Diccuric (PC)

ObserwujMam (63)Gram (35)Ukończone (4)Kupię (24)

Diccuric (PC) - recenzja gry


@ 07.01.2007, 00:00

Niezwykłe zainteresowanie grą Gothic sprawiło, iż rzesze fanów tworzyć zaczęły liczne mody do tejże gry. Jednym z nich jest Diccuric – modyfikacja, która zrecenzuję.

Niezwykłe zainteresowanie grą Gothic sprawiło, iż rzesze fanów tworzyć zaczęły liczne mody do tejże gry. Jednym z nich jest Diccuric – modyfikacja, która zrecenzuję. Z góry uprzedzam, że nie będę tutaj rozwodził się nad tym, co znane jest z oryginału – jeżeli macie życzenie o tym poczytać, to zapraszam Was do naszej recenzji Gothic’a. Skupię się na tym, czym jest sam mod i co nowego wprowadza.

Diccuric można by nazwać nie tyle modem, co nieoficjalnym rozszerzeniem do gry Gothic. Wynika to z tego, iż dostajemy w prezencie zupełnie nowy świat, nowego głównego bohatera, oraz całkowicie nowe NPC. Przyznać muszę, że w kwestii tworzenia tego wszystkiego twórcy Diccurica (a trzeba Wam wiedzieć, że twórcy to „amatorzy”), spisali się na medal. Akcja rozgrywa się na obszarze stosunkowo dużym (na oko, jakieś 1/3 Gothica, może trochę więcej), oraz dość bogato zaludnionym. Znajdziemy tu farmerów, najemników, żołnierzy, czarodziei, chłopów… Bardzo wiele z tych osób ma także zaprogramowany swój charakter, tak więc nie odczujemy tutaj szczególnej schematyczności. Można się jedynie doczepić do nieco małej liczby dialogów – z niektórymi postaciami porozmawiamy tylko wyłącznie wtedy, kiedy wymagać będzie tego misja, a i tak zamienić możemy z nimi ledwie kilka słów.

Diccuric (PC)

Jeśli chodzi o projekt świata, to przyznać trzeba, iż autorzy zrobili naprawdę niezłą robotę. Owy świat, jak już wspominałem, jest dość spory i znajdziemy tutaj naprawdę ciekawe lokacje. To wdepniemy do świątyni pełnej nieumarłych, to odwiedzimy farmy rolników, pójdziemy na plantacje ryżu, połazimy po naszym obozie (a w zasadzie małym miasteczku), a także zobaczymy ciekawie zaprojektowane krajobrazy. Nie ma co tutaj narzekać – widać efekty ciężkiej pracy i należy je docenić.

Diccuric wnosi ze sobą kilka rozwiązań, których twórcy oryginalnej wersji nie zastosowali. Dajmy na to, teraz założenie zbroi wymaga odpowiedniej liczby punktów siły i co lepsze, nasza siła zostaje obniżona dokładnie o tyle punktów! Teraz, duży wysiłek fizyczny męczy naszego bohatera, tak więc jego sprawność fizyczna zostaje na jakiś czas obniżona, jeżeli dawno nie odpoczywał. Podobnych rozwiązań jest kilka i muszę przyznać, że bardzo mi się one spodobały (mimo faktu, iż gra jest przez to trudniejsza). Warto jeszcze wspomnieć o nowym przedmiocie, jaki dodali autorzy, a mianowicie o śpiworze. Dzięki temu cacku, mamy możliwość w dowolnym momencie ułożyć się do snu! Liczyć się jednak musimy z tym, iż obudzić się możemy w towarzystwie niepożądanych stworzeń.

Największa wadą moda jest jego stosunkowa krótkość: ukończymy go bowiem w niespełna 2-3 dni. Nie znaczy to jednak, że fabuła rozwiązuje się w przeciągu tychże kilku dni: Diccuric jest po prostu pierwszą częścią przedstawionej przygody i na jej ciąg dalszy trzeba poczekać do wydania kolejnych części (o ile takie powstaną). W związku z tym, iż jest to gra krótka, nie zdążymy nauczyć się wszystkich umiejętności, czy też nie poznamy akranów magii. W prawdzie będziemy mogli korzystać ze zwojów z zaklęciami, ale nie ma co liczyć na możliwość nauczenia się kręgów magii, oraz na podnoszenie punktów many.

Diccuric (PC)

Wizualna oprawa Diccurica nie została zbyt zmieniona, jednak dodano tutaj kilka nowych tekstur: mamy np. nowo wyglądające ścierwojady czy wilki, a także inaczej pomalowane zbroje znane nam z Gothica. Zastaniemy również nowe projekty broni. Te nowości robią całkiem przyjemne wrażenie, jednak mimo wszystko widać, iż nie robili tego zawodowi graficy. Muzyki ani dźwięków oceniać zbyt szeroko tutaj nie mogę, ponieważ jedyną nowością jest tutaj jeden utwór muzyczny, który jednak, swoją drogą, brzmi całkiem ładnie. Ocenić jednak można nagrane dialogi (mowa tutaj o dialogach niemieckojęzycznych) i powiedzieć należy, że nagrane zostały dość przyzwoicie – wymawiane frazy są bardzo zrozumiałe i wymawiane z odpowiednim akcentowaniem. Generalnie, jest to także dobra strona Diccurica.

Twórcy tego nieoficjalnego moda mogą być z siebie zadowoleni – odwalili dużo solidnej roboty. Jedynie szkoda, iż Diccurica przechodzi się w jakieś 2 -3 dni, więc raczej nocek przy grze nie zarwiemy. Tak czy siak są to 2-3 dni darmowego i całkiem przyjemnego grania! Czekamy na drugą część, kontynuującą te przygodę.


Długość gry wg redakcji:
15h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Świetny Dźwięk:
Dobra Grywalność:
Świetne Pomysł i założenia:
Dobra Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Diccuric (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?