Złoty Kompas jest grą stworzoną na podstawie filmu o tym samym tytule. Niestety jak często bywa w tego typu produkcjach, mamy do czynienia z klątwą przeciętności, niewykorzystanego potencjału i niedopracowania. Deweloperzy niestety nie dostali wystarczająco dużo czasu, przez co ucierpiała ostateczna jakość ich projektu, a więc także i gracze – ciężko jest bowiem czerpać przyjemność z gry, która irytuje co kilka kroków i nie pozwala oderwać się od stresów życia codziennego. Można nawet powiedzieć, że je dodatkowo pogłębia.
Fabuła w Złoty Kompas śledzi dosyć dokładnie scenariusz ukazany w filmowym odpowiedniku. Mamy więc do czynienia z tymi samymi lokacjami, postaciami oraz oczywiście przygodami. Aby nie powtarzać w stu procentach zawartości ze srebrnego ekranu, deweloper dorzucił do swojego projektu kilka nowych lokacji, wątki poboczne oraz co ciekawe dodatkowe minuty zabawy, które przedstawiają akcję po zakończeniu historii opowiedzianej w filmie. W sumie cała fabuła jest przyjemnie zrealizowana i trzyma gracza przy ekranie do samego końca rozgrywki, aczkolwiek droga prowadząca do finału pełna jest rozczarowań i niedociągnięć potrafiących zdenerwować nawet najbardziej cierpliwych osobników, o tym jednak szerzej za chwilę.
Głównymi postaciami w grze jest trójka bohaterów: dziewczynka Lyra, niedźwiedź zwany Iorek Byrnison oraz daimon Lyry - Pan. Mała szperając w Kolegium Jordana znajduje informacje na temat ogromnego zagrożenia, które wkrótce dosięgnie jej wujka. Nie może oczywiście stać bezczynnie i postanawia pomóc członkowi rodziny. Korzystając ze wsparcia tajemniczego złotego kompasu oraz daimona, Lyra przemierzy wiele niebezpiecznych miejsc, stawi czoła dziesiątkom przeciwników i ostatecznie osiągnie zamierzony sukces. Droga nie będzie oczywiście prosta, mała jest jednak bardzo utalentowaną indywidualnością i poradzi sobie z każdym napotkanym problemem.
Pomagający jej daimon jest w stanie zamieniać się w cztery, posiadające różne umiejętności zwierzęta. Będąc w ciele gronostaja, wspiera Lyrę umiejętnościami obserwacji terenu, wyszukuje najlepszą drogę postępu oraz cały czas informuje o znajdujących się w pobliżu przedmiotach. Kolejnym wcieleniem Pana jest leniwiec, którego głównym atutem są zdolności akrobatyczne. Dzięki nim może skakać na duże odległości, huśtać na drążkach i docierać w trudno dostępne miejsca. Trzeci zwierzak to kocur, mogący wspinać się na specjalnie przygotowane do tego ściany. Na końcu listy mamy natomiast sowę, potrafiącą pokonywać w powietrzu krótkie odległości. Wszystkie cztery stworzenia posiadają inne umiejętności, które odpowiedzialne są za zróżnicowanie całej rozgrywki i nadanie jej przyjemnego smaczku.
Kontrolując Lyrę przechodzimy wiele przyjemnie zaprojektowanych poziomów, składających się z elementów zręcznościowych, przygodowych oraz platformowych. Lokacje zaprojektowano bardzo ciekawie i trzeba przyznać, że stanowią one najmocniejszą stronę gry Złoty Kompas, niestety zabawę psuje totalnie spaprane sterowanie. Realizowanie precyzyjnych skoków lub też innych zagrań jest prawie niemożliwe i wywołuje sporą irytację. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego deweloper nie poprawił tak dużego niedociągnięcia, przecież przed premierą gra musiała przejść jakieś testy, a wiec zapewne zauważono problemy ze sterowaniem. Być może sprawuje się ono nieco lepiej na którejś z konsol, aczkolwiek do testów otrzymaliśmy jedynie wersję dedykowaną komputerom PC. W jej przypadku grając wypada zażywać tabletki uspakajające.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler