FIFA 08 (PC)

ObserwujMam (439)Gram (214)Ukończone (28)Kupię (36)

FIFA 08 (PC) - recenzja gry


@ 15.10.2007, 00:00
Marcin "Janek_wad" Janicki

FIFA to bez wątpienia jedna z najsłynniejszych i najpopularniejszych serii gier, wydanych na blaszaki. Niestety, gdzieś od momentu wypuszczenia na rynek wersji oznaczonej numerkiem 2001, wraz ze wzrostem liczby dodawanej rok rocznie do ciągle niezmiennego pierwszego członu tytułu, sukcesywnie malała jakość oferowanego przez EA Sports produktu.

FIFA to bez wątpienia jedna z najsłynniejszych i najpopularniejszych serii gier, wydanych na blaszaki. Niestety, gdzieś od momentu wypuszczenia na rynek wersji oznaczonej numerkiem 2001, wraz ze wzrostem liczby dodawanej rok rocznie do ciągle niezmiennego pierwszego członu tytułu, sukcesywnie malała jakość oferowanego przez EA Sports produktu. Kilka lat później rynek pecetowych symulatorów piłkarskich opanowało Konami, a legendarna FIFA z roku na rok zyskiwała miano odgrzewanego kotleta, choć jak to deklarowali twórcy, każda następna odsłona miała być tą przełomową. Czy tradycji stanie się zadość i tegoroczna edycja gry również zawiedzie oczekiwania piłkarskich fanów ? Wiedziony nadzieją na chociażby kilkanaście godzin godziwej rozgrywki, postanowiłem odpalić najnowszą odsłonę serii i sprawdzić, co też tym razem zmajstrowali panowie programiści z EA.

FIFA 08 (PC)

Przyznać muszę, że ostatni raz dosyć poważnie w FIFĘ grałem gdzieś w okolicach wersji opatrzonej numerkiem 2004, a to i tylko dlatego, że mój ówczesny sprzęt nie był w stanie uciągnąć wydanego jakiś czas wcześniej na blaszaki Pro Evolution Soccer. Już na wstępie recenzji chciałbym jednak zaznaczyć, iż w żadem sposób nie faworyzuję dzieła Konami, a po najnowszą “kopaną” od EA sięgnąłem nie tylko i wyłącznie z dziennikarskiego obowiązku, lecz z głęboką nadzieją na zobaczenie czegoś, co w końcu mógłbym nazwać produktem lepszym lub przynajmniej dorównującym dziełu japońskich programistów. I wiecie co ? U kogoś, kto dawno nie grał w jakąkolwiek sportówkę wyprodukowaną przez giganta z Redmond, pierwsze chwile spędzone przy FIFA 08 z pewnością zaszczepią optymizm i nadzieję na długie chwile świetnej zabawy. Gra wita nas bowiem – pomijając kompletnie skopane intro, choć akurat w tym EA nigdy nie było dobre – całkiem zgrabnym i dosyć mocno rozbudowanym menu głównym. Po raz kolejny postawiono tutaj na funkcjonalność i pomimo tego, że interfejs jest bliźniaczo podobny do tego, co mieliśmy okazję zobaczyć w poprzedniej odsłonie serii, w tym akurat przypadku nie ma na co narzekać. FIFA od zawsze mogła się pochwalić bardzo ładnymi oraz przejrzystymi menusami i tegoroczna edycja również na tym polu nie zawodzi. Co prawda, ani grama tu jakichkolwiek wybajerzonych efektów graficznych, lecz za to dostanie się do dowolnego ekranu opcji nie wymaga przebijania się przez dziesiątki buttonów.

Nie wiem kto w EA odpowiada za kompletowanie utworów do soundtracków, lecz z ręką na sercu przyznać trzeba, że kolejny raz odwalił kawał dobrej roboty. Muzyka przygrywająca w tle bardzo szybko wpada w ucho, a piosenek jest na tyle dużo, że każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Sam, zachęcony niezwykle energetycznym kawałkiem, czym prędzej dostosowałem ustawienia gry do możliwości posiadanego sprzętu i z szelmowskim uśmieszkiem na ustach ruszyłem do akcji.

FIFA 08 (PC)

Omijając mocno eksponowane przez programistów z EA tryby: menadżerski oraz „Zostań gwiazdą”, przystąpiłem do rozegrania szybkiego meczu. Niestety, już po kilku minutach gry mój dotychczasowy optymizm poległ w walce z maksymalnie topornym gameplay'em. Po raz kolejny zapowiadane przez twórców serii nowości okazały się rozwiązaniami albo kompletnie nietrafionymi, bądź wyssanymi z palca bzdurami. Ciężko zacząć tutaj od czegoś konkretnego, bowiem praktycznie każdy element gry zawiera jakieś – mniejsze lub większe, ale zawsze – wady. Największym nieporozumieniem wydaje się być jednak przywiązanie EA Sports do engine'u meczowego, który owszem, sprawował się całkiem dobrze i wywoływał u większości graczy niekontrolowany opad szczeny, lecz jakieś dobre sześć lat temu. Skonstruowanie jakiejkolwiek płynnej akcji wymaga tutaj tony szczęścia lub opanowania schematów, za pomocą których – nieważne jaką drużyną byśmy nie zagrali – zawsze oszukamy komputerowego przeciwnika. Możecie więc zapomnieć o finezyjnych akcjach, zakończonych szybką wymianą podań i celnym strzałem na bramkę. Po rozegraniu kilku pierwszych spotkań czułem się, jakbym przebywał w pierwszym lepszym salonie gier zręcznościowych i naparzał w pinball. Jest to chyba najlepsze znane mi określenie, którym w tak zwięzły i trafny sposób mogę opisać to, co oferuje graczowi „fifowski” gameplay. Ogromna ilość akcji kończy się na zazwyczaj niezawodnych obrońcach rywala, a ewentualne zdobycie bramki uwarunkowane jest kierunkiem, w jakim poleci piłka, po ówczesnym odbiciu się od nóg interweniującego defensora. Jeśli masz farta, gała spadnie wprost pod nogi jednego z Twoich napastników, a wtedy do pełni szczęścia braknie już tylko skutecznego minięcia bramkarza i umieszczenia futbolówki w siatce.

Prosto powiedzieć, znacznie trudniej wykonać. Goalkeeperzy w FIFA 08 przypominają bowiem zaprogramowane maszyny, odbijające praktycznie wszystkie strzały, oddane zza linii pola karnego lub z okolic tzw. „szestanstki”. Żeby było jeszcze śmieszniej, znaczna większość interwencji polega na rzuceniu się w odpowiednim kierunku oraz podbiciu piłki nad poprzeczkę. Nieważne na jakiej wysokości ta szybuje, w dziewięćdziesięciu procentach przypadków bramkarz i tak wybroni ją w opisany powyżej sposób. Właściwie rzec biorąc, zdobycie bramki strzałem z dystansu to w najnowszej odsłonie sztandarowej produkcji EA Sports zadanie diabelsko trudne. Aby tego dokonać, trzeba kopnąć gałę niezwykle mocno i precyzyjnie, bądź ... uderzyć wprost w bramkarza, który dosyć często przepuszcza piłkę między rękoma. Wygląda to niezwykle komicznie, zwłaszcza gdy grając w trybie menadżerskim zmuszony jesteś do obserwowania takich akcji średnio co drugi mecz. Nie muszę już chyba dodawać, że jak chyba w każdej poprzedniej FIFIE, tak i w tej oznaczonej numerkiem 08 istnieją tzw. sposoby na bramkarzy. Z realizmem ma to tyle wspólnego, co techno z death metalem, ale widocznie szanowni twórcy chcieli zaprezentować nam tutaj własną filozofię futbolu.


Screeny z FIFA 08 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFaralochan   @   19:30, 31.01.2010
Z tym bronieniem to niezbyt prwda.Bramakarza łatwo oszukać choćby z dołu biegnąc w górę i gdy bramkarz wyjdzie wpakować mu lakki strzał w siate.Grafa jest niezbyt udana.Dajmy na przykład gębe C.Ronaldo od razu zdaje się być mała.Ale grywalność mi pasuje.Tryb Zostań Gwiazdą nie daje na radości z grania maximum 4 zawodnikami.Moja ocena t0 8.5/10
0 kudosSnQfcch   @   19:41, 31.01.2010
w pierwszym miesiacu gry cieszylem sie z tego ze posiadam fife 08 jednak z uplywem czasu gra stala sie coraz bardziej nudna. Nie ratował jej ani tryb managerski ani podwyższanie poziomu trudności w grze. Poprostu EA rozczarowało mnie tym ze sytuacje na boisku co mecz byly bardzo podobne, brakuje tam klimatu.