Każdy szanujący się gracz, wie o co chodzi we wszystkich produkcjach, mających w tytule Tycoon. Rynek gier ekonomicznych jest tak mocno rozbudowany, że twórcy gier prześcigają się w pomysłach i tworzą symulacje o najróżniejszej tematyce. Zaczynając od prowadzenia zoo,przez więzienia, centra handlowe, szkoły, aż po ośrodki narciarskie. Tu przydałoby się wspomnieć o tym, że produkt którego recenzję macie przyjemność czytać, nie jest pierwszym tytułem, pozwalającym wcielić się nam w właściciela firmy transportowej.

Truck Tycoon to gra ekonomiczna w której przyjdzie nam stworzyć imperium, zajmujące się transportem drogowym. Do tego celu, wykorzystamy tylko i wyłącznie ciężarówki - zarówno te mniejsze, jak i klasyczne tiry z naczepami. Twórcy gry przygotowali dla nas dwa, główne tryby rozgrywki. Pierwszy to swobodna zabawa, która pozwala na rozegranie scenariusza, na określonej mapie w latach 1950-2020. Tak więc, mamy 70 lat, na zbudowanie od podstaw transportowego giganta, z olbrzymim kapitałem, garażami oraz super wypasionym biurem. Wszystko to będzie miało miejsce na jednej z dziesięciu map. Przedstawiają one najróżniejsze krajobrazy, rozpoczynając od dzikiego zachodu, przez prerie, góry, doliny, kończąc na archipelagu wysp. Kolejną możliwością jest standardowa kampania, w której stawiane są nam określone cele. W trakcie wykonywania 21 misji, przyjdzie nam osiągnąć odpowiedni poziom rozwoju biura, wykupić odpowiednią ilość garaży, czy też będziemy musieli zwiększyć wartość naszej firmy do zadowalającego poziomu. Tak więc jak widzicie, cele stawiane nam przez zarząd, nie są zbyt wymyślne i różnorodne. Jeżeli chodzi o stopień trudności wykonania tych zleceń, jest on na poziomie normalnym dosyć niski. Ktoś kto zrozumie który rodzaj transportu jest najbardziej dochodowy, nie powinien mieć najmniejszego problemu z osiągnięciem sukcesu.



Pora powiedzieć co nieco o samej rozgrywce. Na sam start mamy pewien kapitał - przeważnie koło 500-600tys - który musimy zainwestować w garaż oraz pierwsze pojazdy. Cóż garaż to rzecz niezbędna przy tego rodzaju działalności, ponieważ to tam będziemy mogli zakupić pojazdy, naprawić je, czy też wykonać standardowy przegląd, w celu zmniejszenia ryzyka zepsucia się ich w trakcie wykonywania kontraktu. Aby mógł on funkcjonować wzorowo, musimy zatrudnić mechaników. Sam garaż - jak i reszta budynków w grze - ma trzy poziomy rozwoju. Każdy kolejny pozwala na zwiększenie ilości zatrudnionych w nim ludzi oraz zwiększenie pojemności placu. Jest dość ważne, szczególnie w firmach, które mają więcej ciężarówek. Dodatkowo, możemy wyposażyć nasz pojazd w lawetę oraz wóz techniczny. Zapytacie po co? Otóż autorzy zaimplementowali w grze awarie samochodów, które mają 3 stopnie skomplikowania. Pierwszy pozwala samym kierowcą poradzić sobie z usterką, drugi wymaga interwencji mechanika, jednak nie jest konieczne odholowanie pojazdu do warsztatu. Ostatni, niestety wymaga już przewiezienia naszego pojazdu do garażu, w celu poważniejszych napraw. Jeżeli nie będziemy posiadali odpowiedniego wyposażenia - w tym przypadku wozów technicznych i lawet - nasi pracownicy wezmą pomoc z garażu federalnego. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że panowie z państwowej placówki skasują nas niesamowicie, za świadczoną przez siebie usługę.
Teraz kiedy wsparcie logistyczne już mamy, pora na zakup najważniejszych jednostek w grze, czyli "trucków". Początkowo, nie będzie nas stać na tiry, którym damy odpowiednie naczepy. Skupimy się raczej na zakupie większej ilości, klasycznych ciężarówek. Co prawda mają one mniejszą pojemność, jednak są zdecydowanie tańsze i w początkowej fazie gry, to one pozwolą nam dorobić się pierwszych, poważnych pieniędzy. Muszę powiedzieć, że każdy pojazd posiada kilka właściwości. Pomijając oczywiste - cena, maksymalna prędkość- mamy jeszcze żywotność - określającą jak długo dany pojazd będzie nam służył -, stopień trudności przeglądu - im mniejszy, tym szybciej mechanicy poradzą sobie z naprawą - oraz rodzaj nadwozia i jego ładowność. Dwa ostatnie są kluczowe, jednak zrozumiecie to dopiero, kiedy przybliżę wam nieco zasady panujące w świecie gry.



Jako firma podpisujemy kontrakt z jakimś przedsiębiorstwem, na przewóz określonej liczby ton danego towaru, w z góry wyznaczone miejsce, za określoną kwotę i w danym czasie. Aby móc przydzielić jakiś pojazd do zlecenia, wystarczy, że będzie on miał typ nadwozia - a tych mamy 6 - odpowiadający temu w umowie. Każdy z nich pozawala na przewożenie danej grupy produktów - tak jak ma to miejsce w życiu -, jednak ważne jest też to, aby dobrać możliwości tonażu ciężarówki, do wymagań przewozu. Wyobraźmy sobie sytuację, że musimy przewieź 50 ton węgla w ciągu 500dni - nie patrzcie na jednostki czasu- i przydzielimy do tego jeden wozik mogący pomieścić na raz 8 ton. Logiczne jest, że jeżeli jest pewien dystans, on po prostu z fizycznego punktu widzenia, nie ma szans zdążyć. Ale jeżeli przydzielimy 12 tonowy pojazd lub dwa 8 tonowe, to wtedy sytuacja ma się zupełnie inaczej. Tak więc, każdy z nas będzie musiał dokładnie przemyśleć, który kontrakt jest możliwy do wykonania, a któremu jeszcze niestety nie podołamy. Skoro już przy umowach jestem, to powiem, że przyjdzie nam przewozić najrozmaitsze towary, zaczynając od klasycznego węgla, drewna czy rudy, przez żywność, agd, aż po biokomponenty czy chemikalia. Teraz kiedy wiecie, jak zarabiamy pieniądze, wrócę do momentu zakupu pojazdów. Kiedy już nabędziemy odpowiednią ich ilość, musimy zatrudnić kierowców. Ludzie Ci, muszą mieć licencję, na prowadzenie tirów o danym podwoziu. Co prawda można im - po zatrudnieniu - wykupić dodatkowe licencje, jednak jest to dość kosztowna zabawa. Każdego z kierowców cechować będą - oprócz wieku, płci i płac - dwa bardzo ważne współczynniki. Pierwszy to umiejętności, które pozwolą na szybszą jazdę, drugi to ostrożność - która zmniejsza prawdopodobieństwo awarii. Ponieważ wykonaliśmy wszystko co potrzeba, pora zarobić nieco kasy.