Unearthed: Trail of Ibn Battuta - Episode 1 (PS3)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Unearthed: Trail of Ibn Battuta - Episode 1 (PS3) - recenzja gry


@ 29.05.2013, 13:31
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Unearthed: Trail of Ibn Battuta było wyczekiwaną w pewnych kręgach grą. Głównie z tego względu, że jawny klon serii Uncharted po prostu musi wzbudzić zainteresowanie.

Unearthed: Trail of Ibn Battuta było wyczekiwaną w pewnych kręgach grą. Głównie z tego względu, że jawny klon serii Uncharted po prostu musi wzbudzić zainteresowanie. Sam czekałem na efekt finalny, liczyłem na poprawną produkcję, jednak gdy kilka dni temu dostałem do ogrania pierwszy epizod i odpaliłem go na PlayStation 3, to zamarłem... nie z zachwytu.



Akcja rozpoczyna się z wielkim przytupem, oto bowiem wskakujemy w skórę Farisa Jawada, poszukiwacza przygód, który wplątał się w wielkie tarapaty. Gdy przejmujemy nad nim kontrolę, okazuje się, że znajdujemy się w jakimś biurowcu, jesteśmy ciężko ranni, a wszędzie pałętają się ochroniarze, policja i kto ich tam wie kto/co jeszcze. Chwile później rozpoczyna się właściwa przygoda, w której przedstawiona jest retrospekcja wcześniejszych wydarzeń. Całość podzielona została na 5 układów tak zróżnicowanych, że można by nimi obdzielić kilka produkcji.

Jeszcze nie zacząłem się nabijać i pisze teraz całkiem poważnie. Dwugodzinny epizod z Unearthed zapewnia niesamowitą ilość doznań. W większości negatywnych, ale gameplay niesamowicie często przeskakuje z jednego elementu w drugi. Tytuł garściami czerpie z wszystkich gier akcji, a najbardziej oczywiście z kultowej już serii studia Naughty Dog. Szykujcie się więc na strzelanie, skakanie, rozwiązywanie zagadek, zdalne kierowanie zabawkowym samochodzikiem, jazdę na quadzie, bieganie po dachach, skradanie i ucieczkę samochodem. Szok. Normalnie Call of Duty jak się patrzy. Tyle, że wszystkie tytuły, z których inspiracje czerpali twórcy, prezentują poziom znajdujący się gdzież kilkanaście leveli wyżej… Nie ma się co rozpisywać o mechanice rozgrywki, bo to bite Uncharted, tylko pozbawione jego zalet. Teraz nadszedł moment, od którego chyba już do końca będę wymieniał wady tej produkcji. Zaczynamy.

Unearthed: Trail of Ibn Battuta - Episode 1 (PS3)

Pierwsze co rzuca się w oczy, to piekielnie zła oprawa audio-wideo. Czegoś takiego jeszcze w tym roku nie widziałem, w 2012 i 2011 chyba zresztą też. Nie chodzi o to, że wygląda brzydko jak Gordon Ramsay bez ku%$# na ustach, ale o to, że Unearthed to jeden wielki festiwal błędów. Kolory są wyprane z barw, ekran cały czas „mruga”, a gdy dodatkowo w pobliżu znajduje się źródło światła w postaci pochodni, to następuje „armiagiedon”. Daje to taki efekt, jak, emmm… Kojarzycie horrorowe akcje, w których postać ma jakieś przebłyski, migawki, pojawiają się wspomnienia potworów, jakieś chwilowe łaaaa, eeee, tu coś miga, tam znika, zaraz się pojawia, a całość trwa kilka sekund? Znacie to? No to sobie teraz wyobraźcie, że w Unearthed jest podobnie, tylko odbywa się to cały czas i nie ma potworów. Tak to wygląda! Co to jest do cholery? Ale to dopiero początek, bo tekstury nie charakteryzują się absolutnie żadnymi szczegółami, przez co zwykła ściana wygląda jak grysik zwrócony przed sekundą przez niemowlaka. Mimika twarzy, ruchy postaci, w ogóle animacja wszystkiego to czysta kpina. Skacze cała gra, tekst leci swoją droga, a gęba rusza się swoją, nic się nie trzyma kupy, a do tego potrafi w tym całym przepychu graficznym zamulić (plus zawiesić konsolę podczas wczytywania), nie wspominając już o kamerze, która się często gubi. Silnik napędzający ten tytuł to Unity, z którego wykorzystano chyba tylko nazwę, bo sporo gier na tablety i smartfony działających na tej technologii, zjada arabski projekt na śniadanie. Jako bonus muszę napomknąć o dźwięku, który także nie do końca dobrze sobie radzi. Teksty i gra aktorów są nudne, jak wycieczka nad morze w deszczowy dzień, a odgłos wchodzenia po metalowych schodach, gdy bohater wspinał się po jakimś pręcie, utwierdził mnie w przekonaniu, że jest nie tyle źle, co tragicznie.


Screeny z Unearthed: Trail of Ibn Battuta - Episode 1 (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudostomekreg   @   14:30, 29.05.2013
A już myślałem...No nic, czekamy na czwóreczkę.
0 kudosguy_fawkes   @   14:50, 29.05.2013
Polacy też kiedyś robili same crapy, więc trzeba pozwolić się Arabom otrzaskać z tym biznesem. Muszą jednak zmienić nastawienie, bo ze swoimi pomysłami (siostra partnerką? hę?) wielkiej kariery na Zachodzie nie zrobią. Rozumiem, że jakieś tam elementy swojej kultury chcą przemycać (stąd pannica ma taki ubiór, a nie inny), ale równocześnie trzeba zawalczyć o światowego klienta, bo na sprzedaży w samych krajach arabskich daleko nie zajadą.
Zresztą... niech najpierw nauczą się dobrze programować gameplay, a dopiero potem myśleć o fajerwerkach.
Cytat: zvarownik
Nie chodzi o to, że wygląda brzydko jak Gordon Ramsay bez ku%$# na ustach
Szczęśliwy, +1
0 kudosFox46   @   17:32, 29.05.2013
Hahahah aż tak słabo ?? jakże by inaczej Szczęśliwy od poczatku było widać ze ta podróba Uncharted nie dorówna nawet zwykłej średniej grze Szczęśliwy
0 kudosdenilson   @   11:17, 02.06.2013
Od początku kiedy pojawiały się informacje i screeny było widać, że pojawi się crap. Jednak nie domyśliłbym się że aż taki wybrakowany twór powstanie i ocena jak najbardziej pasuje.
0 kudosMicMus123456789   @   20:20, 02.06.2013
Chcieli zarobić na niedorobionym klonie i im nie wyszło.
Dodaj Odpowiedź