Another World: 15th Anniversary Edition (PC)

ObserwujMam (25)Gram (1)Ukończone (8)Kupię (1)

Another World: 15th Anniversary Edition (PC) - recenzja gry


@ 14.02.2007, 00:00

Tak, to już 15 lat minęło od premiery Another World’a – słynnej produkcji Erica Chahi’ego na komputery typu Comodore 64, Amiga, a także na DOSowskie PC’ty. Niesłychana jak na tamte czasy animacja, rewelacyjne wykorzystanie możliwości grafiki wektorowej, porządne udźwiękowienie, świetna fabuła i nieopisany klimat sprawiły, że po AW sięgnęło miliony graczy, wśród których gra miała charakter wręcz kultowy (co mnie wcale nie dziwi).

Tak, to już 15 lat minęło od premiery Another World’a – słynnej produkcji Erica Chahi’ego na komputery typu Comodore 64, Amiga, a także na DOSowskie PC’ty. Niesłychana jak na tamte czasy animacja, rewelacyjne wykorzystanie możliwości grafiki wektorowej, porządne udźwiękowienie, świetna fabuła i nieopisany klimat sprawiły, że po AW sięgnęło miliony graczy, wśród których gra miała charakter wręcz kultowy (co mnie wcale nie dziwi). W związku z tym, iż (jak wspominałem), mija 15 lat od premiery tegoż hitu, firma Eclypse postanowiła wydać go ponownie. W normalnym przypadku, „wydane ponownie” może sugerować remake, który wzbogaca produkcję o nową oprawę audio-wizualną. Niestety – powyższe sformułowanie jest tutaj jak najbardziej na miejscu…

Zacznijmy nieco od końca i przyjrzyjmy się oprawie audio-wizualnej. Otóż nowi wydawcy Another World potencjalnego kupującego chcą zachęcić odnowioną ścieżką dźwiękową, a nawet serwują nam zupełnie niesłyszaną dotąd kompozycję muzyczną! Niechże jednak Wasz zapał nie sięga apogeum – dźwięki zostały „zremasterowane” i różnią się raczej mało od tych „pierwszych”. Nowa ścieżka muzyczna, to w gruncie rzeczy jeden utwór i to nie szczególnie wysokich lotów. Nie sądzę, aby zbyt duża część ludności Ziemi znalazła w nim obiekt pasji, czy chciała go usłyszeć na słuchawkach od swojego mp3 playera :-). „Po cichu”, nowi wydawcy informowali również o pewnych poprawkach graficznych. Dobrze jednak, że szczególnie się nimi nie chwalili, bo w istocie nie ma czym. Stara, wektorowa grafika została tylko troszeczkę poprawiona, tj. wygładzono wszystkie linie, oraz nieco poprawione niektóre tła. Zmiany w tym kierunku dalej jednak nie zaszły i tak naprawdę, na pierwszy rzut oka różnica między wersją nową a tą sprzed 15 laty, jest nie widoczna, albo widoczna bardzo słabo. Prawdę powiedziawszy, miałbym chęć zobaczyć Another World odnowione, ale odnowione na poważnie. Chciałbym ujrzeć udźwiękowienie powstałe całkowicie od nowa, a także zupełnie nowe zwizualizowanie gry, najlepiej odnoszące się do bardzo ładnej i jakże przyjemnej dla oka okładki. Niestety tak się nie stało, a to co można zobaczyć i usłyszeć, raczej nie jest zadowalające dla każdego, kto ma choć odrobinę wybredności.

Powyższy akapit, mógłby praktycznie rzecz biorąc być całą recenzją nowego wydania AW, ponieważ poza tym co opisałem, gra nie zawiera nic, czego standardowy gracz by nie znał. Jeśli jednak jesteście zainteresowani moimi odczuciami związanymi w ponowne przechodzenie tej jakże popularnej przygodowej-platformówki, to zapraszam ku dalszym akapitom…

Another World: 15th Anniversary Edition (PC)

Praca naukowca nie zawsze bywa bezpieczna. Przekonał się o tym pewien młody profesor (jak sądzę, o wiedzy ukierunkowanej w stronę fizyki). Przybywszy do swojego ukrytego laboratorium, uruchamia ultra-nowoczesne aparatury, wypija sporządzony wcześniej „eliksir”, wywołując przy tym ogromną burzę. Chwilę później, gdy jego cała maszyneria zbiera ogromne ilości energii, młody profesor znika wraz z fotelem na którym siedział, by pojawić się w nowym, wspaniałym i pełnym nieznanych form życia. Tylko czy na pewno, w takim „wspaniałym”…?

No cóż, może i jest to świat nieznany, a swoją postacią przedstawia się wręcz fantastycznie, aczkolwiek nie jest wspaniały (a przynajmniej dla wszystkich). Panuje tu bowiem ustrój niewolniczy: przestępcy są zmuszani do pracy i, jak się okazuje, nieznajomi również stanowią odpowiednią parę rąk do roboty, o czym przekonujemy się na własnej skórze… niemal na wstępie, przywitani zostajemy przez krwiożerczą bestię która chce nas zjeść, a humanoidalni przedstawiciele owego świata, pomagają nam jedynie po to, by za chwilę zapełnić nami kolejną klatkę… I teraz jedynie nasza w tym głowa, aby wyjść z tej całej sytuacji w jednym kawałku…


Screeny z Another World: 15th Anniversary Edition (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmareckuss   @   12:35, 26.12.2018
Another World nigdy nie wyszedł na C64, nie ta technologia! Była gra o identycznym tytule, ale innego producenta..