Narodziny Ameryki (PC)

ObserwujMam (0)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Narodziny Ameryki (PC) - recenzja gry


@ 14.02.2007, 00:00
"Halski"

„Nowy Świat” był dla Europejskich państw terenem – tortem, którego kawałek każde liczące się podówczas państwo chciało uszczknąć. Dlaczego? Kolonie od zawsze pracowały na swoje metropolie, zapewniając im surowce, zbyt na towary, niekoniecznie dobrej jakości.

„Nowy Świat” był dla Europejskich państw terenem – tortem, którego kawałek każde liczące się podówczas państwo chciało uszczknąć. Dlaczego? Kolonie od zawsze pracowały na swoje metropolie, zapewniając im surowce, zbyt na towary, niekoniecznie dobrej jakości. Na początku ludność, która się osadzała na tych terenach nie miała nic przeciwko – w końcu przyjeżdżali na nowe połacie ziemi, urządzali się i pracowali dzięki uprzejmości swoich narodów, jednak gdy już się zadomowili i poczuli się oszukiwani, powstał problem – dążenia niepodległościowe.

Narodziny Ameryki przenosi Nas właśnie w okres walki o niepodległość, czyli od 19 kwietnia 1775 roku, aż do traktatu paryskiego z 1783. Gra została podzielona na 15 scenariuszy, dokładnie opisanych, przedstawiających szczegółowo krok po kroku rozwój walk o niezależność mieszkańców „Nowego Świata”. Tak więc, gracz będzie mógł dokonać inwazji na Kanadę w 1775 roku, jako wojska Amerykańskie, bądź zająć się utrzymaniem Quebecu jako członek armii brytyjskiej, jaki rozegrać wojnę torysów z rdzennymi mieszkańcami Ameryki, Indianami. W największym skrócie można powiedzieć, że Narodziny są kompendium wiedzy na temat rewolucji w Ameryce. Stanowią na prawdę wartościowy materiał dla osób chcących wiedzieć więcej niż to co jest zawarte w podręcznikach do historii. Ci, którzy już znają się na tym konflikcie i traktują go jako swoją pasję, bądź zażarcie się nim interesują znajdą w produkcie SEP BOA znajdą coś, co choć trochę urealni ich książkową wiedze.

Narodziny Ameryki (PC)

Gra już na pierwszy rzut oka przypomina hitowe produkcje studia Paradox Interactive, czyli Europę Universalis i Europę Universalis II. Produkt okraszony jest grafiką dwuwymiarową, która prezentuje obszar od Florydy do Quebeku i od Nowej Anglii do Missisipi. Cała mapa została podzielona na 700 prowincji, o różnej charakterystyce, bo wiedzieć trzeba że rzeźba terenu wpływa na szybkość poruszania się jednostek. Oczywistym jest, że po odkrytym terenie żołnierzom będzie się łatwiej przemieszczać niż po gęstym lesie, czy też, co gorsza – bagnie. Informacja o rodzaju ukształtowania podłoża jest wyświetlana na dużym pasku u góry ekranu. Pogoda ma również znaczenie na szybkość przemieszczania się wojsk – w grze warunki atmosferyczne sklasyfikowano następująco: dobra pogoda, śnieg, błoto, mróź, śnieżyca. Sprzyjające warunki nie mają wpływu na „transport” jednostek i walkę, natomiast gorsze utrudniają walkę.

Jeżeli zatrzymaliśmy się już na interfejsie to warto powiedzieć, że „latanie” po menusach, sterowanie wojskami nie jest skomplikowane, a fakt, że gra ma charakter czysto strategiczno – militarny wypływa na zwiększenie prostoty obsługi i samej rozgrywki – nie musimy „męczyć” się w budowanie gospodarki, rekrutacje jednostek, tak jak np. w grach z serii „Total War”.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?