Nowa odsłona Codename: Panzers o podtytule Cold War, już od samego początku miała problemy z ukazaniem się na świecie, a premiera gry była non stop przesuwana. Studio InnoGlow w końcu jednak uporało się ze wszystkimi problemami i produkcję, którą mogliśmy już oglądać w roku 2008, nareszcie możemy odpalić na własnych komputerach. Przekonajcie się, czy warto!



Zimna Wojna nie jest RTSem, w którym będziemy musieli w każdej misji budować bazę i stawiać kolejne budynki. Tutaj przede wszystkim skupimy się na dowodzeniu dostępnymi jednostkami i organizowaniu nowych wojsk, a także przejmowaniu strategicznych punktów na mapie, istotnych do realizacji zleconych zadań. Oczywiście najnowsza odsłona Codename: Panzers raczej nie jest produktem zbyt odkrywczym i nowatorskim, ale sprawne i rozsądne wykorzystanie doskonale znanych już pomysłów sprawia, że można mówić o aplikacji bardzo przyzwoitej i wciągającej, choć nie obyło się bez pewnych wad i niedoróbek.

W przeciwieństwie do poprzednich odsłon Codename: Panzers, akcja gry nie przenosi nas już do czasów II Wojny Światowej, a do okresu zaraz po niej, tzw. Zimnej Wojny. Bierzemy więc udział w konflikcie USA ze Związkiem Radzieckim, aczkolwiek nie mamy do czynienia jedynie z „suchym” tłem dla całej rozgrywki. Zadbano o całkiem przyzwoity wątek fabularny, który uprzyjemnia całą zabawę.

Bardzo fajnie, że autorzy zadbali o sporą liczbę różnego rodzaju wojsk. Poczynając od kilku gatunków czołgów, po wozy transportowe i bojowe, aż do różnorodnej piechoty (od zwykłych strzelców, poprzez medyków, mechaników, snajperów, komandosów i wielu innych). Co ciekawe, każda jednostka ma pewne charakterystyczne dla siebie zdolności, a nawet jeśli ich nie ma - może zostać w odpowiedni sposób zmodernizowana. Dla przykładu – niektóre oddziały piechoty mogą rzucać granatami: odłamkowymi, dymnymi czy zapalającymi; mogą też zbudować wieże strażniczą, okopy, a nawet stworzyć sieć tuneli. Medycy postawią szpital polowy, który szybciej będzie leczył najbliższe jednostki, a mechanicy zaminują natomiast teren (również wykryją wrogie miny) itp. Pojazdom mechanicznym z kolei, wzmocnimy działa, dodamy artylerię przeciwlotniczą oraz zwiększymy moc silników. Wszystkie dodatki są bez wątpienia dobrze zaprojektowane, a ich odpowiednie wykorzystanie może okazać się niejednokrotnie decydujące dla przebiegu misji.



Choć jednostek faktycznie jest sporo, niestety nie należą one do najbystrzejszych i tyczy się to zarówno naszych protegowanych, jak i wojów przeciwnika. Nasi podwładni mają przede wszystkim problemy z omijaniem przeszkód i skutecznym docieraniu do celu. Jeśli wyślemy gdzieś naraz kilka jednostek możemy być pewni, że część z nich albo nawzajem się zablokuje, albo ugrzęzną na ścianie jakiegoś budynku. Potrafi to strasznie frustrować szczególnie w momentach, kiedy na mapie toczymy zacięte boje i nie możemy pozwolić sobie na tego typu stratę czasu. Na szczęście przeciwnicy również nie powalają poziomem IQ i często zachowują się idiotycznie, nie wykorzystując nadarzających się okazji do zwycięstwa.