Uncharted: Kolekcja Nathana Drake'a (PS4)

ObserwujMam (54)Gram (12)Ukończone (26)Kupię (4)

Uncharted: Kolekcja Nathana Drake'a (PS4) - recenzja gry


@ 07.10.2015, 14:24
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Serię Uncharted zna prawdopodobnie każdy. Nie mam tutaj na myśli wyłącznie posiadaczy konsoli PlayStation 3, ale także osoby, które z zazdrością przyglądały się poczynaniom wirtualnego Nathana Drake’a, same bowiem nie dysponowały w domu platformą docelową gry.

Serię Uncharted zna prawdopodobnie każdy. Nie mam tutaj na myśli wyłącznie posiadaczy konsoli PlayStation 3, ale także osoby, które z zazdrością przyglądały się poczynaniom wirtualnego Nathana Drake’a, same bowiem nie dysponowały w domu platformą docelową gry. Trylogia, która zadebiutowała pierwotnie na „chlebaku”, do dnia dzisiejszego jest wyznacznikiem jakości w gatunku przygodówek akcji, a od niedawna grają w nią także posiadacze PlayStation 4. Mogą to robić dzięki zestawowi Uncharted: Kolekcja Nathana Drake’a, którą znaleźć można już na półkach sklepowych. Wyłożyć pieniądze? Czego się spodziewać? Poniżej odpowiedzi.



Decydując się na zakup pakietu, wiedzieć trzeba w sumie dwie rzeczy. Po pierwsze, twórcy nie zdecydowali się na przeniesienie trybu rozgrywek wieloosobowych, a w związku z tym, poszarpać możecie wyłącznie w singlu. Po drugie, remaster nie jest związany wyłącznie z podniesieniem rozdzielczości grafiki, ale także ze zmianami w samej oprawie. Twórcy nie poszli na łatwiznę i widać, że wiele elementów trylogii zostało podrasowanych, bądź przygotowanych od nowa.

Zacznijmy od gry, która zapoczątkowała serię, czyli Drake’s Fortune. Chociaż produkcja ma już swoje lata – zadebiutowała w 2007 roku – nadal wygląda fantastycznie. Graficy nie byli w stanie poprawić modeli postaci oraz animacji, przez co niektóre sekwencje wyglądają nieco plastikowo, ale całokształt zasługuje na pochwałę. Są tu wysokiej jakości tekstury, delikatnie dopracowane oświetlenie oraz wyśmienita płynność – 60 klatek na sekundę pozytywnie wpływa na dynamikę potyczek, a w szczególności na celowanie. Niestety zauważyłem też drobne błędy, których wcześniej nie dostrzegałem. Chodzi o przenikające się obiekty, przycinające się animacje itd. Mam jednak nadzieję, że kolejne łatki je usuną.

Uncharted: Kolekcja Nathana Drake'a (PS4)

Idąc dalej, zestaw to także Uncharted 2: Among Thieves. Dwójka przez wielu uznawana jest za najlepszą odsłonę serii i trzeba przyznać, że odświeżona jej wersja wygląda naprawdę świetnie. Aż trudno momentami uwierzyć, że to produkcja powstała z myślą o PlayStation 3. Wiele gier, dla których PlayStation 4 jest platformą docelową prezentuje się słabiej, niż dzieło opracowane przez Naughty Dog. Widać tu liczne poprawki, głównie w teksturach oraz oświetleniu. Te pierwsze są ostre i wysokiej rozdzielczości. Drugi element odpowiada natomiast za bardziej klimatycznie wyglądające lokacje.

Na koniec zostaje jeszcze Uncharted 3: Oszustwo Drake’a, czyli ostatni epizod sympatycznego zawadiaki, przeznaczony dla PlayStation 3. Także i tym razem osoby odpowiedzialne za odświeżenie produkcji poradziły sobie z tym wyśmienicie. W rezultacie mamy ostre, jak brzytwa, tekstury, płynne animacje oraz jeszcze dynamiczniejszą akcję. Ponownie bowiem strzela się znacznie lepiej niż w pierwowzorze. Dwukrotna liczba ramek na sekundę mocno wpływa na responsywność sterowania. Co warte odnotowania, trójka ma najmniej drobnych bugów, praktycznie w ogóle ich nie dostrzegłem.

Uncharted: Kolekcja Nathana Drake'a (PS4)

Czyżbyśmy zatem mieli więc zestaw idealny? W zasadzie nie, a to dlatego, że jednak oczekiwałem jakiś dodatkowych materiałów. Szkoda, że twórcy nie oddają w naszej ręce jakiejś bonusowej płyty, na której pokazany jest proces powstawania remastera, tudzież całej oryginalnej trylogii. Wydaje mi się, że wielu graczy zerknęłoby na takie filmy z ciekawością. Niestety nie ma na co.

Tak czy inaczej, nie ma obecnie lepszego sposobu na to, aby zagrać w trylogię Uncharted. Remaster to większa płynność, wyższa rozdzielczość, ładniejsza oprawa oraz lepsza mechanika strzelania. Drobne błędy nie psują ogólnie pozytywnego wrażenia i bez dwóch zdań warto się w pakiet wyposażyć. Takich remasterów życzyłbym sobie więcej.


Długość gry wg redakcji:
40h
Długość gry wg czytelników:
23h 16min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Poprawki są znaczne, co nie oznacza, że posiadacze pierwowzoru zakochają się na nowo. Trzeba poczekać na Uncharted 4.
Genialny Dźwięk:
Wyśmienity - najwyższa światowa jakość! Polski dubbing także na plus.
Genialna Grywalność:
Pochłania bez reszty. Każda część to jak przejażdżka kolejką górską.
Świetne Pomysł i założenia:
Zmian i poprawek jest na tyle, że słowo remaster jest jak najbardziej odpowiednie.
Dobra Interakcja i fizyka:
Fizyka dość skromna niestety, ale sama gra strasznie wciąga.
Słowo na koniec:
Jest naprawdę bardzo dobrze i zdecydowanie warto zaopatrzyć się w opisywany tu pakiet, nawet jeśli posiadacie całą trylogię na konsoli PlayStation 3.
Werdykt - Świetna gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   14:32, 07.10.2015
Grałem we wszystkie odsłony na PS3 grało się fajnie, ale nie można zaprzeczyć ze Uncharted 2 i 3 to typowe porty z poprawkami, a remaster jest tylko jeden pierwszy uncharted przy którym widać najwiecej zmian.
0 kudosmart1   @   10:47, 08.10.2015
W U2 też jest dość sporo zauważalnych zmian, ale zgodzę się, że najwięcej ich widać w jedynce.

Moje jak narazie spostrzeżenia co do błędów to:
- czasem przy trochę innym ustawieniu kamery widać szczeliny w teksturach.
- problem z obsadzonym przeze mnie kaemem który w dziwny sposób ustawił się pionowo górę a pociski rozbijały się o jego lufę, pomogło wyjście i wejście z działka.

Poza tym gra wygląda pieknie.
Wg mnie pozycja obowiązkowa dla posiadaczy PS4 nawet tych którzy grali na PS3
0 kudoslinkinlp   @   21:51, 10.10.2015
Właśnie skończyłem (po raz pierwszy) Uncharted I, a raczej zmęczyłem. Ciężko mi się w to grało. Przeciwnicy uzbrojeni po zęby pojawiają się z d*** tak aby tylko utrudnić rozgrywkę i rozciągnąć grę w czasie. Jest to gra sprzed prawie dekady także można to zrozumieć. Dzisiaj krytycy wieszaliby na niej psy. Mam nadzieję, że druga część jest lepsza.