The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner (PS3)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner (PS3) - recenzja gry


@ 22.10.2012, 22:51
Łukasz "Lucas-AT" Matłoka
To ja

Na The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner czekałem niczym małe, zapłakane dziecko wypatrujące Mikołaja z prezentami na niebie. Uświadomiło mi to jedną, istotną rzecz - tę produkcję trzeba przechodzić epizodycznie, kawałek po kawałku, by ze smakiem chłonąć historię przygotowaną przez deweloperów ze studia Telltale Games.

Na The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner czekałem niczym małe, zapłakane dziecko wypatrujące Mikołaja z prezentami na niebie. Uświadomiło mi to jedną, istotną rzecz - tę produkcję trzeba przechodzić epizodycznie, kawałek po kawałku, by ze smakiem chłonąć historię przygotowaną przez deweloperów ze studia Telltale Games. Głód nieustannie rośnie, a wówczas przy premierze każdego odcinka z wielką radością biegniemy do stołu. Śmiało mogę przyznać, że czwarty epizod Żywych Trupów to danie wyśmienite, przygotowane z należytą starannością.



Koszmar naszego bohatera, czarnoskórego Lee, małej dziewczynki o imieniu Clementine, którą traktujemy jak swoją córkę, oraz reszty ocalałych z epidemii zombie trwa nadal. W grupie doszło do silnych przetasowań, przyplątały się nowe twarze, część została pożarta żywcem, a napięcie sięgnęło zenitu. Sytuacja jest o tyle trudna, że dochodzi do kolejnych konfliktów, niektórzy nie wytrzymują nerwowo i stwarzają problemy.

The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner chyba najbardziej połączyło mnie z małą Clementine. Możecie wierzyć lub nie, ale przed ekranem swojego telewizora chwilami czułem się jak ojciec, opiekujący się swoim dzieckiem. Nie raz musiałem wybrać co jest dla niej lepsze, a nie były to proste wybory, tym bardziej, że płacz i ból nabrały bardzo wyrazistego charakteru. Niejednokrotnie zastanawiałem się czy postąpiłem słusznie - zupełnie jak w prawdziwym życiu. Ośmielę się powiedzieć, iż tytuł wymaga najtrudniejszych decyzji do podjęcia. A gdy w grę wchodzi już czyjeś życie - nie jest wesoło. Szczególnie później, gdy zawsze coś wisi na naszym sumieniu, a nie daj Boże - na naszych dłoniach spoczywa czyjaś krew. Co więcej, w niektórych momentach trudno dojść do tego, po czyjej stronie stanąć. Ciągle coś nas gryzie. Podejrzewam, że końcówka, w której możemy zdradzić swój sekret lub nie, będzie miała druzgocący wpływ na dalszy przebieg fabuły. Do teraz się zastanawiam jak zareagują moi towarzysze, jeśli wszystko się wyda.

The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner (PS3)
"Możecie wierzyć lub nie, ale przed ekranem swojego telewizora chwilami czułem się jak ojciec, opiekujący się swoim dzieckiem."



Screeny z The Walking Dead: Episode 4 - Around Every Corner (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosksyz4488   @   22:05, 23.10.2012
Choć mam za sobą epizod 4 na platformie PC to jednak czuję się kompetentny by polemizować z tobą Łukaszu jako autorze recenzji;] Co do fabuły - po trzecim epizodzie miałem wrażenie, że formuła się wypala i ostatnie dwie części będą miały tendencję zniżkową jednak muszę przyznać, że to co Panowie z TG zaserwowali Nam w e4 jest chyba najlepszym kąskiem ze wszystkich czterech dotychczasowych epizodów Uśmiech Fabuła jest dojrzała i zgadzam się z Tobą co do niezwykle trudnych wyborów moralnych, które kojarzyły mi się (z uwagi na kaliber tych decyzji) z serią Wiedźmin. Inny klimat jednak wrażenie, iż nie ma w owym świecie decyzji dobrych, ani złych jest takie samo z tym wyjątkiem, że w WD odbija się to bezpośrednio na osobach do których się przywiązujemy, a nie NPCkach z questów ;] Finał szykuje się niesamowicie ciekawie po tym co zobaczyłem w ostatnich 20 minutach grania i chyba my - 24 latkowie - mamy nadzwyczaj wrażliwą dusze na dramat ludzi otoczonych zombiakami Dumny

Grafika - tu również się zgodzę, że konwencja komiksowa nie do końca wykorzystuje potencjał tego tytułu aczkolwiek do takich wniosków doszedłem dopiero przy tym epizodzie, gdyż dotychczas pastelową oprawę uważałem za duży atut całej serii.

Grywalność - i tutaj Łukaszu nie zgodzę się z tobą;] Skradanka? Bardzo daleko tytułowi do takowego gatunku bo według mnie tylko jedna sekwencja faktycznie dawała taką możliwość, a to trochę mało jak na 3 godzinna zabawę;] Generalnie nie da się odczuć atmosfery osaczenia w tym tytule bo już po pierwszym epizodzie człowiek po prostu WIE, że nic się nie stanie w danym momencie ;] Gdybyśmy mieli grę traktować jako "skradankę" ocenę obniżyłbym o połowę bo po prostu ta gra nią nie jest Uśmiech Wszystko jest tu spłycone, a jedynym usprawiedliwieniem jakie znajduję to chęć twórców do wykorzystania wątku fabularnego i elementów przygodówki. Myślę, że ktokolwiek kto będzie oczekiwał sekwencji pozwalając na główkowanie "jak tu uniknąć zombiaków" będzie zawiedziony bo na każdy epizod przypada jedna, maksymalnie dwie takie sekwencje, a niestety z twojej recenzji wynika jakby było więcej...

Z cała resztą oczywiście się zgadzam i podzielam pochlebne opinie, ale ustep o elementach skradania mnie po prostu poruszył Dumny

Brawo za recenzje świetnego tytułu Uśmiech
0 kudosBystrzaQ   @   23:50, 23.10.2012
Warto dodać, że produkcja Telltale Games doczeka się pudełkowego wydania w skład którego wejdzie pięć epizodów, a także - nad wyraz ciekawie prezentującej się - wersji kolekcjonerskiej, po więcej szczegółów wszystkich zainteresowanych zapraszam tutaj Uśmiech
0 kudosRonaldo_   @   09:32, 24.10.2012
NAJLEPSZY EPIZOD JAKI WYSZEDŁ. CZEKAM NA 5.

CHCIAŁEM PRZYPOMNIEĆ,ŻE BĘDZIE DRUGI SEZON TEJ GRY. POZDRAWIAM


Nie pisz wielkimi literami. W internecie oznacza to krzyk.
//Daerdin