Naughty Dog to jedna z najstarszych firm, zajmujących się tworzeniem gier video. Studio zostało założone w 1986 roku (choć pod inną nazwą) i do dnia dzisiejszego wydało mnóstwo wspaniałych produkcji, wśród których za najważniejsze uznać można: serię Crash Bandicoot, a także tworzone tylko i wyłącznie dla PlayStation 3, przygody niejakiego Nathana Drake’a, zatytułowane Uncharted. Pierwsza część tej przygodowo-zręcznościowej sagi zadebiutowała dwa lata temu, a całkiem nie dawno na półkach sklepowych pojawiła się także kontynuacja. Uncharted 2: Among Thieves jest na chwilę obecną najlepszą produkcją w swojej klasie, nie tylko na platformie Sony, lecz ogólnie w całym świecie wirtualnej rozrywki. Połączenie strzelania w stylu Gears of War oraz elementów platformowych, przypominających sagę Tomb Raider sprawdziło się znakomicie, a do mieszanki dochodzi jeszcze nieziemska grywalność, świetna mechanika oraz niewiarygodna jakość wykonania. Momentami ciężko uwierzyć, że wszystko, co widzimy na ekranie generowane jest w czasie rzeczywistym przez konsolę. Podobne sceny w innych produkcjach są najczęściej po prostu pre-renderowane. Naughty Dog poszło jednak inną drogą, a dzięki temu ich najnowsze dzieło to prawdziwy majstersztyk!
Kto grał w pierwszą część serii wie, że głównym bohaterem jest mężczyzna o imieniu Nathan Drake. Podobnie jak w pierwowzorze, tak i tym razem nasz protegowany będzie próbował odnaleźć tajemniczy, niezwykle cenny skarb. Ów skarbem jest kamień Cintamani – klejnot o niewyobrażalnej wręcz wartości, ukryty w niedostępnym miejscu zwanym Shambhala. Jako, że wejście do sekretnej krainy nie jest obwieszone drogowskazami, Drake zmuszony jest sam je odnaleźć. Wyrusza zatem do wielu ciekawych miejsc w poszukiwaniu wskazówek. Wkrótce okazuje się, że nie jest sam. Na Cintamani chrapkę ma również niejaki Lazarević – handlarz bronią, który bez żadnych zahamowań postanawia zdobyć go dla siebie. Sprawa znacznie się komplikuje i od tej pory Drake oraz jego towarzysze walczą nie tylko z własnymi słabościami, lecz przede wszystkim z czasem. Nie mogą przecież pozwolić by potężny artefakt wpadł w ręce psychopaty, świat jaki znamy mógłby wówczas przestać istnieć.
Tak pokrótce przedstawia się wstęp do Uncharted 2: Among Thieves. Fabuła jest jednak bardzo skrupulatnie przemyślana i przez cały czas trzyma gracza w napięciu. Mamy liczne zwroty akcji, rozgałęzienia i momenty, w których zastanawiamy się jaki jest sens całej tej podróży. Deweloper umiejętnie serwuje graczowi kolejne skrawki informacji, prowadzące do zaskakującego finału. Finału, który choć usatysfakcjonuje Waszą żądzę wiedzy, pozostawi niedosyt, przygody takiego kalibru trafiają się niewiarygodnie rzadko, chciałoby się więc pograć jeszcze choćby kilka godzin dłużej. Nie ma jednak powodów do narzekań, przejście historii dla jednego gracza zajmuje bowiem od 12 do 15 godzin. Czas ten może ulec rozszerzeniu gdy zdecydujemy się na poszukiwanie ukrytych w świecie skarbów oraz wyższy poziom trudności.
Podczas rozgrywki w Uncharted 2 wyróżnić można trzy elementy. Pierwszy z nich to fragmenty platformowe, drugi to starcia z bronią w ręku, trzecim są natomiast walki wręcz. Tych ostatnich jest znacznie więcej niż w pierwowzorze. Sporą część lokacji można przejść nie wystrzeliwując nawet jednej kuli. Wystarczy po prostu bardzo uważnie zaplanować każdy swój ruch i ostrożnie podchodzić oponentów. Eliminowanie przeciwników z ukrycia jest bardzo satysfakcjonujące i efektowne. Kiedy widzimy jakiegoś bandytę w oknie, wystarczy zakraść się z drugiej strony i jednym szybkim ruchem wyciągnąć go na zewnątrz. Przeciwnik wędrujący korytarzem także jest łatwym celem. W takiej sytuacji zakradamy się możliwie jak najbliżej niego, stajemy w jakiejś wnęce i czekamy. Gdy ten zbliży się na odpowiednią odległość wciskamy przycisk ataku. Drake wyskakuje na sekundę z zasłony, chwyta oszołoma za kark i energicznie uderza nim w ścianę lub inny obiekt. Następnie szybko chowa ciało. Do skrytobójstwa przydatna jest także kusza, niestety zdobywamy ją dopiero pod koniec zabawy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler