbyt ciche - niekiedy zagłuszane przez akompaniament instrumentów z tła. Ten sam błąd występował już w podstawce, jak widać nikt nie pokusił się o przesunięcie suwaka głośności, a szkoda.

Deweloperzy nie posunęli do przodu także liczby wyświetlanych klatek na sekundę. Gra nadal funkcjonuje przy w miarę stałych 30 fps-ach, choć z rzadka występują delikatne przycięcia animacji. Twórcy mogą motywować decyzję tym, że Heavy Rain jest interaktywnym filmem, a filmy najlepiej ogląda się przy około 24 klatkach. Nie jestem fps-owym fetyszystą, zatem te 30 klatek nie przeszkadzało mi zupełnie w niczym.

Sterowanie i praca kamery dalej są bolączką Heavy Rain. Nie dlatego, że zostały przeportowane w nienależyty sposób, ale wielu graczom sprawiły one kłopoty jeszcze w wersji na PlayStation 3. QTE nie uległy zmianie. Ciągle wymagają naciskania mnóstwa przycisków, przy jednoczesnym machaniem kontrolerem. Kamera lubi dziwacznie zmienić perspektywę, szczególnie denerwuje podczas sekwencji z czołganiem się. Napotkałem kilka pomniejszych błędów, związanych z generowanym otoczeniem. Na posterunku pojawili się dwaj mistrzowie drugiego planu. Dwóch czarnoskórych funkcjonariuszy wykonywało dokładnie te same kocie ruchy, krocząc jeden za drugim wokół biurka. Kto wie, może wirtualnego miasta inspirowanego Filadelfią strzeże dwóch czarnych braci bliźniaków.

Mówi się, że deszcz jest najstarszą kołysanką świata. Ulewa w Heavy Rain ułoży Was do snu dopiero po gdy przejdziecie wątek fabularny. Nie dajcie się zwieść niektórym recenzentom, wytykającym temu remasterowi brak nowych treści fabularnych względem pierwowzoru. Gra stanowi rewelacyjną całość, pierwszorzędny kryminał. Osoby, które nie zapoznały się jeszcze z dziełem studia Quantic Dream, niech jak najszybciej lecą do sklepów. Tytuł na PlayStation 4, w pakiecie z Beyond: Dwie Dusze, nabędziecie za mniej więcej 130 złotych. Odświeżona wersja Heavy Rain nie aspiruje do miana remastera wszech czasów, ale warta jest swojej ceny.


Długość gry wg redakcji:
10h
Długość gry wg czytelników:
23h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Odpicowano prawie każdy wizualny element gry - od tekstur, przez modele postaci, na grze świateł kończąc.
Genialny Dźwięk:
Równie genialny co sześć lat temu.
Świetna Grywalność:
Historia wciąga mocniej niż niejeden odkurzacz. Z drugiej strony, nieskończona liczba Quick Time Eventów po jakimś czasie zaczyna nudzić, zwłaszcza, że od sterowania bolą palce.
Dobre Pomysł i założenia:
Odświeżony hit z PlayStation 3, szkoda tylko, że nie pomyślano o załataniu błędów z tamtej konsoli.
Dobra Interakcja i fizyka:
Nic nie uległa zmianie.
Słowo na koniec:
Heavy Rain na PlayStation 4 nie odrzuci nikogo swoją szatą graficzną, ale też nie może wizualnie konkurować z najnowszymi produkcjami. Drobne błędy natury technicznej sprawiają, że zasługuje na miano tylko (a może aż?) dobrego remastera.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Heavy Rain (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosSadzio   @   11:09, 13.03.2016
Coś, co użytkownicy XOne otrzymaliby w ramach kompatybilności wstecznej, my musimy okupić dwustoma wydanymi złotymi. This is for the suckers Uśmiech
0 kudoskehciu   @   12:52, 16.03.2016
Na PS3 nie mogłem dostać Heavy Rain i Beyond: Two Souls w dobrej cenie, więc może teraz skoro są w dwupaku na PS4. Trzeba obserwować.