Barrow Hill: Klątwa Kamiennego Kręgu (PC)

ObserwujMam (55)Gram (4)Ukończone (8)Kupię (3)

Barrow Hill: Klątwa Kamiennego Kręgu (PC) - recenzja gry


@ 24.05.2008, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Na naszym globie istnieje wiele najróżniejszych miejsc. Niektóre z nich to cuda natury, inne z kolei są dziełami architektonicznymi człowieka.

Na naszym globie istnieje wiele najróżniejszych miejsc. Niektóre z nich to cuda natury, inne z kolei są dziełami architektonicznymi człowieka. Są jednak też takie, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć i poznać. To właśnie one budzą największą ciekawość i kontrowersje. Przyciągając tym samym badaczy z całego świata. Do miejsc wyżej opisywanych z pewnością należy tajemniczy krąg w miejscowości Barrow Hill, na Wyspach Brytyjskich. Archeolog Conrad Morse wynajął pewną brytyjską firmę do stworzenia komputerowej wizualizacji tegoż tajemniczego miejsca. Zupełnie przypadkiem, członkowie Shadow Tor Studios wpadli na pomysł wykorzystania zgromadzonych materiałów do stworzenia komputerowej gry. Aby się za bardzo nie wybijać, nadali jej tytuł Barrow Hill.

Barrow Hill: Klątwa Kamiennego Kręgu (PC)

Jak już zapewne się domyślacie, wszystkie lokacje oraz cała fabuła gry ma ścisły związek z rzeczywistością – no może nie do końca, ale powiedzmy. Barrow Hill, z założenia miał być przygodówką, o ciężkim jak czarna dziura klimacie, można by rzecz horrorem. Niestety o ile grą przygodową jest na pewno, o tyle drugi wymieniony przeze mnie aspekt niestety nie jest taki oczywisty. Pozostawmy chwilowo ten problem i przejdźmy może do fabuły, która jest w zasadzie najważniejsza w tego typu produkcjach. Pewnej deszczowej nocy, podczas beztroskiej podróży samochodem w okolicach Kornwalii, nasz, niczego nieświadomy bohater staje się ofiarą strasznego pecha – nawala mu auto. Wiadomo, że w przyrodzie nic nie dzieje się przypadkowo, tak samo i tu. Gracz jako bezimienny i nikomu nie znany człek, będzie musiał uratować świat przed zagładą. I tak, docierając na znajdującą się w pobliżu stację benzynową, szybko orientuje się, że wokół dzieje się coś bardzo dziwnego. W zasadzie powiedzenie czegoś więcej psuje całą zabawę, dlatego też ograniczę się jedynie do skomentowania postawy twórcy. Przyznam szczerze, iż bardzo dobrze zostały połączone motywy rzeczywiste (mam tu na myśli fakty historyczne oraz wszystko to, co zostało naukowo udowodnione), z tymi, które są zupełna fikcją. Dzięki temu, mamy całkiem ciekawą fabułę. Może nie jakąś innowacyjną – w końcu znów ratujemy świat, ale nie najgorszą. Niestety to co w założeniu miał być horrorem totalnie nie jest w stanie straszyć. Są chwile podnoszące rytm serca, aczkolwiek nie ma ich zbyt wiele. Cała historia opowiedziana w Barrow Hill może i jest mroczna, może i ma jakiś tajemniczy charakter, ale na pewno Was nie wystraszy. Jest to związane nie tylko ze scenariuszem tytułu, ale także jego wykonaniem – zarówno wizualnym jak i dźwiękowym, o tym jednak za chwilę.

Zanim przejdę dalej, wypada powiedzieć słów kilka o samej koncepcji rozgrywki. Shadow Tor Studios zaczerpnęło pomysł z gier takich jak Myst – chodzi tu o statyczne lokacje 2D, pomiędzy którymi nasz bohater wędruje sposobem skokowym. Nie mamy więc animacji spacerowania, a jedynie statyczne obrazy. Całość widzimy z perspektywy pierwszej osoby, natomiast wszystkie czynności wykonujemy myszką. Jedynym plusem wykorzystanego rozwiązania jest to, że każda lokacja stanowi bardzo wierne odwzorowanie rzeczywistości. Niestety nieruchome tła i brak animacji rodzą jeden, poważny problem. To po prostu nie jest w stanie straszyć! Zdjęcia nigdy nie zbudują odpowiedniego klimatu, choćby nie wiem jak wspaniale były zretuszowane. Na domiar złego, ilość miejsc, które dane nam będzie odwiedzić również nie powala. Barrow Hill skończycie w ciągu zaledwie kilku godzin.

Barrow Hill: Klątwa Kamiennego Kręgu (PC)

Oczywiście jak w każdej grze przygodowej, natrafimy na wiele zagadek i problemów. Ich rozwiązanie nie przysparza zbyt wielu kłopotów, są one bowiem w miarę logicznie skonstruowane. Jest to niewątpliwy plus tego tytułu. Wystarczy czytać wszystkie notatki, listy, kartki, wskazówki; generalnie wszystkie teksty, to bez większych problemów doprowadzicie historię do końca. Po kilku minutach zabawy można się zorientować, że słowo pisane ma kluczowe znaczenie. Z jednej strony to dobre rozwiązanie, z drugiej jednak znacznie obniża poziom trudności. Dodatkowo w Barrow Hill nie uświadczycie praktycznie żadnych dialogów. Cała rozgrywka, to jeden długi (momentami nudny) monolog naszego protegowanego, który zamiast pogłębiać nasze doznania odpycha.


Screeny z Barrow Hill: Klątwa Kamiennego Kręgu (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?