Ankh: The Tales of Mystery (PC)

ObserwujMam (32)Gram (11)Ukończone (6)Kupię (1)

Ankh: The Tales of Mystery (PC) - recenzja gry


@ 19.07.2007, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Egipt to państwo mające niesamowitą historię- sięgającą wielu tysięcy lat, wszystkim kojarzące się z piramidami, sfinksem, władzą faraonów czy chociażby mumiami. Twórcy gier nie mogli zmarnować takiego potencjału, dlatego też niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z grami przygodowymi, strategicznymi czy ekonomicznymi, osadzonymi w realiach starożytnego Egiptu.

Egipt to państwo mające niesamowitą historię- sięgającą wielu tysięcy lat, wszystkim kojarzące się z piramidami, sfinksem, władzą faraonów czy chociażby mumiami. Twórcy gier nie mogli zmarnować takiego potencjału, dlatego też niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z grami przygodowymi, strategicznymi czy ekonomicznymi, osadzonymi w realiach starożytnego Egiptu. Ponieważ okres ten zapisał się na stałe w kartach historii-niekoniecznie jako wzór do naśladowania- ciekawym i zarazem innowacyjnym jest spojrzenie na to wszystko nieco na wesoło. Dokładnie taki pomysł mieli panowie z Deck13 Interactive, którzy stworzyli grę ANKH.


Sama gra jest klasyczną przygodówką typu point&click. Co znaczy klasyczna zapytacie? W praktyce oznacza to tyle, że wszystkie polecenia są wydawane przy pomocy myszki, cały czas widoczny jest ekwipunek- w tym przypadku w górnej części ekranu- oraz fakt, iż możemy dokonywać zapisu stanu gry dowolną ilość razy. Fabuła gry jest dość interesująca, a kształtuje się mniej więcej tak: Assil - główny bohater naszej przygody- jest młodym, egipskim chłopcem, którego ojciec jest sławnym architektem. Z racji pełnionej przez tatę funkcji, młodociany rozrabiaka ma dostęp do wielu świętych czy też zakazanych miejsc. Pewnego wieczoru, pod wpływem impulsu emocjonalnego, w celu zaimponowania swoim przyjaciołom, wybrał się w raz z nimi do jednego z grobowców. Parę piw zaszkodziło nieco naszemu bohaterowi i przez nieostrożność – a raczej brak kontroli nad kończynami- chłopak zbił kilka urn. Na swoje nieszczęście, mumia która spoczywała w owym pomieszczeniu, postanowiła rzucić na naszego Assila klątwę. I tak zaczyna się cała przygoda, której celem jest zdjęcie rzuconego przez mumię zaklęcia. Nasz młody bohater prawdopodobnie nie przejął by się tym w ogóle, gdyby nie trzy bardzo istotne fakty. Po pierwsze, na jego prawym przedramieniu pojawił się tatuaż, po drugie na szyi wisi mu coś, co wszyscy ludzie biorą za “otwieracz do butelek”- w rzeczywistości jest to Ankh- oraz co najważniejsze, cała akcja toczy się w starożytnym Egipcie- a tam wszyscy wierzą w bogów. Nieco wyjaśnienia, dla tych którzy nie mają zielonego pojęcia czym jest tytułowy ANKH - a jest symbolem, amuletem wiecznego życia. Droga do oczyszczenia nie będzie zbyt łatwa, ponieważ przedmiot ten jest niezwykle pożądany nie tylko przez innych ludzi, ale tez przez samych bogów.

Ankh: The Tales of Mystery (PC)

Podczas gry nie napotkamy na wiele logicznych łamigłówek, specjalnie trudnych momentów czy elementów zręcznościowych. Czeka nas beztroska zabawa, a każda nasza decyzja czy też czyn, nie niosą za sobą żadnych konsekwencji. Niestety nie mogę powiedzieć, że gra jest nieliniowa -ale jak już kiedyś wspomniałem, w przygodówkach rzadkością jest brak liniowości- i dokładnie przemyślana. Co rozumiem pod pojęciem dokładnie przemyślana? Otóż wydaje mi się, że chodzenie w tę i z powrotem, ciągle mijając te same lokacje, które prawdę mówiąc przydały się tylko raz- później tylko je mijamy i mijamy- można by wykorzystać stary sprawdzony trick – mapkę. Jeżeli już jednokrotnie minęlibyśmy daną lokację, to spokojnie mogłaby się ona na niej pojawiać i w razie potrzeby, w inwentarzu wybralibyśmy miejsce do którego aktualnie chcielibyśmy się przenieść, jedno kliknięcie i po sprawie. Na pewno dzięki takiemu rozwiązaniu, gra stała by się mniej nudna i monotonna. Kolejna sprawa to fakt, że w grze nie każdy przedmiot ma swoje zastosowanie. W praktyce oznacza to tyle, że nie wszystko co da się podnieść, na pewno musi gdzieś zostać użyte, a to podnosi nieco poziom trudności gry- która i tak do trudnych nie należy. Autorzy podzielili cała rozgrywkę na pięć rozdziałów, które nie są jednak zbyt długie. Cała gra również nie należy do najdłuższych, gdyż wprawionemu w boju graczowi, przebrnięcie przez całość zajmie kilka godzin. Jak już wyżej wspomniałem, cały czas podczas rozgrywki, w górnej części ekranu widnieje ekwipunek, który jest poręczny i łatwy w użyciu. Co do samej funkcjonalności gry, większych zarzutów nie mam, jednak irytuje mnie jeden, jedyny szczegół. Dokładnie chodzi mi o przechodzenie między lokacjami. Czasami jest tak, że jedno miejsce ma kilka ujęć kamery – przykładem może być bazar- i jeżeli nie klikniemy w odpowiednie miejsce, nasz bohater będzie się kręcił w miejscu i za chiny ludowe nie pójdzie dalej. Nikt nie jest doskonały i ja wiem, że to taki drobny szczegół- ale mnie irytuje.

Ankh: The Tales of Mystery (PC)

Cała gra jest utrzymana w dość specyficznym humorze. Czemu specyficznym? Cóż, niektóre momenty są rzeczywiście śmieszne, inne jednak zrozumieją niektórzy, kolejne mogą zaś irytować. Autorzy chcieli uraczyć nas niesamowicie śmieszną produkcją, jednak moim zdaniem, w niektórych momentach jest to takie na siłę. Dostrzegam tu elementy satyry- akurat mnie to przypadło do gustu- jednak nie każdemu może się podobać nabijanie z faraonów, egipskich bogów – Ozyrys w grze zwie się OZZY i jest świetnym kumplem faraona To Ten Tumana. Zresztą są gusta i guściki, zobaczycie sfinksa, sami stwierdzicie czy wam się podoba czy nie. Za bardzo fajny pomysł uważam połączenie starożytności z elementami teraźniejszość. Chodzi mi o fastfood, przewoźnika który jest niczym czarny raper z podwórka, rzeczy które w tamtym świecie nie istniały, a zostały wykorzystane. Cały ten zabiega sprawia, iż gracz nie zostanie rzucony na głęboką wodę – poradzi sobie nie znając historii Egiptu- w nieznanym mu świecie i otoczeniu. Kiedyś miałem przyjemność- lub też karę- dorwać w swoje ręce grę pod tytułem OPSYS. Produkt ten może i byłby ciekawy, gdyby nie fakt, że bez przynajmniej dobrej znajomości historii, ukończenie jej nie tyle co było trudne, lecz niemożliwe. Muszę też zwrócić uwagę na zastosowanie przez twórców gry możliwości kierowania wieloma postaciami naraz- a w zasadzie na przemian. Gra jest przez to nieco bardziej atrakcyjna, ponieważ fajnie działa się w zespole. Takie rozwiązanie mieliśmy okazję spotkać chociażby w Broken Sword: The Sleepping Dragon.


Screeny z Ankh: The Tales of Mystery (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?