Ghost Recon Advanced Warfighter była jedną z pierwszych strzelanek kolejnej generacji – bez problemów wykorzystywała ona możliwości nowoczesnych komputerów oraz konsoli Xbox 360. Dzięki zaawansowanej oprawie audio-wizualnej, rozbudowanemu modelowi fizycznemu oraz wciągającej mechanice rozgrywki program pochłonął uwagę milionów graczy na całym świecie i przy okazji wielu z nich zachęcił do zakupu maszynki Microsoftu lub nowych podzespołów do blaszaka. Tytuł nie był jednak bez rys! Pierwszym i najczęściej wymienianym niedociągnięciem była sztuczna inteligencja członków oddziału duchów. Jej algorytmy nie zostały dopracowane, a co za tym idzie nasi wojacy zachowywali się czasami jak matoły i lepiej było ich gdzieś zostawić, a samemu wypełnić zadanie. Drugim najczęściej wymienianym problemem, było małe zróżnicowanie map. Po kilku misjach wydawało się, że gramy ciągle w tej samej lokacji. Gra miała również kilka innych pomniejszych klocków, można je jednak pominąć, ponieważ ogólnie GRAW oferował mnóstwo przyjemności i był jedną z najlepszych gier tamtego roku.

Teraz przyszła kolej na odświeżenie nieco zakurzonej drużyny duchów, powracają oni bowiem w najnowszej odsłonie Ghost Recon Advanced Warfighter 2! Deweloperzy obiecują oczywiście szereg nowych rozwiązań, poprawioną oprawę graficzną i dźwiękową, wciągającą fabułę oraz brak błędów znalezionych w pierwowzorze. Lifting gry dotyczy zarówno kampanii dla jednego gracza, jak i trybu wieloosobowego, w który grały ogromne rzesze wirtualnych żołnierzy. Tym razem wszystkiego jest więcej i lepiej, mamy więc do czynienia z grą idealną…? No cóż, aby się o tym przekonać czytajcie dalszą część recenzji.

Pierwsza edycja gry przenosiła nas do Meksyku, w którym nie działo się zbyt dobrze. Grupka oszołomów postanowiła wykorzystać obecność amerykańskiego prezydenta na ich ziemi, porwać go i następnie przy pomocy świeżo zdobytych informacji – a wśród nich kodów do rakiet z głowicami nuklearnymi – doprowadzić do trzeciej wojny światowej. Aby do tego nie dopuścić na teren Meksyku wyrusza grupa duchów pod dowództwem kapitana Mitchella. Czteroosobowy oddział ostatecznie powstrzymuje katastrofę i wraca spokojnie do domu.



Niestety odpoczynek nie trwa zbyt długo, bowiem pomoc duchów jest po raz kolejny potrzebna. Wyruszają oni na kolejną krytyczną misję, od powodzenia której zależą losy nie tylko USA, lecz całego świata. Aby poradzić sobie z nowym przeciwnikiem, duchy otrzymują kilka nowych rodzajów sprzętu oraz zupełnie odświeżony system Cross-Com, dzięki któremu walka jest łatwiejsza nawet w obliczu tak ogromnej przewagi wroga. Cross-Com pozwala na wyświetlanie wielu przydatnych informacji bezpośrednio przed oczami naszych żołnierzy. Jego zastosowanie umożliwia identyfikowanie wrogów na polu bitwy, określanie ich dokładnej pozycji oraz ciągłą łączność pomiędzy członkami grupy.

Podobnie jak to miało miejsce w pierwowzorze, Ghost Recon Advanced Warfighter 2 kładzie największy nacisk na działania zespołowe. Niestety w przypadku pierwszej edycji serii było to utrudnione z powodu ograniczonej sztucznej inteligencji naszych podwładnych. Tym razem sprawa wygląda znacznie lepiej. Algorytmy odpowiedzialne za zachowanie oddziału są bardziej dopracowane i czynią z drużyny duchów lepszych wojowników. Co prawda zdarzają się jeszcze czasami strasznie durne reakcje z ich strony, ogólnie jest jednak znacznie lepiej. Ciekawym rozwiązaniem są także specjalne znaczniki pozwalające dokładnie widzieć punkty, w których zatrzyma się żołnierz po wypełnieniu polecenia. Kiedy otwieramy menu rozkazów i wybierzemy komendę idź, na ziemi pojawiają się okręgi. Określamy odpowiednie ich ustawienie, potwierdzamy i obserwujemy jak Duch wypełnia zlecone mu zadanie.