Cywilizacja IV zadebiutowała na rynku gier komputerowych nieco ponad dwa lata temu. Od tamtej pory gracze spędzili w niej setki, a może nawet tysiące godzin swojego wolnego czasu, a nowych amatorów podbijania świata wciąż nie brakuje. Dlatego też producent – studio Firaxis Games – nie pozostawił projektu bez opieki, wydając dodatki, rozszerzające rozgrywkę i nadające jej zupełnie nowego klimatu.

Całkiem niedawno na rynku zadebiutował drugi pakiet modyfikacji, zatytułowany Civilization IV: Beyond the Sword i właśnie on będzie przedmiotem niniejszych wywodów. Deweloper postarał się aby ich najnowsze dzieło stanowiło godną kontynuację jednej z najlepszych strategii ekonomicznych w historii. Projekt jest dopracowany pod każdym praktycznie względem i oferuje rozgrywkę, która na długo pozostanie w Waszej pamięci – nie ma co owijać w bawełnę, gra jest po prostu świetna!

Zauważyliście zapewne, że już na samym początku zdradziłem pointę całej recenzji. Nie jest to jednak błąd, uważam bowiem, że tytuł tak dobry nie wymaga zbyt długich wywodów, które ostatecznie mogą skończyć się tylko jednym wnioskiem. Nie widzę więc żadnych problemów w rozpoczęciu tekstu przy pomocy krótkiej pochwały, na którą bez wątpienia zasługuje Civilization IV: Beyond the Sword. Na wstępie wiecie czego się spodziewać, a kolejne akapity utwierdzą Was jedynie w powyższych stwierdzeniach!



Pierwszą, dużą zmianą w stosunku do poprzedników jest odmienne podejście do całej rozgrywki. Rozszerzenie nie skupia się już bowiem głównie na konfliktach zbrojnych oraz dążeniu do wyeliminowania oponentów przy pomocy potężniejszej od posiadanej przez nich broni. Beyond the Sword, jak sama nazwa wskazuje obejmuje te aspekty rozwoju cywilizacji, które sięgają daleko poza ostrze miecza. Skupiamy się więc na dyplomacji, szpiegostwie oraz układach i układzikach. Wszystko to robić będziemy korzystając z zupełnie nowych cywilizacji i narodów, a wśród nich znajdujemy między innymi Babilon, Bizancjum oraz Etiopię. Ilość świeżych jednostek, umiejętności, technologii, budynków oraz innych elementów jest po prostu zabójcza i każdego, nawet najbardziej zatwardziałego fana serii przyprawi o zawrót głowy. Już na pierwszy rzut oka widać, że autorzy poświęcili grze mnóstwo uwagi i dopieścili każdy jej element.

Wśród nowych rozwiązań i opcji znaleźć można między innymi usługi szpiegów. Kolesie Ci przy pomocy swych niezwykłych umiejętności są w stanie przebić się przez linie wroga i następnie wspomóc naszą cywilizację, czyniąc nieco zamieszania w jego szeregach. Szpieg jest w stanie podpierniczyć złoto lub pieniądze ze skarbca oponenta, dokonać mniejszego tudzież większego sabotażu oraz pozyskać różne przydatne informacje. Tajna wiedza przydaje się następnie do tworzenia nowych rodzajów uzbrojenia oraz technologii, które pierwotnie nie były dla naszego ludu osiągalne. Na koniec umiejętności szpiega znaleźć możemy również opcję wzniecania zadym i rewolt. Jednostka ta jest bardzo wartościowa, a co za tym idzie stosunkowo często z niej korzystałem.

Szpiegostwo nie jest oczywiście jedynym sposobem na osiągnięcie sukcesu. Poprzedni dodatek do gry Civilization IV skupiał się głównie na lordach wojny i toczonych przez nich bitwach, tym razem starcia przenosimy do świata ekonomii, a więc potrzebujemy ludzi, którzy zarządzanie pieniędzmi opanowali do perfekcji. Dlatego też, autorzy oddali w nasze ręce 7 wielkich korporacji i taką samą liczbę wielkich ludzi stojących za ich sukcesem. Zakładanie lukratywnych i potężnych firm choć kosztowne, stosunkowo szybko się zwraca, a na dłuższą metę jest praktycznie niezbędne. Bez wsparcia finansów cywilizacja nigdy nie osiągnie wystarczająco wysokiego poziomu zaawansowania.
Niezależnie od tego na jakim stopniu rozwoju stoimy, w ciągu zaledwie kilku chwil możemy stracić większą część naszego dorobku. Stanie się tak za sprawą kolejnej nowości, czyli wydarzeń losowych, wśród których znaleźć można nie tylko katastrofy naturalne, lecz również inne, mniej monumentalne zdarzenia, takie jak ślub naszego władcy z cudzoziemcem tudzież cudzoziemką. Przysięga wierności sprawia, że narody do których należą małżonkowie zaczynają czuć do siebie większą sympatię, a co za tym idzie zyskujemy sojusznika we wszystkich przyszłych planach. Oczywiście nie wszystkie losowe wydarzenia będą miały dla nas pozytywne konsekwencje; wybuch wulkanu, trzęsienie ziemi lub też pojawienie się w okolicy jakiegoś miasta bestii, na pewno nie przysparzają nam profitów, powodują jedynie straty, z których niejednokrotnie ciężko jest wyjść na prostą.