Penumbra: Czarna Plaga (PC)

ObserwujMam (64)Gram (17)Ukończone (25)Kupię (8)

Penumbra: Czarna Plaga (PC) - recenzja gry


@ 21.09.2008, 00:00
Marcin "Janek_wad" Janicki

W ślad za ojcem udałem się na Grenlandię, by odkryć jego tajemnicę. Gdybyś wiedział, jak daleko gotów byłem się posunąć.

W ślad za ojcem udałem się na Grenlandię, by odkryć jego tajemnicę. Gdybyś wiedział, jak daleko gotów byłem się posunąć. Odnalazłem szyb kopalniany, gdzie skryłem się przed burzą. Gdybyś tylko wiedział, jak bardzo byłem zdesperowany. Targały mną wątpliwości i dławił mnie strach, pomagał mi szalony Red. Gdybyś tylko wiedział, jak bardzo byłem samotny ... Ruszyłem śmiało naprzód i padłem ofiarą własnej brawury. Gdybyś tylko wiedział, jak bardzo byłem głupi.

Penumbra: Czarna Plaga (PC)
W taki właśnie sposób, niezwykle zgrabnie i zwięźle twórcy wprowadzają nas w drugą odsłonę przygód Philipa, młodzieńca, który zapłacił za swą ciekawość i wpakował się w niezłe tarapaty. Jako że Penumbra: Czarna Plaga to bezpośrednia kontynuacja pierwszej części serii, Przebudzenia, daruję sobie większą liczbę szczegółów i nie będę zdradzał zbyt wiele z fabuły, bowiem by dobrze wprowadzić gracza w historię, musiałbym napisać zdecydowanie zbyt wiele. A nie da się ukryć, że to właśnie rys fabularny stanowi jedną z najmocniejszych stron recenzowanego tytułu. Tak więc, zadowólcie się cytowanym powyżej fragmentem tekstu, który – wybaczcie, ale tak ogromnie przypadł mi do gustu – postanowiłem przedstawić Wam już na początku niniejszej recenzji. Spełniając niejako redaktorski obowiązek, wspomnę jednakże, iż głównym bohaterem gry jest uniwersytecki wykładowca Philip. Mężczyzna, w dniu pogrzebu swej matki otrzymuje list od swego, zmarłego przed trzydziestu laty ojca i mimo dość wyraźnego polecenia zniszczenia starożytnej księgi, postanawia zgłębić tajemnice, badane niegdyś przez swego rodziciela. Podążając tropem pradawnych inskrypcji, trafia na kompletne odludzie, gęsto spowitą śniegiem Grenlandię. Odnaleziony gdzieś pośród ton białego puchu właz, okazuje się być wejściem do kompleksu podziemnych korytarzy, który służył niegdyś za kopalnię oraz ... No właśnie, o tym dowiecie się już sami, sięgając po Penumbrę. Ja dodam tylko, iż schodząc w coraz to niżej ulokowane rejony podziemnego kompleksu, Philip odkrywa tajemnice, o których nawet mu się nie śniło i kiedy jest już bardzo blisko poznania prawdy, zdarza się coś, co wszyscy miłośnicy telewizyjnych produkcji nazwaliby cliffchangerem. Tak na dobrą sprawę bowiem, Przebudzenie stanowiło jedynie preludium do wydarzeń, jakie będą miały miejsce w drugiej odsłonie serii ...

Penumbra: Czarna Plaga (PC)
A skoro początek przygody uznamy za preludium, to zgodnie z powszechnie znaną definicją owego słowa, druga część wędrówki po tajemniczej kopalni powinna być większa, lepsza, ładniejsza, straszniejsza (niepotrzebne skreślić, tudzież zgodnie z własnym uznaniem, dopisać jeszcze kilka przymiotników). I tak jest w istocie. Zacznijmy jednak od samego początku. Klimat. O to tutaj bowiem tak naprawdę chodzi. Już jedynka była pod tym względem na tyle niesamowitą produkcją, że na palcach jednej ręki można policzyć projekty, które potrafiłyby tak mocno dać w kość naszej podświadomości. Znakomita oprawa dźwiękowa, świetna gra cieni i wszechobecne poczucie zaszczucia – to właśnie te elementy, połączone razem w jedną całość, stworzyły tytuł zdolny konkurować z największymi tego gatunku. Może i trudno w to uwierzyć, ale Czarna Plaga nie tylko trzyma poziom pierwowzoru, lecz jeszcze mocniej podnosi poprzeczkę. Aż strach pomyśleć co ludzie z Frictional Games zaserwują nam w trzeciej odsłonie serii, która anonsowana jest jako ostatnia część tej psychodelicznej przygody. Co więc takiego ciekawego panowie programiści dorzucili do drugiej części Penumbry? Odpowiedź jest prosta. Bardziej niebezpiecznych przeciwników. W Przebudzeniu potykaliśmy się z krwiożerczymi psami, trującymi pająkami i nieco przerośniętymi dżdżownicami. Niby wszystko ok, aczkolwiek brakowało jednego, ludzi. Ciągle bowiem o nich czytaliśmy, a prócz kilku nadgryzionych przez ząb czasu ciał i opętanego Reda, z którym w dodatku wcale nie musieliśmy walczyć, nie znaleźliśmy żadnych rozumnych wrogów. Tym razem sytuacja się zmienia. Już na początku, Czarna Plaga serwuje nam małą potyczkę z ... człekokształtnym stworem, zaopatrzonym w latarkę. W takiej sytuacji nie pomagają nawet ciemne zakamarki. Trzeba znaleźć sobie naprawdę dobre schronienie lub po prostu uciekać ile sił w nogach. Można by jeszcze ewentualnie próbować zaatakować natręta. Można by, gdyby nie jeden mały szkopuł.


Screeny z Penumbra: Czarna Plaga (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmenelaos82   @   18:50, 19.01.2010
Dobra i ciekawe zagadki - klimat 1-sza klasa - polecam
0 kudosKimasek   @   10:31, 08.11.2010
Świętna gra. Jestem w trakcie przechodzenia i robi wrażenie klimat nawet ciut lepszy niż w 1. Ogólnie musze powiedzieć, że penumbra jest niesamowita ja jako fan horrorów czuje się w niej jak w domu. Szkoda tylko, że wszystkie części są stosunkowo krótkie.
0 kudosonetoe   @   23:43, 12.11.2010
Naprawdę dobra gra, tylko ogrzewanie trzeba podkręcic, bo zimno się robi od samego patrzenia na ekran. No i ciut za krótka, ledwo człowiek się w niej rozgości nadciąga nieubłagany koniec, ale może dorobią...