FlatOut: Apokalipsa (PC)

ObserwujMam (73)Gram (28)Ukończone (22)Kupię (12)

FlatOut: Apokalipsa (PC) - recenzja gry


@ 11.11.2008, 00:00
"Nielat"

Lubię akcję. Co po niektórzy napaleni, bez skojarzeń.

Lubię akcję. Co po niektórzy napaleni, bez skojarzeń. Po prostu jeśli chodzi o gry, nie trawię rozgrywki, w której nie dzieję się nic, a kolejne ruchy jeśli takowe w ogóle występują, wymagają przemyślenia problemu razy dziesięć. Na ekranie mojego blaszanego przyjaciela musi się dużo dziać (po raz kolejny napaleńców upominam). Do wyścigów również podchodziłem zawsze z pewnym dystansem. Po prostu ciężko znoszę zawody, także nigdy względem jakiegoś „racera” większych nadziei sobie nie rościłem. Ot, kolejna zwyczajna jazda czterema kółkami. Aż tu nagle znienacka, zza winkla pojawił się Flatout, o nie pozostawiającym żadnych złudzeń podtytule Ultimate Carnage, czy też jak wolał zatrudniony przy lokalizacji tłumacz, Apokalipsa. Już na początku chciałbym ostrzec ewentualnego odbiorcę: Odbiorco! To nie są wyścigi samochodów. Masz przed sobą totalną destrukcję wszystkiego i wszystkich, i to na sterydach!

Ludzie z Bugbear Entertainment skorzystali ze znanej, używanej, acz jak się okazuje opłacalnej zagrywki, mianowicie wywnioskowali, że jeśli coś jest dobre, to po co to zmieniać? Tak właśnie, po bardzo dobrej części drugiej, wyprowadzili na rynek kolejne dzieło ze swojej stajni. Jednym zdaniem można określić je, jako większy, mocniejszy, szybszy i ładniejszy Flatout 2. Proste? A jakże.

FlatOut: Apokalipsa (PC)

Zacząłem we wstępie rozwodzić się, na temat cech mojego charakteru, więc przyznać muszę się również, iż jestem buntownikiem. Czuje, że rewolucję mam we krwi. Dziękuje zaś Bogu, iż takich zapędów nie przyswoili sobie programiści Bugbear. Ileż to branżowych upadków oglądaliśmy, właśnie z pobudki rewolucji. Próbowano całkowicie zmienić to, co stało na wysokim poziomie; A że nie zawsze to wychodziło... Rzeczywistość poważnie weryfikowała daleko idące plany twórców. Na szczęście tutaj nie miała miejsca żadna rewolucja. Jak już wspomniałem, poprzedni tytuł dopakowano i upiększono. Z resztą, liczby mówią same za siebie: 39 tras scenografią obiegających całe Stany Zjednoczone, prawie 50 maszyn, którymi można zdemolować praktycznie wszystko, co na trasie wpadnie nam pod kółka. Tak! Nie dowierzałem, kiedy na opakowaniu z grą, wydawca napisał o niebagatelnej liczbie 8000(!) obiektów do naruszenia. Setny raz z kolei, mój sceptycyzm schował się głęboko do kieszeni. Pierwszy wyścig przejechałem z oczami prawie przylepionymi do monitora, i szczęką gdzieś w okolicy kostek. To, czego udało się dokonać panom od wystroju tras, to dzieło sztuki. Aż odechciewa się ścigania, na rzecz zniszczenia jeszcze jednego słupka. Ale i na to przychodzi pora! Oto mamy masę trybów rozgrywki. Wyścigi są, owszem, imponujące i zapierające dech w piersiach, ale rzeczy, które dzieją się podczas Destruction Derby czy walki z bombą, to wrażenia kosmiczne. Wspaniale wyglądające pojazdy zgniatają się, tłuką i eksplodują. Panuje atmosfera totalnego zamieszania i wszechogarniającej destrukcji. Czuć zapach palonych opon, odpadająca karoseria przelatuje nam obok głowy, a kiedy kierowca wystrzeli przez przednią szybę i uderzy w ziemię, nagle zaczynają nas boleć krzyże. Bodźce są namacalne do tego stopnia, iż sam przed poważną stłuczką zamykałem oczy. Właśnie! Jeśli już o mowa o tym, jak we FlatOut: Apokalipsa można grać, nie omieszkam wspomnieć o potraktowanych z przymrużeniem oka mini-grach. Co ciekawsze: rozpędź się, omiń przeszkodę, ustaw kąt i wystrzel kierowcę jak najwyżej, czy zagraj owym w kręgle. Czego to człowiek nie wymyśli.


Screeny z FlatOut: Apokalipsa (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosprzemek158   @   10:33, 25.08.2009
Nazwa naprawdę powalająca..Ale gra się liczy. Jak to uwzględniliscie w +, ze zaletą są mini-gry. Gucio. Ja nie lubie gier w których są podgry. Myśle że wiele osob ma tak samo. Co do zniszczen, naprawdę na screenach są powalające. Kto wie? może się skusze=) Narazie: 7/10
0 kudosMicMus123456789   @   07:26, 30.01.2010
gra jest bardzo dobra może trasy nie są oszałamiające ale dają rade. Gra dobra żeby rozładować napięcie po ciężkim dniu
0 kudosdodo1252   @   23:27, 07.01.2011
Graj jest fajna. Grafika też powala ;). Dobra gra na odstresowanie się ;). Fajnie wyglądają zniszczenia i w ogóle wszystko ;p POLECAM
0 kudosDivino   @   22:51, 15.01.2011
3. część, nie mylę się? otóż to dokładnie to samo co część druga, czy źle piszę? Cmoka

Tak czy siak wg mnie ocena 9/10

Najlepsza gra, jesli chodzi o uszkodzenia, i jak samochód podskakuje Cool łeb w łeb, niami Cool